Poprzednie częściW cieniu śmierci

W cieniu wieczności

W cieniu wieczności szukam Twego blasku,

W labiryncie wątpliwości szukam stałej przystani.

Czy w ciszy serca usłyszę odpowiedź,

Czy w gwarze świata zgubię sens istnienia?

 

W obliczu straty, gdzie żal staje się towarzyszem,

W każdym westchnieniu, w każdej łzie – szukam Ciebie.

W małości mojej, w cierpieniu bez granic,

Wiem, że jesteś blisko, choć nieuchwytny jak wiatr.

 

W poszukiwaniu sensu, w nicości dnia codziennego,

W każdym promieniu słońca, w każdej kropli rosy,

Czuję Twoją obecność, choć nie widzę twarzy,

Wierzę, że jesteś, choć nie rozumiem wszystkiego.

 

W tęsknocie za światłem, w mroku niewiedzy,

W każdym akcie dobra, w każdym geście miłości,

Dostrzegam Twoje dłonie, prowadzące mnie cicho,

Przez labirynt życia, ku wieczności bramom.

 

W chwilach zwątpienia, gdy wiara chwieje się jak trzcina,

W każdym słowie Prawdy, które rozbrzmiewa w ciszy,

Znajduję ukojenie, znajduję nadzieję,

Że sens istnienia to więcej niż chwila.

 

W obliczu nieskończoności, wobec tajemnicy bytu,

W każdym akcie wiary, w każdym kroku ku Tobie,

Dostrzegam piękno drogi, choć wyboista i długa,

Wierzę, że każda strata to krok ku wyższemu celowi.

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 2

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (2)

  • Cain 2 miesiące temu
    Przeklenstwo nadziei.
  • DrV 2 miesiące temu
    Rewelacja!

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania