Poprzednie częściUkryte plemię

Ukryte plemię 1

Nie było to przypadkowe spotkanie jak wcześniej myślała, jednak wtedy czarnowłosa nie zaprzątała tym głowy. Pewnego mało słonecznego dnia, dziewczyna jak zwykle szykowała się do szkoły.

- Dzisiaj ma przyjść do mnie Kora...- Powiedziała do siebie, pakując się. Ostatnio przyjaciółki nie dogadywały się, Orsya czuła że jeśli czegoś nie zrobi ich przyjaźń się skończy, więc postanowiła porozmawiać z nią o tym przy tym spotkaniu. Na zegarku widniała 7.45.

-Cholera! Spóźnię się! - Wykrzyknęła i pobiegła jak najszybciej w stronę szkoły. Dokładnie przed samą szkołą zabrzmiał dzwonek na lekcje. Spanikowana biegła na trzecie piętro budynku...

-Ałłł...Uważaj jak chodzisz!- Powiedziała.Wpadła na szkolnego kujona. Zarumieniony chłopak szybko się odsunął, pozwalając jej przejść. Kiedy wpadła na lekcje geografii, wkurzona żaba ( nauczycielka ) chodziła tam i z powrotem krzycząc na Nikodema i Kristiana. Z całą swoją wściekłością przeszła na biedną spóźnialską.

- CO TY SOBIE WYOBRAŻASZ?! Lekcja trwa od dziesięciu minut!- Patrzyła chłodno. - No wytłumacz się, czemu spóźniłaś się na moje zajęcia. Przez chwilę tak stała nie spuszczając jej z oczu. Za plecami nauczycielki uśmiechał się Nikodem i mrugnął do niej. Po dłuższej chwili starsza kobieta, kazała usiąść im na swoich miejscach. Nastolatka szybko poszła na koniec gdzie uśmiechała się z ich ławki Kora. Orsya przez chwilę stała jak wryta gdy ją zobaczyła, przyjaciółka pofarbowała włosy na zielono...Szybko jednak do porządku przywrócił ją wzrok znienawidzonej nauczycielki, więc usiadła w ławce.

- Co ci odbiło? - Szepnęła do Kory.

- Chciałam czarne...Później sprawdziłam w internecie że jak się przechodzi z rudego na czarny, to wychodzi zielony...- Odpowiedziała zielono-włosa, jednak nie sprawiała wrażenia niezadowolonej. Dziewczyny przez chwilę mierzyły się wzrokiem, jednak po chwili zabrzmiał dzwonek. Ich koleżanki natychmiast otoczyły Korę, to pocieszając, to wychwalając inwidualność. Wszystkie oprócz Orsyi, która uważnie obserwowała nietypowe zachowanie przyjaciółki. W pewnym momencie rzygając już tą uprzejmością odeszła od niech udając się do szafki. Przy niej jak zwykle stał Nikodem z Kristianem, coś na kształt ochroniarzy.

- Co myślicie o zachowaniu Kory?- Zapytała bezpośrednio.

- Może chce być zauważona przez innych? - Zaproponował Kristian, dziwiąc tym samym dziewczynę.

- Przecież ją nigdy nie interesowała popularność...- Zmrużyła oczy zastanawiając się nad tym. Więcej już o tym nie mówiła, jednak zmartwiona cały czas myślała. W drodze do domu była tak zamyślona że znów wpadła na chłopaka z rana.

- Przepraszam, zamyśliłam się...- I nawet nie patrząc mu w oczy obeszła go, za to on patrzył za nią jeszcze długo, zastanawiając się ile ma jeszcze czasu...

C.D.N

Średnia ocena: 4.0  Głosów: 3

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (1)

  • KarolaKorman 31.01.2015
    Jest coraz lepiej. Dialogi wyglądają nieźle. Dam 4 na zachętę :)

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania