Tajemny zaułek. (fragment)

I. Tęsknota za nieznanym.

Zapamiętała to spotkanie dokładnie, co do najmniejszego szczegółu...

Pod wpływem tychże wspomnień kąciki jej czerwonych ust lekko się uniosły, tworząc po chwili uśmiech, a oczy nieobecne wpatrywały się w otaczającą przestrzeń. Patrzyłem na nią łagodnym wzrokiem, również zamyśliłem się na pewien czas, jej mina jedynie powoli zaczęła przeradzać się w bardziej poważną, już nie taką beztroską, kojarzącą się z leśnym życiem, już nie. Jakby gdzieś tam w jej głębi utkwiło rozczarowanie.. ale dlaczego? Z czym to miało związek? Po tych moich pytaniach zadanych w głowie przeniosła mnie w czasie do tego wydarzenia. Pokazała mi swoje myśli.

- Co słychać?- zapytał.

- Obawiałam się, że mnie nie odwiedzisz- samotnie.

- Wikingowie muszą czasem wyruszyć w dalekie wyprawy, ale to nie znaczy, że zapominają o leśnych spotkaniach. Dziś byłem na jednej z takich wypraw.

- Cóż to za wyprawa?

- To niespokojnie opowieści dla serc niewieścich.

- Niech zostaną tajemnicą..

- Morskie rzemiosło nie jest dobrym tematem rozmów w ciszy. Mam dwie świeże blizny, ale i amulet z runa Angiz dla Ciebie, na rzemyku, z czystego srebra, założysz? (Angiz- runa ochrony i bezpieczeństwa; pomaga przyciągnąć pozytywne zbiegi okoliczności w świecie fizycznym oraz wspiera realizację planów).

- Blizny.. czy to coś poważnego? Cóż za uroczy podarunek, z wielką chęcią.- Uśmiecham się.

- Blizny nie pierwsze i nie ostatnie. Mam nadzieję, że dodają mi uroku.- (Uśmiecha się do mnie również). Cieszę się, że podoba Ci się prezent.

- Jest wyjątkowy..

.. wiesz, ku zdziwieniu roślin, ptaków, gór i dolin człowiek zupełnie duszy nie rozumiał.. jak myślisz, dlaczego?

- nie wiem, może łatwiej zrozumieć to co widzialne?

- My z pewnością rozumiemy się doskonale.. masz rację, zapewne łatwiej.. tym razem zmierzch zapadł już dawno..

- Tak, ale sztorm utrudniał powrót, nie chciałem abyś czekała... ale jesteś.

- Jestem, cieszę się, że Ty również. Położymy się patrząc w gwiazdy, jak ostatnio?

- Tu jest tak spokojnie, dobrze.

- Idealnie.- Nie mogłam ukryć przed nim swojego uśmiechu.

- Wygodnie i miękko... - powiedział zrelaksowanym głosem.

- Emanuje od Ciebie niezwykłe ciepło.

- Twoje ciepło przenika mnie również. Przytul się, jeśli chcesz. Twoje włosy łaskoczą mnie miło w nos.

- To kochane...

- Myślę, że jesteś Kochana.- ponownie wymieniliśmy uśmiechy i spojrzenia pełne silnego przyciągania.

- Pachniesz lasem...- (powiedział zamyślonym głosem, lecz nadal bardzo uspokajającym. Ma coś takiego w sobie, nic tak na mnie nie działa).

- Las trudno opisać. Każda chwila tu wydaję się zbyt krótka...

- Czas płynie tu inaczej, to prawda. Jesteś kobietą.- ( dodał ostatnie słowa, a ja zastanawiałam się jak mam je odebrać, co miało znaczyć, to, że jestem kobietą, przecież to oczywiste, więc dokończyłam jeszcze swoją poprzednią myśl, choć w głębi siebie to wyczuwałam i wydaje mi się, że przez lekkie zawstydzenie zaczęłam mówić o czymś innym, ale chciałam go słuchać, być przy nim, bardzo).

- Czasem można odnieść wrażenie, że czas tu stoi w miejscu... ( przed oczami rozpościera się cudowna dolina, zatopiona w milionach kwiatów.. schyliłam się i zerwałam jeden, na pamiątkę pewnego spotkania na zawsze).

- Uśmiecham się, trzymając rękę pod głową.

- Miło ujrzeć Twój uśmiech.- ( Och, a on cały czas na mnie patrzył. Czuję, że się zarumieniłam).

- To naprawdę miły widok, Ty zbierająca kwiaty.

- Mój uśmiech dzięki Tobie na mojej twarzy nie znika. - ( przy nim uśmiecham się tak szczerze).

- Mój uśmiech również ma się dobrze, dzięki Tobie.

- Tutaj pozostawiam za sobą świat składający się często ze zmartwień, porażek i smutku.

- Lubię przekraczać wrota tego świata, pozostawiając za sobą to samo.- Zgadzał się ze mną, czułam to doskonale. Przecież tak właśnie było. Gdy byliśmy razem to już był inny świat, zupełnie inny.

- Dobrze, że mamy tę możliwość.

- Mhm.- szepnął równocześnie dzieląc się ze mną miłym uśmiechem. Wymienialiśmy je pomiędzy sobą co chwilę.

- Pozwól, wtulę się...

- Proszę, moje ramiona stały się Twoim kocem.

- Odczuwanie zimna przy Tobie jest niemożliwe.

- Ja również nie narzekam, Płomyku.

... Zasnęliśmy po raz kolejny razem, nie potrafiliśmy się rozstać.

 

Ostatnie słowa nie zaspokoiły mojej ciekawości, lecz jeszcze bardziej ją rozbudziły. Przerwała i znowu była taka zamyślona.. Pomyślałem.. z reguły tak jest, że mogłoby się na początku wydawać, piękne opowieści kończą się jakimś niepożądanym zdarzeniem, lub urywają nie wiadomo dlaczego. Coś zostaje niewyjaśnione, albo po prostu na coś brak nam już sił. Czasami osoba, od której dzielą nas kilometry jest nam bliższa, niż ta, od której cielą nas centymetry, ale czy w każdym przypadku tego można się doszukiwać.. Opowiedz coś jeszcze, proszę, przecież nie mogę wypowiadać się na temat, o którym wiem niewiele.

Następne częściTajemny zaułek. (ciąg dalszy)

Średnia ocena: 4.0  Głosów: 1

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (4)

  • Karo 23.02.2016
    a oczy nieobecne wpatrywały się - lepiej brzmi "a nieobecne oczy..."
    Jeśli chcesz zakończyć zdanie więcej niż jedną kropką, to muszą być one 3, a czasem zdarzało ci się wstawić dwie ;)
    nie wiem, może łatwiej zrozumieć to co widzialne..? - bez tych dwóch kropek (sam znak zapytania) oraz przecinek przed "co"
    Uśmiecham się trzymając rękę pod głową. - przecinek po "Uśmiecham się"
    Gdy byliśmy razem to już był inny świat, zupełnie inny. - nie pasuje mi to zdanie jakoś, taki zgrzyt :( A i przecinek przed "to"
    od której dzielą nas kilometry jest nam bliższa, niż ta - przecinek przed "jest"
    Opowiedz coś jeszcze proszę, - przecinek przed "proszę" ;)
    Popraw błędy i te dwie kropki na końcach zdań ;) Za ten tekst zostawiam 4, gdyż jest całkiem dobry.
    A i nie martw się tą anonimową 1, gdyż to jest taki mały nasz chochlik, który zerwał mi się z łańcucha :D Wabi się Ano.
  • Negativerose 23.02.2016
    ^_^ Dziękuję!
  • Neli 25.02.2016
    Nie rozumiem narracji. Raz piszesz w pierwszej osobie, potem jako chłopak, a potem jako dziewczyna. Tobie, ciebie, twój itd. piszemy z wielkich liter w listach, mailach czy w esemesach. Z małych w opowiadaniach czy książkach. Stawiamy trzykropek, a nie dwu. Nie rozumiem po co wstawiłaś do tekstu nawiasy. Nie oceniam, a w wolnej chwili zapraszam do mnie. Pozdrowionka :)
  • Negativerose 25.02.2016
    Obawiałam się, że znajdą się osoby, które nie będą wiedziały co dokładnie chciałam przekazać, ale możliwe, że źle to wyraziłam. Zaczyna chłopak, opisując zmieniający się wygląd dziewczyny pod wpływem wspomnień. W filmach dwie osoby rozmawiają pomiędzy sobą, a po chwili przenoszą się do tych opowiadanych przez jedną osobę wydarzeń. Chciałam, żeby tak to wyglądało, ale jeśli mi się nie udało, to trudno. A nawiasy, żeby czytająca osoba wiedziała, co dzieję się np. na twarzy bohaterów. Odwiedzę ;)

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania