Poprzednie częściSłużbowa kolacja Agnes cz 1

Służbowa kolacja Agnes cz 3

Następnie list umieściła w kopercie, na której napisała adres. Potem ubrała się i opuściła mieszkanie.

Po znalezieniu się na dworze spacerkiem ruszyła w stronę komisariatu.

W pewnej chwili drogę jej zajechało białe BMW.

— Wsiadaj.

— Dziękuję, ale pójdę pieszo spacer dobrze mi zrobi.

— Wsiadaj, wsiadaj.

Agnes początkowo nie chciała, ale w końcu dała się namówić i zajęła miejsce pasażera.

— Zapnij pasy — poprosiła Emma.

Kobieta wykonała polecenie.

— To dokąd mam cię zawieźć?

— Na komisariat policji.

— Po co?

— Mam dla nich list, w którym wyjaśniam, kto mnie napadł.

— Rozumiem, a kto to zrobił?— zapytała Emma.

— A jak myślisz?

— Nie wiem.

— Twój były mąż.

— Hugo?— zapytała ponownie Emma.

— Tak.

— Co ci zrobił?

— Po tym, jak mu odmówiłam zostania twarzą jego reklamy wpadł w szał.

— To do niego podobne, co było dalej?

— Zamknął drzwi na klucz i zaczął mnie obmacywać kopnęłam go w krocze.

— Bardzo dobrze zrobiłaś.

— I nożem do kopert otworzyła drzwi i uciekłam, chowając się w recepcji, ale mnie tam znalazł.

— Co było potem?

— Złapał za włosy i wyciągnął na korytarz, po czym zaczął okładać pięściami, po głowie i dusić.

— A to bydlak!— wykrzyknęła Emma.

— Musiałam stracić przytomność, bo gdy ponownie otworzyłam oczy jego nie było, więc uciekłam. Jak znalazłam się w szpitalu nie wiem.

Kobietom na rozmowie tak zleciał czas, że nawet nie zauważyły, jak stały na parkingu przed budynkiem policji

Agnes wysiadła.

— Dzięki za podwiezienie.

— Nie ma, za co uważaj na siebie.

Emma po tych słowach odjechała Agnes pomachała jej, po czym weszła do środka.

Podeszła do dyżurki, gdzie siedział młody policjant i położyła list.

— Co to jest?— zapytał.

— Proszę ten list oddać komendantowi.

Nagle w drzwiach stanęła Emma z teczką w garści, w której znajdowały się dowody przeciwko Hugo.

Pewnym krokiem podeszła do młodego policjanta. Młody mężczyzna nie wiedząc, co ma zrobić zadzwonił po szefa.

Emma i Agnes nie zamierzały czekać, aż ktoś raczy do nich przyjść.

Ruszyły wzdłuż korytarza, po chwili zatrzymały się przed drzwiami z napisem komendant zapukały i weszły.

— Przekraczamy za najście, ale to bardzo ważne.

— O co chodzi, bo jestem zajęty.

— Nie wyjdziemy stąd, dopóki pan nas nie wysłucha.

— No dobrze niech panie usiądą.

Kobieta usiadły na krześle Emma położyła przed nim teczkę.

Komendant w skupieniu przejrzał zawartość teczki, która nim wstrząsnęła.

— Skąd pani to ma?— zapytał.

— Przez lata zbierałam dowody przeciwko mojemu mężowi.

— Hugo jest pani mężem?

— Niestety tak.

— Czy ma pani więcej takich materiałów?

— Tak.

— Czy mógłbym któryś z moich ludzi do pani przysłać?

— Oczywiście.

— Bardzo pani dziękuję takich dowodów właśnie potrzebowaliśmy.

— Cieszę się że mogłam pomoc wreszcie odzyskam firmę.

— A czy za usługiwanie zabicia mnie też odpowie?— zapytała Agnes.

— Tak od szpitala dostaliśmy notatkę o pani stanie zdrowia.

— Dziękuję przez niego musiałam złożyć rezygnację z pracy w agencji reklamowej, którą lubiłam.

— Jako, że to ja jestem właścicielką nie chcę słyszeć o twoim odejściu.

— Ale ja podjęłam, już decyzję.

— Nie zamierzam tracić dobrego pracownika.

— Skoro tak mówisz.

— Tak i powiem więcej od dziś to ty jesteś nowym prezesem.

— Naprawdę?— zapytała Agnes.

— Tak.

— Chciałabym zobaczyć minę Huga.

— Ja też — odparła Emma.

Komendant odprowadził kobiety do wyjścia.

— Niech dwóch policjantów pojedzie z panią Emmą do jej domu.

— Dobrze panie komendancie.

Młody policjant, gdzieś zadzwonił i po chwili zjawiło się dwóch policjantów.

— Wzywałeś nas?— zapytał jeden z policjantów.

Następne częściSłużbowa kolacja Agnes cz 4

Średnia ocena: 1.0  Głosów: 2

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (9)

  • ZielonoMi 2 tygodnie temu
    Od razu do komendanta? Kurde, ktoś ma plecy.😁
  • Margerita 2 tygodnie temu
    A co miały czekać aż ktoś je raczy przyjąć
  • Galaktyka 2 tygodnie temu
    Interpunkcja fatalna, styl taki sobie, treść może być.
  • Margerita 2 tygodnie temu
    Dobrze że chociaż treść ci się podoba
  • Margerita 2 tygodnie temu
    Wiem, że w paru miejscach brakuje przecinków
  • Zenza 2 tygodnie temu
    Masz fantazję i gadane. To ważne w pisaniu.
  • Margerita 2 tygodnie temu
    Dzięki
  • Galaktyka 2 tygodnie temu
    Margerita Ty masz trudności w budowaniu zdań. Najpierw pomyśl nad tym, że w zdaniu równorzędnym nie może być dwóch czasowników jednocześnie.Albo trzeba postawić przecinki, albo połączyć za pomocą "i". Czasami jest lepiej postawić kropkę i zbudować nowe zdanie, Twoje zdania podrzędne są czasem nielogiczne. Zastanów się nad tym wszystkim i spróbuj najpierw sama to poprawić. Jak spróbujesz, to pomogę Ci dalej.
  • Margerita 2 tygodnie temu
    Galaktyka ja niektóre zdania postaram się skrócić

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania