Wierszyk okazjonalny
kaprawy księżyc spogląda z góry
rajcując się mym stanem ponurym
styku porażek nieśmiałych myśli
których efektem finalnym zgliszcza
tabula rasa pogardy znaku
wszak spod barana jestem zodiaku
i o rok starszy znowu od wczoraj
nowym poczęciem we krwi jak sporysz
strategiom znaków zburzyć formaty
koniunkcji taktu nadziei frachtu
fantazmu planszy której obstawiam
wciąż nie to pole finezji starań
doczesność granic wymusza skróty
idąc skrótami szmatławię buty
dylemat pragnień sznurowadłami
skarpetek mroczny uniwersalizm
być może nada poczynić zmiany
dewaluować siermięgi pawęż
symptomatycznie spojrzeć do góry
łysemu ciepnąć środkowy palec
paranormalnie jebnąć w zawory
bez pata&stanu gdy nie&mym wzorem
sensorów zaćmy i algo&rytmu
idę się wysrać koniec konfliktu
Komentarze (25)
Tekst został napisany teraz nad rańcem – sranie pozostaje – niebieski bohaterze, jest niezbędne do życia, nawet Jezus srał – tylko papieże nie srali... do czasu Wojtyły :)
Dzięki za szczery i zasadny komentarz.
Widzę, że poczucie inteligentnego, zdystansowanego humoru Ci kwitnie, więc czego więcej życzyć Jubilatowi? : ))))))))
Wszystkiego co daje radość.
(no i chęci do komentowania ;)
Kapitalny wierszyk.
5!
Z humorem jest różnie/ma skubaniec też zróżnicowane humory.
Kiedyś sporo komentowałem, lecz jakoś se wzięło i poszło, inszą sprawą, że systematyczne uczestnictwo w działaniu tutejszej społeczności wiąże się z poświęceniem jednostek czasu/których niekoniecznie jestem dysponentem/szafarzem/raczej więcej siedzę w książkach.
Serdeczne dzięki za życzenia/pochwałę/próżność nie jest mi obcą przyjemnością doznań :)
A znajoma, to pewnie ma zdanie o facetach, w sumie to znacząco mądra jest i wcale tak nie pisze z tego powodu, że może to czytać, tylko, że fakt a wobec tego, to pewnie masz racje.
Hm, widzę, że w sumie to już trochę na Opowi siedzisz, bo teksty jeszcze z 2017, to więcej tu widziałeś niż ja, to pewne. Jeżeli chodzi o poezję to czuję się zbyt mało kompetentna by się w tej kwestii wypowiadać, a jak o czymś nie mam pojęcia, to nie gadam byleby gadać, tylko się przyznaję, że nie wiem.
Hm... czytając jednak Twoje teksty, choć nie wszystko zrozumiałam, poczułam jednak nacechowanie emocjonalne i widziałam po komentarzach i ocenach, że wychodzi Ci to dobrze. Intrygujące jest jak używasz wulgaryzmów, bo są takie niespodziewane, że aż w pięty idzie. :) Mi się osobiście podoba, choć w mojej opinii masz dość specyficzny styl pisania, który też widać w komentarzach, że czasami wydają się niejasne - to stąd może to nocne nieporozumienie wyszło między nami. ):
Piszesz w "o mnie", że nie posiadasz wiedzy tajemnej, a jednak Twoje pisarstwo ma dla mnie jakąś zagadkę. Ale pewnie to dlatego, że się na poezji słabo znam, ja to tylko Stachurę czytuję, więc pewnie to jest powód. ;) Bo Stachura dość dosłownie wszystko pisał.
Najbardziej mi się spodobał tekst "Mysikrólik", czyli jeden z tych starszych, więc wystawiłam mu piątkę. :)
Pozdrawiam Cię ciepło i mam nadzieję, że już się nie gniewasz za to nieporozumienie! TuT
Nie szanuję tanich wczasów, nic nie musisz, jeśli jest zrozumienie, sympatia tekstu – to własną wartość, ale przede wszystkim bardzo, bez wymuszonej adoracji.
Skoro przeleciłaś trochę tekstów, to widzisz, że to zabawa słowem, sposobem.
Tam z tego, bo piszesz o Stachurze, że teges – no był i jest...
Ten "mysikrólik" tylko zabawą, teraz bym wyjebał poważniej. Pozdr
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania