Literkowa Bitwa na Rymy (nr.1) (temat dowolny) - Wiersz o człowieku, który pisał wstecz -
Opowiem Wam dziś o pewnym człowieku,
Który na granicy dwudziestego wieku,
Wymyślił, że opowieść stworzy,
I wszelkie zasady w niej umorzy,
Nie będzie to jednak zwykła historia,
Gdyż na początku będzie Victoria,
Oraz stwierdził, że w drodze wyjątku...
...koniec będzie na początku.
Skrytykowały go wszelkie asy,
A wyprzedził swoje czasy.
Geniuszem go nazywano,
I na wielką sławę skazano.
Autor ten w pamięci mojej zapisał się na wieki,
Niestety kochany poeta już zamknął swe powieki,
Nigdy nie przyjdzie mi spotkać jego postać,
A celem mym było jego uczniem zostać,
Ludzie nie doceniają prostoty tej powiastki,
A sami tworzą dzieła, lecz tylko namiastki,
Ludzki duch poezji nigdy niewyżyty,
A nasz autor zmarł...
...w płaszcz szczęścia okryty
Komentarze (61)
Na minus mogę dać chyba tylko Wam zapisane wielką literą, bo to błąd. Nie bardzo wiem co dłużej napisać, bo nie wiem o kim to jest. Samą tajemnicę traktuję jako plusominus. :p
A mnie się niestety tym razem nie podobało. Przykro mi, Karo. To znaczy tak - część pierwszej i głównie druga strofa zapowiadały się fajnie, były taką mocną stroną tego tekstu, ale później trochę sobie pofolgowałeś, jeśli chodzi o treść. Wciśnięcie tam tego wilka nie za bardzo pasowało mi ze względu na styl, no i pod koniec wiersz stracił według mnie tę silną wymowę. Pewnie bardziej poruszające byłoby, gdyby podmiot w tę sławę okryty nie został, bo iluż w końcu twórców właśnie tak umierało? Wtedy to byłby taki ukłon w ich kierunku i traktowałabym to zupełnie inaczej, głębiej. Tutaj jednak mi tego zabrakło, dlatego ode mnie 3,5 czyli 4 i mam nadzieję, że dobrze uzasadniłam.
Mimo wszystko, przyjemnie się czytało. Zostawiam 4 . :3
Wiersz, generalnie mi się podobał :) Ciekawie się czyta, ponieważ zastosowałeś rożne długości wersów w zwrotkach.
"Oraz stwierdził, że w drodze wyjątku...
...koniec będzie na początku
– ten fragment uznaję za całe "clue" wiersza.
"Wymyślił, że opowieść stworzy,
I wszelkie zasady w niej umorzy,"
– ot kolejny znak rozpoznawalny Twojego pióra; słowo "umorzy" użyte w kontekście na pierwszy rzut oka nie pasującym, aczkolwiek Ty z tego robisz zaletę, tworząc klimat przewrotności wiersza opisującego "genialnego artystę" i dajesz do zrozumienia, że trochę też jednak szalonego...
Dalej poddajesz z wdziękiem w wątpliwość jego geniusz, wykorzystując motyw "Asa", czyli postaci w filmach reprezentujących tych, co wiedzą najlepiej i są najlepsi.
Zakończenie nie satysfakcjonuje mnie jako odbiorcę poprzednich zwrotek. zabrakło mi dramaturgii zmagania się genialnego Twórcy z "Asami" tego świata, jednakże zawarłeś pewien sentyment w zakończeniu, polegający na refleksji mówiącej o bezsilności poetów w dążeniu do perfekcji i dotknięcia "ręki mistrzów", którzy odchodzą jakby nie pozostawiając "swoich rad":
"Nigdy nie przyjdzie mi spotkać jego postać,
A celem mym było jego uczniem zostać,
Ludzie nie doceniają prostoty tej powiastki,
A sami tworzą dzieła, lecz tylko namiastki,
Ludzki duch poezji nigdy niewyżyty,.."
Widzisz, jestem bardzo rozmowny i widocznie to jest zaraźliwe ;)
Negatywy - Rozwinęłabym środkową strofę i jakoś wzbogaciła .............
Pozytywy - Często w układzie parzystym (aabb) rymy męczą i irytują. Tutaj bardzo mi się podobały :) Koniec pierwszej i trzeciej strofy jest po prostu czarujący! Puenta w tym wierszy jest świetna. Naprawdę prawdziwa. Skłania do refleksji nad własną twórczością.
Moje ogólne odczucia - Czemu tak krótko? Poczytałabym jeszcze ;_;
Bardzo mi się podobało :)
Uważam, że ocenianie to nie moja bajka, kompletnie, ale będę próbować.
Pierwsza zwrotka jest świetna, szczególnie jej końcówka. Podobnie z końcówką zwrotki ostatniej, choć można było skończyć to hmmmm... Mocniej? Ale i tak jest bardzo dobrze! :D
Nie podobała mi się druga zwrotka, mogłaby być dłuższa i właściwie... Malo wnosi.
Ogółem wiersz podobał mi się, przyjemny, nietrudny, jeśli chodzi o odbiór, choć mógłby być dłuższy. :D
Powodzenia w bitwie :D
No i znów tu jestem, no teraz postaram się trochę bardziej :3
Początek podoba mi się, nawet bardzo. Wdało Ci się w nim coś ważnego - zainteresować osobę czytającą, która z niecierpliwością przechodzi do dalszych części, by dowiedzieć się o co właściwie chodzi z tym człowiekiem.
W drugiej dowiadujemy się o jego wybitności, czego w sumie można było domyśleć się z pierwszej zwrotki.
Nie podoba mi się zastosowanie pierwszego i ostatniego wersu, czyli "Skrytykowały go wszelkie asy,"/"I na wielką sławę skazano." - widzę tu sprzeczność, ale możliwe, że po prostu źle to interpretuję.
Dochodząc do ostatniej podmiot mówi o uwielbieniu i żalu, o tym, że był wielkim poetą, mimo tego odczuwam w tym momencie niedosyt.
Podoba mi się część zakończenia, czyli:
"Ludzie nie doceniają prostoty tej powiastki,
A sami tworzą dzieła, lecz tylko namiastki,
Ludzki duch poezji nigdy niewyżyty, "
Jednak nadal nie dociera do mnie koniec:
"A nasz autor zmarł...
...w płaszcz szczęścia okryty" - dlaczego 'szczęścia', skoro ludzie nie są w stanie dostrzec, docenić prostoty tej powiastki?
Jako całokształt jednak podobało mi się, co pisałam wcześniej. Czytało się lekko, przyjemnie.
Powodzenia w bitwie ;)
1)Wpierw skrytykowały go asy (dobrzy pisarze), lecz okazało się, że wyprzedził swoje czasy. I gdy już okazało się jakim był geniuszem, to stał się sławny.
2)Zmarł w płaszcz szczęścia okryty, gdyż po prostu był szczęśliwy, nie dla tego, że nikt nie rozumiał jego tekstów, lecz temu, że robił to co kochał ;)
Dziękuję ;)
Więc...
otrzymujesz ode mnie punkt bitewny!
Wiersz w swym przekazie nie jest skomplikowany, w sumie odkrywczy też nie, ogólnie nie czuję, że coś wniósł, nie wprawił mnie w zadumę, nie rozbawił, nie powalił błyskotliwością. Jest prosty, momentami banalny, ergo u mnie wpisuje się w konwencję wierszy, niekoniecznie poezji.
Próbowałem czytać go na jakieś sposoby, ale ogranicza mi to, niestety, interpunkcja, więc miejsca tutaj na jakąś kreatywność nie ma dla czytelnika - ogólnie nawet metaforycznie przekaz nie pozwala na duże pole manewru - ot, był pisarz, kolejny artysta, którego nikt nie rozumie, prócz gromadki ludzi, którzy walczą w jego imię krzycząc "Ffielkim poeto był!", czasy wyprzedził jak wielu niezrozumianych przed nim (to w sumie jest ciekawe: czy ktoś wstrzela się z tymi samym trikiem w odpowiednie warunki kulturowo-społeczne, czy też po prostu jest tutaj ciąg, który istniejąc odpowiednio długo daje się zauważyć?), ale szczęśliwy to umarł, bo czemu i nie :)
Rymy, które nie są dla mnie wyznacznikiem jakości wiersza (może gdyby nie były takie częstochowskie, bo to w niektórych zdaniach doprowadziło do przymusowego użycia słów, które sprawiły, że cała moc gdzieś uleciała niczym przez nieszczelną rurę), sprawiły, że czytało się to w miarę "skocznie" i płynnie, jednak sama konstrukcja nie wskazuje na zastosowanie jakiejkolwiek innej techniki (jak więc to stoi? Wiersz biały lepiej pisany, czy też rymy konieczne, nawet jeśli banalne?) - nie jest toniczny, stroficzność w sumie jest wolna - wedle wizji autora, nie trzyma się żadnego schematu znanych wierszy (prócz tych białych i wolnych), akcenty porozstawiane losowo, jedynie duże litery, interpunkcja tworzą z tego bezszwowego tworu coś na kształt systemu. Szczerze, to nie ma to dla mnie żadnego znaczenia, liczy się przekaz, ale cóż - jak się wszyscy tak czepiali tego, to pomyślałem, że konsekwencja się przyda.
Niestety, nie porwał mnie. Poezję oceniam przez dwa pryzmaty - intelektualny i emocjonalny. Jeśli mogę pomyśleć nad wierszem i odkryć jego nowe znaczenia - to jeden punkt. Jeśli te przemyślenia wzbudzają we mnie emocje, jeśli sztuka wzbudza we mnie emocje - to drugi. Tutaj nic nie odkryłem, nie przemyślałem, emocji również niewiele.
Daję 3.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania