Poprzednie części: Śmierć
Śmierć nadziei
Widziałem ją jeszcze wczoraj
Jak próbowała ocierać moje łzy
A jej ręka była taka słaba.
Aż nagle jej dłoń powędrowała w dół
Wraz z moją ostatnią łzą
I już nie podniosła się.
Powoli zamknęły się moje oczy
Prowadząc mnie do krainy snów
A ona szła razem ze mną.
Obudziłem się ze strachem w sercu
Gdy nie było jej już obok mnie
Matka głupich zasnęła snem wiecznym.
Następne części: Śmierć obok mnie
Komentarze (2)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania