Pogodzona z demonami - Prolog

Pokój był spowity mrokiem i niemal nieprzeniknioną ciemnością. Stare, jeszcze przedwojenne zasłony chroniły pomieszczenie, aby nie wpadł tam chociażby jeden promień światła odbitego przez Księżyc. Srebrna tarcza widniała tego dnia w całej swej okazałości na gwiaździstym niebie. Jedynym źródłem światła była mała świeczka stojąca na drewnianym stole, której ciekły wosk spływał po kremowych ściankach. Tuż obok, opierając się jednym łokciem o blat stołu, siedziała kobieta ubrana w długą, sięgającą do samych kostek, czarną suknię. Wykonana z lnu, przepasana ozdobnym sznurkiem, a dolna krawędź udekorowana była ręcznym kwiatowym haftem. Kobieta patrząc w wyimaginowaną przed sobą pustkę, wypowiadała pod nosem pewną łacińską sekwencję wyrazów.

— ... et principes daemones domini. Baalberith, Scriptor. — Skończyła, otrząsając się z delikatnego transu, a następnie zabrała się do kolejnej czynności wymaganej przy podpisywaniu paktu. Chwyciła za pióro i zaczęła spisywać zdania, które wydawałoby się, że idą wprost z jej zepsutego serca. Barwę jego najlepiej opisać jako pióra kruka w mroku nocy grudniowej, tak bardzo było nieczyste. Chociaż wiedziała, że to, co robi może przynieść na jej rodzinę niebezpieczeństwo za jakiś czas, to potężna chciwość zagłuszała jakiekolwiek poczucie winy czy resztki racjonalnego myślenia. Jedynie na czym była skupiona w tamtej chwili, to nie aż tak daleka wizja sławy i idącej z nią w parze bogactwa. Zaprzestała pisać, gdy tylko uznała, że jej list, czy może bardziej pakt, jest gotowy.

Treść dokumentu zapisanego na starym, przypominającym pergamin papierze brzmiała następująco:

 

„Panie Mroku, chcę w Twej obecności wyrzec się wiary w Boga, w Jezusa oraz zaprzysiąc, że już nigdy w mym jakże kruchym życiu nie będę im oddawać czci. Przysięgam Tobie, Szatanie, że jako Twoja służebnica będę wierna zarówno teraz, jak i po śmierci, gdy będzie mi dane dołączyć do Twej uczty.

O Panie! Przyjmij mą duszę, którą Tobie ofiaruję, a ta od tej pory będzie na Twoje rozkazy. Proszę Cię o obdarzenie mej osoby choć odrobiną mocy, którą Ty władasz na co dzień. Spraw bym godnie reprezentowała Ciebie wśród ludzi, a także wypełniała Twój plan jaki dla mnie przygotowałeś.

Dodatkowo proszę o posiadanie sporego majątku i wysokiej pozycji społecznej, co tylko dopełni moje postanowienia wobec Ciebie. Dzięki temu będę mogła się całkowicie skupić na pracy nad sobą, jak i spełnianiu przeznaczonego mi losu. Jestem w stanie poświęcić mą całą rodzinę, aby to wszystko osiągnąć.

 

Proszę, spójrz na mnie przychylnie i weź tę duszę, która bez Twej opieki jest bezwartościowa."

 

— Już prawie wszystko gotowe — mruknęła cicho, odkładając pióro, a następnie sięgnęła lekko drżącą ręką po srebrny sztylet. — Raz... Dwa... Trzy. — Wraz z końcem odliczania przecięła cienką skórę na przegubie, a z niewielkiej rany popłynęła szkarłatna krew. Skierowała nadgarstek nad papier, pozwalając cieczy spokojnie spłynąć na pakt.

— Myślę, że tyle wystarczy — szepnęła zadowolona, a chwilę potem złożyła zamaszysty podpis z własnej posoki. Choć w wielu źródłach z nowożytności można odnaleźć informacje o paleniu paktów po podpisaniu, to ona nie zamierzała go spalić. Podobno to go unieważniało, jak podawały średniowieczne księgi, a wolała jednak dmuchać na zimne.

Gdy tylko krew zastygła, schowała kartkę do jednego z grimuarów, tak aby na zawsze pozostała nieodkryta. Nikt nie mógł się dowiedzieć o jej tajemnicy, a już na pewno nie obecna i przyszła rodzina. Chciała zachować ten fakt tylko dla siebie, inaczej ludzie by ją wykluczyli z jakichkolwiek spraw i wydarzeń kulturalnych. Jednakże kobieta nie zdawała sobie sprawy, co tak naprawdę może nieść ze sobą podpisany przez nią pakt, a szczególnie słowa o poświęceniu rodziny w zamian za znajomości i pieniądze. Miała już dość biedy i nędzy, w której żyła w dzieciństwie. Ziemniaki, które jadła wtedy codziennie, przyprawiały ją już o bóle żołądka. Chciała zapomnieć o tym wszystkim, czego doświadczyła i zaznać nowego, lepszego życia

Skutki jednak tego czynu, choć nie pojawiły się od razu, były niewyobrażalne.

Następne częściPogodzona z demonami - I

Średnia ocena: 0.0  Głosów: 0

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania