Widok - miniatura
Nie chcą cię widzieć pod osłoną nocy, o nie. Na srebrnym talerzu jeść złotych rozgwiazd. Ocean wyrzucił je na rozbitej klepsydry piasek. Mackami sięgają nieba, umierając na dnie odbitych pomruków fal. Płynie nurt niezatapialny, mąci światło latarni, podbija statkom kadłuby. Kołysze we mgle ze srebrnych nici hamaki, śpią w nich tajemnice. Zaklęte w gwiezdnym pyle, rozświetlą kompasu kierunki. W oku lunety nie widać kresu horyzontu. W marynarskim kole toczy się tęsknota za szyfrem. Zacumować już nie ma gdzie.
Słychać wrzask mew, ich białe skrzydła tną wstający świt. Wyrasta nadzieja z nagich koron drzew, drapią jego twarz. Milczy. Pogłębione bruzdy okrywa kobaltowej toni cierń. Zapada w bieli, głęboko się skryje, za puchem szarym, zaczeka.
Zanim kurtyna uderzy w grunt, wypali w niej siatkę do połowu ryb. Skąpie w niej swoje czyste dłonie. Z bryzy wyrzeźbi bałwany. Opadnie z impetem naturalnej siły, odbije w tafli spojrzenie i rozproszy się w złudzeń mgnieniu. Widok rozciągnie się nie skończony, kulę ściśnie mocniej atmosfera.
Komentarze (33)
Dzięki za ekspresowy odzew. :)
Pozdrawiam:)
Dobrze, że można odczytać na więcej niż jeden sposób. Taki był zamiar.
Dzięki serdeczne. :)
Dzięki, że czasami zaglądasz do mnie. Pozdro. :)
Zrobiłaś to bez dwóch zdań.
" Płynie nurt niezatapialny, mąci światło latarni, podbija statkom kadłuby." - to jest ge-nia-lne.
"W marynarskim kole toczy się tęsknota za szyfrem. Zacumować już nie ma gdzie. " - to jest mistrzostwo.
Naprawdę, najchętniej złapałbym ten tekst za pysk i pzrekopiował cały.
Ale SZTOSIWO.
"Słychać wrzask mew, ich białe skrzydła tną wstający świt. " - i to. (wypieprzyłaś mnie z kapci)
"Zanim kurtyna uderzy w grunt, wypali w niej siatkę do połowu ryb. " - i jeszcze to, i jeszcze muszę to.
Stało się. Zdeklasowałaś Morsa i, hoho, proszę pani. I to jak.
Pani Szu, to jest najlepsze, co kiedykolwiek napisałaś. Napisałaś cudną rzecz. Oj, kurde.
Spodziewaj się, że bedziemy do tego wracać.
Cu-do.
Aleś wywaliła teksta.
Dzięki ogromne.:)
Cudo.
Twój obraz też jest niedokończony.
Pozdrawiam serdecznie
Dziękuję serdecznie. :)
"W oku lunety nie widać kresu horyzontu. W marynarskim kole toczy się tęsknota za szyfrem. Zacumować już nie ma gdzie."- cudnie.
Bardzo mi się podobało:)
Dziękuję serdecznie.
Pozdr
Prosze przerwać wszelkie domowe prace i grmoko przystąpić do lektury.
Cała akcja tutaj: http://www.opowi.pl/forum/nagroda-dla-canulasa-w996/#reply
"Pogłębione bruzdy okrywa kobaltowej toni cierń" - bajka.
Pozdrówka ;)))
Dziękuję i pozdro. :)
Swietnie Szu!!!
Wyobrażam sobie jak mogłeś wyglądać. :)'
Dzięki wielkie za wizytę. :)
Tak czy inaczej, fenomenalny tekst. Ogromne wyczucie słowa, ogromne wyczucie klimatu, ciekawe operowania emocjami i tajemnicą. Nie zabrakło mi wyjaśnień, wszystko było dokładnie tak zrozumiałe, jak trzeba. Tempo odpowiadało. Piątkę łap.
Dzięki ogromne. :)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania