Wierzyć w cuda_Prolog_
Od czasu wypadku nikt nie wiedział gdzie jestem.Straż i policja na próżno szukały mnie po całym Manhattanie.Sama nie wiedziałam jakim cudem przeżyłam wybuch bomby w Central Parku, chociaż sama na nią nastąpiłam.Widziałam nagłówki gazet kiedy wychodziłam w nocy z ogromnej gotyckiej willi w centrum Manhattanu. Rodzice nie żyli.I według niektórych ja też.Czyżbym żyła pośmiertnie? Kpina wymyślona przez prasę, aby zaspokoić ciekawość ludzką. Ale ja im się nie dziwię.Sama bym była ciekawa jakim cudem zwykła nastolatka przeżyła wybuch, który wstrząsnął całym Manhattanem. W każdym razie nie musiałam długo czekać. Dwa dnie po rzekomej śmierci CAŁEJ rodziny Jackobsów, pojawił się najnowszy New York Times.Kupiłam go,a raczej gwoli ścisłości pożyczyłam z zamiarem zatrzymania. Nie, nie byłam złodziejką. Położyłam 1 dolarowy banknot na ladzie i jak co dzień wybiłam szybę. Sklepy które odwiedziłam ponosiły nie tylko takie straty. Wyłamane zamki, zbite szyby i wiele więcej. Lecz to teraz nie istotne. Pośpiesznie przeszłam obok Empire State Builiding. Willa leżała jakieś 500 metrów od wieżowca. Kiedy jednak uliczna lampa oświetliła największy nagłówek, wciągnęłam że świstem powietrze.
,, Lili Jackobs podejrzana o uprawianie czarnej magii.''
Na chwilę mnie zamurowało. Potem jednak wybuchłam niepohamowanym śmiechem.Lecz po chwili przestałam.Nie mieściło mi się w głowie jakim cudem najpopularniejszy nowojorski magazyn wydrukował takie bzdety. Magia nie istniała. Byłam co do tego pewna.
XXXXX
Lili nigdy się tak nie myliła...
Jej świat był cały złożony z magicznych wydarzeń
Lecz już niedługo miała się o tym przekonać
Szkoda tylko że tak późno i tak boleśnie...
XXXXX
Komentarze (11)
" Dwa dnie po rzekomej śmierci..." - powinno być dwa dni.
"Kupiłam go,a raczej gwoli ścisłości pożyczyłam..." - w gwoli ścisłości jak już.
Pamiętaj też, że po każdej kropce robi się spacje.
Mam nadzieje, że jakoś pomogłam :) Powodzenia w dalszym pisaniu. Zostawiam 4 :)
"nie wiedziałam jakim cudem przeżyłam" - przed "jakim"
"Widziałam nagłówki gazet kiedy" - po "gazet"
"Rodzice nie żyli.I według niektórych ja też" - połączyłabym te dwa zdania, ale to tylko sugestia
"Sama bym była ciekawa jakim cudem" - zamiast bym była - byłabym* i przecinek przed "jakim"
"Sklepy które odwiedziłam ponosiły" - przecinek po "sklepy", "odwiedziłam"
"Willa leżała jakieś 500 metrów" - liczby w takich wypadkach piszemy słownie
"Potem jednak wybuchłam niepohamowanym śmiechem.Lecz po chwili przestałam" - w tym zdaniu coś zgrzyta. To brzmi, jakby przestała wybuchać śmiechem, a chodziło raczej o to, że przestała się śmiać.
",, Lili Jackobs podejrzana o uprawianie czarnej magii.'' - bez spacji
"Nie mieściło mi się w głowie jakim cudem" - przecinek po "głowie"
Według mnie ten dopisek na końcu jest zbędny. Tak jakby opis książki, ale po prologu. Samo opowiadanie ma potencjał dzięki pomysłowi, ale jego wykonanie niestety jest już gorsze. Rażą głównie te braki spacji po znakach interpunkcyjnych i większość zdań zaczynających się od "lecz", "ale", a tego używa się raczej w skrajnych przypadkach. Ode mnie na razie 3, ale mam nadzieję, że pomogłam i pozdrawiam ;) Spojrzę na następne części.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania