Poprzednie częściSłowa znaczą wiele - część 1

Słowa znaczą wiele - część 3

Właśnie zaczęłam się przeciągać gdy pierwsze promienie słońca oświetlały moją twarz.

Usiadłam na łóżku .

Kastiela przymnie nie było .

Mym ciekawe gdzie on się podział - pomyślałam

Rozejrzałam się leniwie jeszcze na pół śpiąca po pokoju w poszukiwaniu czerwonych włosów.

-Nareszcie się obudziłaś

Usłyszałam czyiś głos .

Przetarłam oczy widząc przed sobą burzę czerwonych włosów podającą mi szklankę z pomarańczowym płynem.

Spojrzałam podejrzliwie w napój.

-Soczek przysięgam

Niechętnie napiłam się pomarańczowego płynu.

-Możesz mi już oddać mój telefon

-Po co ci

Mruknął

-Możesz czy nie?

-Trzymaj

Odpowiedział mi niezadowolony głos. Jaki on był skomplikowany szybko zmieniając swój nastrój .

-Na co się gapisz

Mruknął widząc że mu się przyglądam

-Nie ważne odpowiedziałam zaczynając przeglądać telefon .

-O mam smsa...

-Od kogo ?

Mruknął podejrzliwie

-Od siostry

Przeczytałam wiadomość po czym sprawnie odnalazłam numer telefonu i zadzwoniłam

-Halo

-Suzi

-Tak

-Weź nawijaj po polsku

-Ok. Co chciałaś

-Przyjeżdżam do ciebie co prawda będę za jakieś 5 godzin

-Ale jak to

-Taka tam niespodzianka .Rodzice ...

-Ej co ty tam gadasz

Spytał zdziwiony chłopak słysząc po raz pierwszy jak rozmawiam z kimś po swoim ojczystym języku

-Rozmawiam z siostrą po polsku...

-Po polsku ?

Przerwałam mi w połowie zdania

-Nie przeszkadzaj rozmawiam

-Suzi co ty tam gadasz nie kapuje

-Spoko rozmawiałam tylko z moim chłopakiem

-A to ten Kas

-Tak Kastiel

-Wy mnie obgadujecie

-Nie .

Nie przerywaj mi zaraz ci wszystko powiem

-Idę do kuchni

Powiedział najwyraźniej wkurzony nie wiedzą o czym mówię .

-Słuchaj pogadamy jak przyjadę

-A masz mój adres jasne niczym się nie martw mam już załatwioną podwózkę

-Super to czekam

-Odezwę się

Usłyszałam pogodny głos.

To teraz zobaczę co on wyrabia tam w tej kuchni .

Zeszłam po schodach kierując się w stronę kuchni.

-O czym wy tam gadałyście

Zlustrował mnie z góry do dołu

-Luiza dzisiaj do mnie przyjeżdża ...

-Co dzisiaj ?!

Impra dzisiaj jest zapomniałaś?

-Wiem ale ona przyjeżdża z daleka a poza tym jest moją siostrą

Skrzyżowałam ręce

-A niech to...kiedy będzie

Mruknął

-Za 5 godzin jakoś wytrzymasz beze mnie dzisiaj

-Eh będę musiał

Wzdychną ciężko

To może sobie po gramy...

-Kas ja już muszę iść

-Podwiozę cię

-Niech ci będzie .

To co robimy .

-Może najpierw zjemy coś a potem pójdziemy pograć

-Możemy...A co będziemy jeść?

Pewnie znowu pizze przeleciało mi namyśl

-Płatki z mlekiem

-Może być tylko ja nie jem płatków z mlekiem

-...?

-Same na sucho

-Co w życiu równie głupszej teorii nie słyszałem masz to zjeść i koniec kropka

Wskazał na jedną z misek czekającą na stole

Niechętnie podeszłam siadając na krześle .

-Masz łyżkę

-Dzięki

Westchnęłam widząc jak chłopak w zabójczym tempie opróżniania naczynię .

-A ty nie jesz

-Eh nie chce

-Co !!?

Wyczeszczył swoje oczy zaraz po czym wziął krzesło bliżej mnie wziął półmisek i zaczą mnie karmić .

-Ymm ...Ja nie chce

-Nie gadaj jedz

Burkną nie zadowolony wsadzając do moich ust łyżkę z mlekiem i płatkami .

Męczył mnie tak z dobrą godzinę. Gdy wreszcie skończyłam jeść uśmiechną się z zadowoleniem widząc moje nie zadowolenie .

-Widzisz jak chcesz to potrafisz być posłuszna

Uśmiechną się do mnie zadowolony

-Phi

Prychnęłam odwracając twarz w bok

-Idziemy

-Co ?

-Wstań już

Kiedy tylko wstałam zostałam momentalnie przerzucona przez ramię.

Chłopakowi oczywiście to pasowało bo podtrzymywał mnie za mój szanowny tyłek.

-Możesz przestać

Warknęłam kiedy znaleźliśmy się w pokój chłopaka a ja nadal byłam w tej nie komfortowej sytuacji .

Kastiel uśmiechną się do mnie i położył mnie na swoim łóżku.

Momentalnie z niego wstałam widząc jego obrażoną minę prychnęłam śmiechem odwracają głowę

-Co cię tak śmieszy

-Yyy...Mnie nic hihi.

Ej !!!

Właśnie dostałam poduszką w twarz .

O nie tak nie będziemy grać .

Wzięłam pierwszą lepszą poduszkę z brzegu i zaczęłam nią tłuc Kastiela bez opamiętania.

Biegaliśmy po całym mieszkaniu .

Warto było zostać na noc u chłopak widząc jak boi się zwykłej poduszki co dowodem była ucieczka czerwonowłosego przed moją skromną osobą.

Uciekał a ja bawiłam się w najlepsze.

Zmęczona padłam na jego łóżko śmiejąc się , nawet nie wiem kiedy czerwonowłosy leżał na mnie przyglądając się mojej rozanielonej za różowiałej twarzy .

-Widzisz tym razem to ja cię goniłam

-Ach tak

-Ach tak

Ponagliłam jego słowa nadal się śmiejąc

Podał mi rękę żebym wstała

-Su ty umiesz mówić naprawdę po polsku ?

-Tak a jak bym inaczej dogadała się w moim kraju

-A macie tam muzykę

-Przecież że tak. Nie wiem czy wiesz ale Margaret śpiewa po angielsku a jest polką

-Nie interesuje mnie taka muzyka.Wiesz przecież że wolę mocniejsze kawałki

-Ymhy...

-To co gramy w grę

-Możemy

Już po chwili na płaskim ekranie pojawiły się różne model wyścigowych samochodów

-Jaki chcesz tym razem

-Ten sam co wtedy .

A ty ?

-Może ten sam model co ty

Uśmiechnął się przebiegle

Nie mam zamiaru z tobą przegrać

Mruknął jakbym była dla niego konkurencją

Zaczynajmy

Odparł z wyraźnym zadowoleniem

Mijała godzina a ja wciąż przegrywałam.

-Ha teraz ja wygrywam

-Masz dzisiaj po prostu szczęście

Mruknęłam

-Ktoś tu jest niezadowolony

Powiedział to nie kryjącą swojego uśmieszku

-Kiedyś się odegram a teraz już kończmy

Zerknęłam na zegarek na którym ukazała mi się dość poźna godzina

-Czemu ?

-Niedługo przyjedzie moja siostra

-Tak zupełnie zapomniałem

Zszedł z jego twarzy dobry humor

-To co zbieramy się

Za oznajmiłam mu zbierając swoje rzeczy do głębokiej torby.

-Idę po samochód poczekasz w salonie

-Tak

Zeszliśmy do salonu poszłam usiąść na sofe a Kastiel chyba do garażu.

Po chwili usłyszałam warkot samochodu wyjeżdżającego przed posesję.

-Choć jedziemy

Krzyknął czekając na mnie przed drzwiami.

Wstałam i ruszyłam w stronę drzwi.

-Czekaj zamknę tylko drzwi

-Ok

Powiedziałam trochę już się nie cierpliwiąc bo godzina była już bardzo późna.

-Choć

Chwycił moja dłoń ciągnąc mnie do samochodu.

-Wsiadaj

-Mógłbyś być trochę milszy

Powiedziałam to nie kryjącą urazy jaką czułam właśnie w tej chwili

-Jak chcesz

Uśmiechną się przebiegle

Co on tam kombinuje nawet nie zdążyłam pomyśleć do końca kiedy Kastiel zatopił swoje usta w moich zaraz potem dodając swój język.

Mogłabym tak siedzieć z nim i się całować godzinami .

Ale moja siostra!

Odezwał się do mnie mój telefon.

-Kastiel puść mnie mój telefon

Mruknął tylko z niezadowoleniem zaraz potem puszczając mnie ze swoich silnych ramion .

-Halo

-Su ja zaraz będę

-Znaczy za ile

Wystraszyłam się że mnie tam jeszcze niema w zamian tego siedzę sobie gdzieś na końcu miasta w samochodzie z natrętnym chłopakiem który zaczął napastować moją szyję.

-Kastiel !

Warknęłam oddychając go od siebie

-Suzi ja tak za godzinkę będę i mam jeszcze dla ciebie wielką niespodziankę.

-A ok.

Ale jaką niespodziankę

-Zobaczysz

Rozłączyła się

-A niech to

Powiedziałam po polsku ciskając telefon na dno torby

-Wszystko ok ?

Zapytał mi się patrzą na mnie swoimi ciemnymi oczami.

-Eh nic nie jest w porządku ona zaraz przyjedzie a mnie tam nie ma

Patrzyłam na niego ze smutną miną

-Zdążymy

Odpowiedział zaraz potem przekraczając kluczyk w stacyjce po czym gwałtownie ruszył.

Ja jak zwykle wystraszona manewrami chłopaka siedziałam wbita w fotel czekając kiedy to się skończy.

Ja zazwyczaj kiedy jeździłam w Polsce swoim oplem to spokojnie tłumiąc się często denerwując innych kierowców przez co nie lubiłam prowadzić samochodu.

Spojrzałam na telefon była 14:40 .

-Jesteśmy

Odparł widząc moją ulgę

-To gdzie ta siostra

- Zaraz będzie możesz już jechać

-Phi i co jeszcze . Może ta siostra to nie przypadkiem Kuy

-Nie

-Wolę się przekonać sam zresztą widziałem jak patrzy na ciebie w szkole

-A co z twoją imprezą

-Jest o 18

Wymruczał niezadowolony

-To nie moja wina że dzisiaj przyleciała

-Phi

Prychną wzruszając ramionami

-Ja idę

-Czekaj idę z tobą

Odparł jakby wszystko miał gdzieś

-Nie ufasz mi

-Nie

-E rób jak chcesz

Odpowiedziałam zrezygnowana

-Stój muszę zamknąć samochód

-Phi

Obroniłam się na pięcie i poszłam dalej

-Powiedziałem stój

Chwycił mnie boleśnie za ramię

Masz mnie słuchać

-A co ja . Twój pies

Powiedziałam oburzona

-Masz mnie słuchać

Powtórzył obracając mnie do siebie

-Kastiel puszczaj to boli

Powiedziałam to prawie z łzami w oczach zaraz potem zadzwonił mój telefon .

-Tak

-Suzi ty płaczesz

-Nie tak tylko uderzyłam się

-Aaa to ok zaraz będę jestem na światłach .

Mam twoje ciuchy ...

-Ale po co mi one...

Przerwałam jej bo wiedziałam że matka i ojciec przyjadą po mnie w piątek .

-Suzi przekonałam mamę że dasz sobie radę i się zgodzili zaraz z resztą wszystko ci o powiem bo cię widzę z twoim chłopakiem .

Rozłączyła się.

-Kas puść mnie już siostra...

Nawet nie dokończyłam zdania kiedy na przeciw mnie biegła wesoła blondynka z pół niebieskimi gdzie nie gdzie pasmami włosów ubrana w ciemne dżinsy w białej koronkowej bluzce i ramonesce a na nogach miała brązowe botki .

-Suzi

Wykrzyczała na mój widok

-Kas możesz...

-Spoko

Puścił mnie z wyraźną ulgą widząc dziewczynę a nie chłopaka.

Zaraz potem byłam duszona przez swoją siostrę .

-Luiza puścisz mnie już nie mogę oddychać

-Jasne przepraszam ale tak się za tobą stęskniłam

-Ach ja też

Odparła byle żebym dożyła kolejnej wizyty.

Zaraz potem uścisk siostry rozluźnił się puszczając moją szyję.

-O a to pewnie Kastiel.

Siemka jestem Luiza .

-Co?

-O ja głupia zapomniałam że nie jestem w Polsce.

Po tych słowach zaczęła nawijać jak najęta po angielsku.

-To naprawdę jest twoja siostra

Szepnął mi do ucha z wyraźnym przerażeniem w oczach

-Tak

Uśmiechnęłam się do niego tak jak to on zawsze do mnie

-O matko ile ona nawija ...

Wzruszyłam tylko ramionami uśmiechając się

-Co tak stoicie

Usłyszałam za sobą pogodny odgłos mojej kochanej siostry

Możecie mi pomóc powiedziała uśmiechając się do nas

-Czy to jest... limuzyna

Wydukałam z niedowierzaniem

-Tak jasne starzy za nią zapłacili

-Acha...

-Ej możecie mówić po angielsku

-Spoko sorry Kali

-Kali

Zaśmiałam się

-No tak chyba tak się mówi to imię

-Nie

Uśmiechnęłam się do niej

-To jak

-Mam na imię Kastiel

Powiedział z przerażeniem chłopak

-Sorry

Powiedział marszcząc nos śmiesznie przy tym wyglądając

-Pomożecie czy nie ?

-Tak już idziemy

Chwyciłam Kastiela za rękę i pociągnęłam go za sobą który nie chętnie ruszył w moje ślady.

-Przepraszam a ty byś mógł nam też pomóc

-Tak jasne

Zaraz potem z przodu samochodu wyszedł bardzo młody przystojny mężczyzn że aż się zarumieniłam co zauważał Kastiel .

-Ja ciebie na pewno z nim nie puszcze

-Chciałbyś

Odeszłam od niego żeby pomóc siostrze po czym podbiegł do mnie Kastiel który najwyraźniej miał zamiar cały czas mnie pilnować .

-Su to jest Olivier ..

Średnia ocena: 2.5  Głosów: 2

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (6)

  • Prue 09.01.2015
    Format jest dobijający. Zmień go. Dialogi niczym się nie różnią od minimalnego opisu. Nawet treść mi się w tym wszystkim gubi. Ode mnie niestety 2.
  • B.W 09.01.2015
    Rozumiem krytykę ale i tak za bardzo nie zmienię taki już mój styl pisania i koniec kropka liczy się fabuła ale postaram się oznaczę jakoś przemyślenia bohaterki puki co nie dodaje kolejnej części.
    Ale dzięki że czytacie.
    Pozdrawiam was :).
  • NataliaO 09.01.2015
    Format nie jest zły. Każdy ma swój styl i tyle. Mi trochę brakuje opisów, chciałabym ich więcej. Ale przypadło mi opowiadanie. Pozdrawiam:)
  • B.W 09.01.2015
    Thyx :)
  • ssasd 29.11.2015
    masakra.
  • Dark1 07.01.2017
    Zacznę od Twoich słów: ''Rozumiem krytykę ale i tak za bardzo nie zmienię taki już mój styl pisania i koniec kropka liczy się fabuła ale postaram się oznaczę jakoś przemyślenia bohaterki puki co nie dodaje kolejnej części.''
    Jeśli mam być całkowicie szczery, to tego typu uwagi pisane przez autora tekstu sprowadzają Cię w moich oczach do niereformowalnej materii. Nie piszę tego złośliwie, ale już widać, że nie przyjmujesz krytyki należycie. Przy pisaniu trzeba wykazać się wielką pokorą, szczególnie gdy ma się takie braki. Naprawdę dużo pracy przed Tobą. Format jest źle dobrany i basta. Gdybyś wysłała to obojętnie do jakiego wydawcy - nawet by tego nie przeczytali. Musisz opanować poprawny zapis dialogów, przynajmniej trochę interpunkcję. Fabuła fabułą, ale opowiadanie nie składa się ze samych dialogów, stanowczo potrzebne są opisy, w których zawierasz to co nie da się przemycić w dialogach. Jeśli masz parcie na pisanie, bezwzględnie musisz się douczyć. Najprościej to uczynić przez czytanie dobrych książek i zwracanie szczególnej uwagi na stronę techniczną takowych. Na razie tyle, mam nadzieję, że jednak weźmiesz sobie choć część moich rad do serca. Pozdrawiam.

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania