Przeszłość nie umiera część 1

Poranek był taki jak zwykle, lecz jakby coś zakłócało codzienną monotonność.Upewniła się, czy zabrała wszystko potrzebne dziś do pracy.Pomachała jak zwykle na powitanie starszej sąsiadce, ta codziennie o tej porze spacerowała z niedużym białym kundlem.Następnie po zamknięciu domu założyła na ramiona plecak i zamknęła dom.Wyjechała z garażu rowerem ,po czym udała się do najbliższego kiosku po codzienną gazetę.Następny z wielu rytuałów,te powodowały,że czuła się spokojnie.Następnie jechała już obok dużej kolorowej łąki, na której lubiła spędzać czas wolny.Po chwili wjeżdżała na niedużą urokliwą uliczkę,na niej znajdował się sklep zoologiczny, który prowadziła.Każdego dnia dbała by zwierzęta miały czysto i były najedzone. Następnie pilnowała dostaw,faktur itp.Jako, że przyjeżdżała zawsze 2 godziny przed otwarciem, miała czas jeszcze na zjedzenie bułki i wypicie kawy. Po tych stałych czynnościach otwierała sklep.Jako,że mieszkała w niedużym,urokliwym miasteczku ,jej sklep zoologiczny był jedynym.Toteż zawsze miała ruch i utarg,pozwalający utrzymać sklep i wystarczający na normalne życie.Potrzeb nie miała zbyt wiele.Dobrze było tak jak jest.Jej przyjaciółka zarzucała jej, że całkiem już zdziczała.Jak można od 12 lat zyć samotnie? Ale nierozumiała,że Laurze tak było lepiej?Nie wiedziała o niej wszystkiego i nie chciała by to się miało zmienić.W sklepie zrobiła się kolejka.Większość ludzi kojarzyła,po za jedną młodą dziewczyna.Jako że stroniła od bliższych znajomości, nie zainteresowała ją nieznajoma.Poprosiła o karmę dla królika i wtedy oczy obu kobiet się spotkały.Laurę zmroziło.Zabrakło jej oddechu.Te oczy...Przecież niemożliwym jest spotkać je ponownie u zupełnie innej osoby.Postanowiła zachować spokój, po czym obsłużyła nieznajomą kobietę. Po jej wyjściu zamknęła drzwi sklepu na klucz i mocno się o nie oparła.Nie pozwoli by ponownie dopadły ją złe koszmary....