Pisarz Stanisław Lem nie lubił Pana Jezusa
Kiedyś miał miejsce proces w sprawie "Cipkomaryjki", potem odbył się proces dotyczący "MB z Tęczą", a teraz głośna jest sprawa z tzw. Matką Boską Kermitowską ..., och, było dużo w mediach na te tematy!
No dobrze, ale nikt nie widział Matki Boskiej, nikt nie ustalił jak ma ona wyglądać i nie ma żadnych przepisów regulujących Jej ikonografię, a tu procesy i dyskusje o bluźnierstwie.
Jednakże, dlaczego nikt nie zwrócił uwagi, że nasz wspaniały pisarz Stanisław Lem swego czasu niezbyt dobrze, delikatnie pisząc, wyraził się o Panu Jezusie. No, niby to literatura, tak niby...
Chodzi o książkę Stanisława Lema pt. "Szpital Przemienienia". Akurat mam w domowej biblioteczce wydanie IV z 1982 roku ( zob.: Stanisław Lem, "Szpital Przemienienia", Kraków 1982, s. 55).
Pomyślcie sobie, że gdyby ktoś teraz Pana Jezusa na obrażał i to w tak przykry sposób jako podano wyżej, to co by to było?
A tu w każdym wydaniu tej książki bluźniercze słowa, a wszystkim ochrzczonym się to chyba podobało, bo nie zaprotestowali, albo nie zauważyli, ponieważ się bali pomyśleć.
Taki oto dziwny fragment jest w tej książce:
" - Miałam wizję - powiedziła pewnym, cienkim głosem.
- No, i któż był u pani Zuzanny?
- Pan Jezus. Przyszedł w nocy.
- Doprawdy?
- Tak. Wlazł do łóżka i.... - użyła najbardziej wulgarnego określenia na stosunek płciowy, patrząc Stefanowi w twarz z ciekawością, jakby mówiła "i co ty na to?".
A co Wy na to?
To jednak nie koniec dziwnych aluzji pisarza Stanisława Lema w tej książce.
Oto inny fragment (zob.: Stanisław Lem, op.cit., s. 155):
"- Panie doktorze, to nie ma sensu. Kościół, ta stara organizacja terrorystyczna, masuje dusze od dwu tysięcy lat i co z tego wyszło? Dla jednych to są objawy, dla drugich objawienia".
Literatura ma usprawiedliwiać bluźnierstwo, bo to literatura? Istnieje przecież jeszcze coś takiego jak respekt, szacunek, honor, a tu Lem nadużywa motywu nieszczęścia ludzkiego (chodzi o wypowiedź chorej psychicznie w szpitalu psychiatrycznym) do wyrażenia swojego światopoglądu niechętnego chrześcijaństwu.
Moja notka jest pytaniem o granicę między przyzwoitością a usprawiedliwieniem bluźnierstwa jako motywu w sztuce i literaturze.
Cytowanie fragmentu jakiegoś utworu literackiego nie jest prowokacją ani czymś gorszącym, co jest napisanie, niestety pozostaje dla potomnych.
Mój powyższy tekst nie jest PASZKWILEM, lecz przyczynkiem do dyskusji, podaję cytat z dzieła literackiego oraz stawiam pytanie o granicę przyzwoitości i rozsądku w stosunku do motywu bluźnierstwa w literaturze.
O tempora, o mores!
.
Postscriptum
Nie piszę komentarzy, bo tu na opowi.pl spotkałem się ze strony pewnych blogerów z patologiczną nienawiścią, jakoby oni plując na mnie, obmywali tym swoją zgniłą duszę - a to diabelski sposób na łatanie dziur własnej mizernej egzystencji.
Zapewne wkrótce się okaże, że miałem rację, widząc to, co Wy piszecie w komentarzach. Biedacy, czy Was nie stać nawet na zwykłą przyzwoitość, tylko musicie wylewać swój smoczy jad pod przykrywką rzekomej krytyki?
Wyrazy współczucia!
Komentarze (105)
I tak nie napiszesz nic lepszego. Ujadaj do woli, trollico.
https://www.opowi.pl/opowiesc-wigilijna-cz-1-a65478/
Rafał Ziemkiewicz
I tak nie napiszesz nic lepszego niż Lem. Możesz tylko ujadać :D
Mógłbyś mu buty wylizać, gdyby ci pozwolił.
Kundelek-Wolaczek umiejący tylko ujadać na lepszych pisarzy. Lem jest uznany na całym świecie. Ty jesteś uznany u siebie w głowie :)
Celina to najbardziej ograniczony przychlast, który w malignie Kato - talibańskiej już nie wie co pisze.
Jakby Reymont okazał się Żydem też by na jego czarną listę trafił.
Totalny ćwok.
Utwór powyżej i reprezentujący go autor podobnie.
Dlaczego ubliżasz pięknym kobietom, bo nie masz u nich żadnych szans?
Nie są takie głupie, Naomi Campbell DOSTAŁA dom na wyspie w kształcie oka Horusa, wart 390 milionów euro.
Ile Ty jesteś w stanie zarobić rocznie? Pewnie na waciki dla Campbell by starczyło ?
https://trendscatchers.de/index.php/2020/02/20/diese-luxuriosen-promi-villen-lassen-keine-wunsche-offen/31/
Owszem, trzeba je umieć robić ?
Dostała, czyli niby kto jej to dał. Kto i gdzie ukradł tyle kasy, że szeroką łapą daje dom jakiejś cizi? Pytania mnożą się jak króliki.
Czy Elka II cieszyłaby się taką atencją, gdyby był biedna? NIE, żeby błyszczeć potrzebna jest kasa ?
Nom, najlepiej się oddaje cudze, a zarób i rozdaj ?
To spróbuj zostać modelem i miliony zarabiać, twarz masz całkiem modelową ?
Komunizm mu się marzy ?
A dlaczego? Musk uczciwie swoje miliardy zarobił.
Hahahahaah, dobreeee z Robinem ?
A proszę, Kosiński jakąś bogatą Amerykankę wyhaczył, a bzykał się z Dudziak, czyli wszystko można, gdy się jest kreatywnym ?
Coś Ty! To wbrew naturze człowieka, gdy dużo ma, to chce jeszcze więcej i tak do śmierci ?
Nom, dziś też są minimaliści, którzy się odżywiają z kontenerów przysklepowych, ale to nie chwyci na szeroką skalę ?
Nom, jeden narobi dzieci i zostawia rodzinę, nie płacąc alimentów, a inny zostawia dom w kształcie oka Horusa, bo są mężczyźni i mężczyznopodobni. O! ?
Hihihihih, rekin ma za małe oko i nie jest magiczne / oko Horusa - symbol odrodzenia i powrotu do zdrowia/. A kto bogatemu zabroni, hę? Ludwiś II zwany bajkowym też budował zamki, a lud biedę cierpiał, odwiedziłam wszystkie ?
Aha, zobacz zamek szalonego Ludwisia, bryczką tam się zajeżdża, bo pod górkę ?
http://www.tedyiowedy.pl/zamki-krola-ludwika-ii-szalonego-w-bawarii-i-highline179/
Nie, nie prowadzę blogasków, ale też mam takie foty ?
Bajka, choć sporo rusztowań stało.
Ech, jden żyje jak król, a drugi jak żebrak, było tak, jest i będzie, a chałupa, ech, CZA zobaczyć, mnie słów brakuje ?
Długo remontowali elewację, no to jesteś w temacie, skoro widziałeś. Uwielbiam takie miejsca, raz mało nie zemdlałam, tak się nachodziłam po królewskich ogrodach ?
Tylko że ''wy'' tego nie rozumiecie. Jakbyście przestali wyśmiewać katolików, to co by ''wam'' pozostało, kiedy publikacji zero i jest się tutaj tylko dla draki.
Tu większość albo się uczy, albo w jakimś tam stopniu inmym pomaga... ale rób co chcesz, Twoja wola.
No, jak są jednostki nieprodukcyjne, to kto temu winien... ja tam się produkuję.
O samym Papieżu trudno w ogóle mówić. To była potężna osobowość, która stale rosła.
(...)
I jeszcze tylko jedno: na mnie największe bodaj wrażenie zrobiła scena z ostatniej Niedzieli Wielkanocnej, kiedy Papież, ciężko już dotknięty chorobą, siedział przy oknie i szamotał się z własnym ciałem, bo bardzo chciał wygłosić słowa błogosławieństwa Urbi et Orbi, ale już nie zdołał i tylko milcząco wszystkich pobłogosławił. Niektórym wydawało się to dość okrutnym novum - że nie umiera się w samotności, w odosobnieniu, tylko na oczach wszystkich; ale tak przecież umierał Chrystus".
Stanisław Lem, Rwąca fala, kwiecień 2005, w: Planeta Lema, Felietony ponadczasowe, Wydawnictwo Literackie, s. 571 - 572
____________
Słów brakuje, aby skomentować wypowiedzi co poniektórych na temat Lema, w tym treści tytułowego paszkwilu.
Boże, widzisz i nie grzmisz?
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania