Pamiętniczek Apokalipsy - Rozdział I ,,Nowa rzeczywistość"

Chyba w końcu nie żyje - przypatrzyłem się dokładniej truposzowi - Przed śmiercią tak głośno sapała, że ściągnęłaby mi tu niedługo cale stado ghuli.

 

Przewróciłem trupa aby zobaczyć twarz.- zaśmiałem się - Ładna dziewczyna i to bardzo.Wielka szkoda,przed zarazą nie związałem się z żadną kobietą. Do śmierci pisany mi los prawiczka. Chociaż lepszy niż gwałciciela ... - popijając piwo zastanawiałem się dlaczego z reguły zabijam takie ślicznotki - No to chyba koleżanko trzeba się pożegnać,noc już w pełni, zaś sen bardzo ważną rzeczą. Podniosłem się.

 

Zaniosłem ciało do otwartego okna -kopnąłem zwłoki z impetem oraz uśmieszkiem - Ale narobiła hałasu spadając na drogę. Przez cały rynek, a także oba deptaki dało się słychać głośne krzyki ghuli. Biedactwa,nie dość, że brak inteligencji im towarzyszy to jeszcze tylko jedzenie w głowie. Musiałem ,jednak przyznać poznanie jak reagują te stworzenia nocą i ich skuteczność pozwoliło mi wiele razy uchronić kryjówkę od odkrycia przez ciekawskich. Towarzystwo ludzi w teraźniejszych warunkach mi było najmniej potrzebne. Z ghulami mogłem się zabawiać wedle upodobania, problemem była ich wielka liczba, a ja tylko w starciu jeden na jeden miałem szansę na przeżycie ewentualnego spotkania. Ludzie mieli za to talent do ściągania tych potworów w tak dużych liczbach. Ucieczka była niemożliwa,a walka to samobójstwo. Ostatnia grupa skończyła jako kolacja moich głodomorów, a ja wolałem nie dołączyć do uczty - usiadłszy na krześle rozmyślałem o przeszłości - Moi znajomi by nie uwierzyli jaka wielka zmiana zachodzi przez czas, kiedyś słabość była moją domeną. Teraz jest nią siła i brak serca. Co bardziej mi się przydaje w życiu teraz? Raczej to drugie.

 

Nadszedł ranek,słońce zapewniające bezpieczeństwo i szansę. Tak potrzebną w mojej sytuacji. W dzień przemierzanie miasta nie stanowiło problemu. Ghule spały jak zabite, mogłem podziwiać w ten czas pełnie zniszczeń, piękno ich połączone z mrokiem miasta widmo. Mającego tak barwną przeszłość, na złość przez los zakończoną.

 

Od marketu do marketu, od Biedronki aż po Tesco szukałem jedzenia. Ghule nie wiadomo dlaczego nie zamieszkiwały supermarketów. Może ze względu na chemię i konserwy? Nie obchodziło mnie to za bardzo.

 

Wracałem do kryjówki wieczorem. Ciekawe ,która godzina -zastanawiałem się z nudów - Nie miałem zegarka a zegarowy ratusz z wiadomych powodów nie działał. Hmm jak ja miałem na imię - rozmyślałem - Było takie piękne i melodyjne. Lubiłem jak ktoś je wymawiał. Nie pamiętam -stwierdziłem z lekkim smutkiem - Został mi tylko podpis pod wierszami.Asir .. tak brzmiał.

 

Gdy dotarłem zapadła noc. Po całym mieście rozległy się warki i wrzaski szukających jedzenia ghuli. Otwierając drzwi rzuciłem plecak gdzieś w kont. Zero sił. Nawet na jedzenie. Tylko sen - położyłem się na łóżku i zasnąłem.

 

Trzask, hałas na dole.

Cholera jasna, świat się kończy , a nawet wtedy spać ci nie dadzą. Idę zobaczyć co tym razem, Może ghul albo inna ładna dziewczyna? Przysięgam, jeśli to człowiek to utnę mu łapę, wyrzucę na ulicę i popatrzę jak ghule go przytulają - wściekły zabrałem ze sobą katanę, zamknąłem drzwi i udałem się schodami do źródła hałasu.

 

Schodziłem ku ciemności, czy to śmierć mi tam jest pisana? Zginę, a może to ten przeklęty Bóg przyszedł mścić się na mnie za zabijanie jego owieczek. Hah zapraszam,chętnie zatańczę w stylu jaki zawsze chciałem, ostatni życiowy taniec! - z tą wspaniałą myślą docierałem do mrocznej przyszłości.

Średnia ocena: 3.0  Głosów: 1

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (2)

  • Anonim 03.08.2015
    Dziwnie stawiasz myślniki. Nie mówię, że źle, ale zdarza ci się postawić je w miejscach, gdzie nie są potrzebne. Jeśli bohater mówi coś sam do siebie na głos, to umieść to w innym akapicie. Zdarza ci się mieszać czasy, nadal są błędy interpunkcyjne. Niektóre zdania można by połączyć, by tekst czytało się szybciej. Lecę czytać dalej ;)
    Warto by było pomyśleć nad konkretnym tytułem do opowiadania, bo "Rozdział !", "Rozdział II" niewiele nam mówi ^^
  • Lucinda 10.08.2015
    Do treści nie mam większych zastrzeżeń. Jest sporo błędów, nad którymi musisz popracować. Czasem brakuje spacji pomiędzy kropką, a następnym zdaniem, przecinkiem, a kontynuacją wyrażenia, kropką, a myślnikiem, myślnikiem, a resztą zdania itd.
    ,,Przewróciłem trupa (przecinek) aby zobaczyć twarz";
    ,,popijając piwo (przecinek, gdyż imiesłów przysłówkowy współczesny pełni rolę orzeczenia) zastanawiałem się (przecinek) dlaczego z reguły zabijam takie ślicznotki ";
    ,,No to chyba koleżanko trzeba się pożegnać,noc już w pełni, zaś sen bardzo ważną rzeczą." - po pierwsze od słowa ,,noc", zaczęłabym nowe zdanie i po drugie w ostatnim zdaniu składniowym mógłbyś dodać czasownik (,,jest bardzo ważną rzeczą"). Nie spowodowałoby to żadnego powtórzenia, a zdanie byłoby bardziej klarowne;
    ,,Ale narobiła hałasu (przecinek, podobnie jak w drugim wskazanym błędzie) spadając na drogę.";
    ,,Przez cały rynek, a także oba deptaki (przecinek, chyba nie muszę wyjaśniać, dlaczego, a jeśli muszę, to chodzi o zdanie wtrącone) dało się słychać (,,słyszeć", nie ,,słychać") głośne krzyki ghuli. ";
    ,,Biedactwa,nie dość, że brak inteligencji im towarzyszy to jeszcze tylko jedzenie w głowie. " - szyk w tym zdaniu jest trochę nienaturalny. Mógłbyś napisać: ,,nie dość, że towarzyszy im brak inteligencji, to...";
    ,,Musiałem , (bez tego przecinka) jednak przyznać (przecinek) poznanie (przecinek) jak reagują te stworzenia nocą i ich skuteczność (przecinek) pozwoliło mi wiele razy uchronić kryjówkę od odkrycia przez ciekawskich. ";
    ,,Towarzystwo ludzi w teraźniejszych warunkach mi było najmniej potrzebne." - znowu szyk: ,, towarzystwo ludzi w teraźniejszych czasach było mi najmniej potrzebne";
    ,,Ludzie mieli za to talent do ściągania tych potworów w tak dużych liczbach." - w poprzednim zdaniu lub dwa zdania wcześniej napisałeś o ich liczbach, dlatego tutaj zamieniłabym to na ,,ilościach", myślę, że byłoby to bardziej estetyczne, ale to tylko sugestia;
    ,,Moi znajomi by nie uwierzyli (przecinek) jaka wielka zmiana zachodzi przez czas,(kropka zamiast przecinka) kiedyś słabość była moją domeną. " - poza interpunkcją, to pierwsze zdanie wydaje mi się niepoprawne pod względem logicznym;
    ,,Ghule spały jak zabite, mogłem podziwiać w ten czas pełnie zniszczeń, piękno ich połączone z mrokiem miasta widmo. (przecinek zamiast kropki) Mającego tak barwną przeszłość, na złość przez los zakończoną.";
    ,,Ghule (przecinek) nie wiadomo dlaczego (przecinek) nie zamieszkiwały supermarketów. ";
    ,,Hmm (przecinek albo trzykropek) jak ja miałem na imię (znak zapytania) ";
    ,,Lubiłem (przecinek) jak ktoś je wymawiał";
    ,,Gdy dotarłem (przecinek) zapadła noc. " - to zdanie zarówno jak poprzednie jest zdaniem złożonym, mimo swojej długości;
    ,,Po całym mieście rozległy się warki i wrzaski szukających jedzenia ghuli. " - ,,warknięcia" nie ,,warki";
    ,,Otwierając drzwi (przecinek) rzuciłem plecak gdzieś w kont (kąt)." - poza tym zwróć uwagę na sens logiczny zdania. Wynika z niego, że jednocześnie otwierał drzwi i rzucał plecak. Wynika to z zastosowania imiesłowu przysłówkowego współczesnego, zamiast uprzedniego. Powinno być: Otworzywszy drzwi, (...)";
    ,,Idę zobaczyć (przecinek) co tym razem, Może ghul albo inna ładna dziewczyna?";
    ,,Przysięgam, jeśli to człowiek (przecinek) to utnę mu łapę, wyrzucę na ulicę i popatrzę jak ghule go przytulają ";
    ,,Schodziłem ku ciemności, czy to śmierć mi tam jest pisana?" - szyk: ,,czy to śmierć jest mi tam pisana?";
    ,,Hah zapraszam,chętnie zatańczę w stylu (przecinek) jaki zawsze chciałem, (kropka) ostatni życiowy taniec!" - ,,w jakim zawsze chciałem".
    Znowu wyszło mi tego sporo, ale chyba większość tego to błędy interpunkcyjne, kilka złych szyków zdań. Nie jest źle. Nad tym po prostu trzeba popracować:)

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania