Uwaga, utwór może zawierać treści przeznaczone tylko dla osób pełnoletnich!

Stare Wary czyli Pizdne Boje - epizod trzeci

Niecka Aldebarańska, w której to osiedli nasi awanturnicy, była dziwnym miejscem na kosmicznych rubieżach. Nie obowiązywały w niej znajome prawa fizyki, zresztą, w całej tej opowieści nauka zrobiła sobie ku ku.

Tak czy siak, wędrowcy nasi, spoczęli pod krzakiem mazgrala i oddawszy się nudom sjesty po trudach i emocjach podróżnych, zapadli w nerwowy sen. Wtem jednak napędzany specyficznym odrzutem, przeleciał nad nimi wraży myśliwiec. Myśliwiec ten miał sumiasty wąs, którym powiewał nieznacznie, a zielono-bure nogawice jego portek, łopotały, wydając charakterystyczny dźwięk, niczym bełkot strumienia w roztokach. Nie był to jednak jedyny dźwięk: słychać też było ni to bulgot, ni to terkot, który wydobywał się z krocza myśliwca, żółto-brązowym oparem, dawał wzmiankowane odgłosy.

Zagadka była prosta, myśliwiec nasz, najadłszy się wiatropędnych pokarmów, przy znikomej grawitacji Niecki, siłą pierdów srogich, leciał po stycznej do ekliptyki, zostawiając po sobie wonnego mistrala.

Odurzeni tym widokiem, Cham z Cwibakiem krzyknęli: "No to chodu!". Za nimi zerwali się na miętkich nogach: Oby-Watel co stał się Pierniczką i Anakij co poczuł się Zbukiem. Wpadli w krzaki, Cwibak dostał sraki, ale tylko dla niepoznaki - musiał się otoczyć zasłoną dymną, jako najbardziej widoczny element. Kotłowali się tak przez chwilę, złapali dwa mraśne motyle, w wyniku czego złapali też oddech (bo gdyby nie ten dech, to by człowiek zdechł), gdy wtem ukazał się na błoniu, tuż za mazgralem, Wielki Jodyn. Był to nałogowy ćpacz jodyny, przez którą mówił dziwnie i zrobił się fioletowy. Jako już wiekowy kompost, pokrył się też mchem i porostem, co uczyniło jego szczeć seledynową. Zbliżył się doń nienackiem i wygardłował te słowa: "Chędożni czasomierze, zakwitłe mleczaki latoś, wypizdi wam w ryje, sobaki" Uśmiechał się przy tym miło, wykrzywiając spalone fioletem usta. Jak zwykle, nikt z zebranych nic nie pojął, więc zgłosił się jeden z uczestników wiecu, że ma w rozporku doskonałego tłumacza, wprost z Kosmicznego Sracza i zanim ktokolwiek zdążył zaprotestować, wyciągnął złociste maszynerium o zagadkowej nazwie Czy Pis Czy Po to i tak Jedno Zło, w skrócie Czypis albo Cypis.

Cypis pokłonił się elegancko główką, wyciągnął z tajemnej skrytki binokular i przetłumaczył Jodyna: "Andeluzyja sroga, zjadła wczoraj pieroga", znowuż się pokłonił i odszedł na stronę wymienić przepalony bezpiecznik.

Zebrani zaniemówili na takie dictum, ale tylko na chwilę; zaraz też zaczęli się przekrzykiwać, jeden przez drugiego nie mogąc dojść do porozumienia. Na to wszystko, Wielki Jodyn tupnął ciżmą i obwołał się Prezesem.

To wszystkich zmroziło; zerwał się nagły wicher, niebiosa zatrzęsły gromy pierońskie i ozwał się sam Prezes: "Nachlejszczyje ci obierku te pomyje z jajem?"

Postanowiono zatem przeprowadzić głosowanie na tajnym zebraniu pod krzakiem. Cwibak gryzł nerwowo rodzynki, a Pierniczka popuściła majtki i orzekła, że uda się w pielgrzymkę do Torunia, miejsca jej jedynego Piernika. Zbuk krzyknął głośno, że ją kocha i nie puści, a Cham, że się zaraz spuści. Znowu zakotłowało od sprzecznych interesów i emocji; tymczasem już drugie słońce tego dziwnego świata chyliło się ku zachodowi, więc chcąc nie chcąc, musieli dojść do jakiegoś porozumienia i tymczasowo udali się na Wschód; a za nimi powlókł się Wielki Jodyn p.o. Prezesa.

Średnia ocena: 4.7  Głosów: 13

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (20)

  • Violet 05.02.2017
    Wiesz..., w prologu coś mi nie pasowało, ale teraz odbieram to trochę inaczej. Może "ten świat" dojrzał, może ja do niego, ale podob mi się . Tylko jedna rzecz jeszcze mnie zastanawia, czy mam obsesję doszukiwać się w tekstach "czegoś" na siłę, czy między wierszami masz jeszcze coś na myśli? 4+ Pozdrawiam.
  • Nuncjusz 05.02.2017
    Tzn w Epizodzie pierwszym, bo prologów nie stosuję. Raczej ja się wyrabiam nieco w trakcie pisania
    Chyba zawsze coś kryje się miedzy wierszami, odruchowo coś przemycam, ale tak jest w prawie każdym moim tekście
    Serdecznie dziekuję za tak pozytywny komentarz :)
  • Violet 05.02.2017
    Nuncjusz Ups, rzeczywiście pomyliłam epizod z prologiem. To dobrze, że się "przyznałeś", bo już pomyślałam, że jakieś obsesje konkretne mnie opadły ;)
  • TeodorMaj 05.02.2017
    Tekst interesujący, nawet pokusze się o więcej: genialny sposób opisania pewnych spraw ;) Odczytuję to oczywiście między słowami, żeby nie było ;) Niecierpliwie oczekując czwartego epizodu, pozostawiam po sobie piątkę :)
  • Nuncjusz 05.02.2017
    w SW było sporo polityki, więc trochę musiałem i ja, mimo że za nią nie przepadam ;)
    Dzieki Teo
  • Mam Amnezję 05.02.2017
    Piątka
  • Mam Amnezję 05.02.2017
    Chomiku
  • Nuncjusz 05.02.2017
    Czemu chomiku?
  • Pan Buczybór 05.02.2017
    Nuncjusz Bo chomik jesteś
  • Mam Amnezję 05.02.2017
    Nuncjusz A tak
  • Mam Amnezję 05.02.2017
    Pan Buczybór Dokładnie
  • Pan Buczybór 05.02.2017
    Genialnie obrzydliwe. I jeszcze to słowotwórstwo. Miodzio. 5
  • Nuncjusz 05.02.2017
    Dziękuję :)
  • NataliaO 05.02.2017
    To jest bardzo dobry... Genialny tekst. Ma w sobie uroczek ;)
  • Nuncjusz 05.02.2017
    Chyba tak..sam nie wiem
    Dzięki :)
  • Johnny2x4 05.02.2017
    Przynajmniej głowa odpoczywa przy takich opowiadaniach. Humor jest i to mnie satysfakcjonuję :)
  • Nuncjusz 05.02.2017
    Dzięki Johnny ;)
  • tribia 11.02.2017
    Posrane cipsko :). 5 :).
  • Nuncjusz 11.02.2017
    mniam ;p
  • Ritha 30.05.2018
    "Nie obowiązywały w niej znajome prawa fizyki, zresztą, w całej tej opowieści nauka zrobiła sobie ku ku" - hihi, lubie pkreslenie "ku ku"

    "Myśliwiec ten miał sumiasty wąs, którym powiewał nieznacznie, a zielono-bure nogawice jego portek, łopotały, wydając charakterystyczny dźwięk, niczym bełkot strumienia w roztokach" - cudny opis

    "Oby-Watel" :D

    "Kotłowali się tak przez chwilę, złapali dwa mraśne motyle, w wyniku czego złapali też oddech (bo gdyby nie ten dech, to by człowiek zdechł)" - cykliznie wplatane rymy tez cudne

    "Czy Pis Czy Po to i tak Jedno Zło, w skrócie Czypis albo Cypis" - hahahha, umarłam

    Ta mini seria to jedne z Twoich najlepszych tworów, świetnie, zabawnie napisane!

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania