Poprzednie częściWina cz.1

Wina cz. 3

Adam pochylił się nad nią i ręką odgarnął jej kosmyk włosów i......... 

pocałował ją w czoło. Znowu poprawił jej kosmyk włosów powiedział : do zobaczenia, dziękuję za cudowny wieczór. 

Madzia stała jak wryta Adam odjechał a ona była bardzo zaskoczona jego zachowaniem, w głębi duszy dziękowała mu, że jej nie pocałował, bo po pierwsze...tamta nieprzyjemna historia sprzed około dwóch lat. Gdyby nie Kasia niewiadomo jakby się to skończyło. W dodatku nawet nie byli parą. Ale z drugiej strony.... z drugiej strony chciała żeby ją pocałował. Chciała poczuć smak jego ust i poczuć jego zapach mocniej……. Od początku czuła się przy nim bezpiecznie, był opiekuńczy i troskliwy. 

 

Weszła do domu, przywitała się z mamą opowiedziała jej trochę, poszła się przebrać w piżamę, zjadła kolację i napisała Kasi i Monice, że już jest w domu. Opowiedziała im trochę o randce z Adamem, oczywiście nic nie wspominała o pocałunku w czoło. Adam wysłał jej kilka zdjęć. Gdy Monika zobaczyła zdjęcia okazało się, że miała rację, ucieszyła się. Kiedy Adam się dowiedział również był zadowolony i zaskoczony. Tym, że jego kumpela przyjaźni się z dziewczyną na której zaczęło mu zależeć, z Moniką znali się praktycznie od dziecka, razem chodzili do podstawówki, później do gimnazjum lecz potem ich drogi się rozeszły ale nadal się kolegowali no i teraz, znowu się spotkali. Postanowili, że wszyscy spotkają się w najbliższym czasie. Wreszcie ustalili termin na 12 lutego. Gdy zakończyli rozmowę. Madzia położyła się do łóżka i niedługo potem zasnęła. 

 

12 luty: 

Madzia wstała dzisiaj z uśmiechem na ustach. Rano dostała sms-a od Adama 

Dzień dobry piękna. Życzę Ci miłego dnia:* 

Codziennie ze sobą pisali i Madzia coraz bardziej coś do niego czuła. Mimo że między nimi do niczego nie doszło. Wiedziała, że nie jest mu obojętna, widziała TO w jego oczach i w jego zachowaniu w jego gestach. A kiedy się spotykali okazywał jej szacunek i dawał poczucie bezpieczeństwa. Biło od niego takie wewnętrzne ciepło aczkolwiek był również bardzo męski.  

Dzisiaj mieli się wszyscy spotkać Magda umówiła się z Adamem na 12, a spotkanie zaplanowali na 18 w mieszkaniu Moniki i Michała 

Zjadła śniadanie z mamą i tatą, który rano przyjechał z pracy, był kierowcą tira, rzadko bywał w domu a jak już przyjeżdżał to zazwyczaj maksymalnie na tydzień, teraz przyjechał na 2 dni, gdy zjedli śniadanie, zadzwonił telefon Madzi 

*: hej Madziu, słuchaj moglibyśmy się spotkać wcześniej, chciałbym Cię pare rzeczy zapytać odnośnie oświadczyn a tak przez telefon głupio. 

M: hej Michał, dobrze to może jakieś 40 minut przed wizytą u was? 

*: kurcze, średnio bo zawsze pomagam Moni, i wątpię żeby mnie wypuściła z domu 

M: rozumiem, wiesz co o 12 spotykam się z Adamem, jak się nie krępujesz to możemy się w trójkę spotkać, chyba, że wolisz w dwójkę, to odwołam spotkanie z Adamem. 

*: nie, nie, Adam może być, mam nadzieję, że nie powie Moni, a może się przydać bo od lat się przyjaźnią 

M: super, to o 12 u góry w kawiarni "pdt” 

*: dzięki za wszystko, do zobaczenia 

M: no papa 

 

Madzia zadzwoniła do Adama 

M: hej, Adaś słuchaj jest sprawa 

A: hej, słucham Cię  

M: dzwonił Michał, chłopak Moniki, chciał się koniecznie spotkać w pewnej sprawie i się zgodziłam, niestety pasowało nam tylko na 12, będziemy w kawiarni w trójkę 

A: dobrze, nie szkodzi, a co to za ważna sprawa? 

M: dowiesz się w swoim czasie 

A: Magdalenko, co Ty taka tajemnicza? 

M: dowiesz się na miejscu ale musisz obiecać, że nie powiesz nikomu 

A: obiecuję 

M: dobrze to do zobaczenia  

A: pa 

 

Gdy nadeszła 11 Madzia zaczęła się ogarniać, zrobiła delikatny makijaż, włosy swobodnie związała i ubrała czarne rurki i do tego ciepły luźny sweter w kolorze moreli, założyła botki włożyła kolczyki ubrała kurtkę i razem z mamą wsiadły do samochodu. 

Gdy były na miejscu, wysiadła i udała się w stronę kawiarni, przez okno zobaczyła dobrze znaną postać, skierowała się schodami do góry i po chwili była już w kawiarni, Adam gdy ją zobaczył wstał i przytulili się na przywitanie, po krótkiej chwili pojawił się Michał, również się przywitali, i zaczęli omawiać sprawę która ich tutaj zebrała 

M: Panowie zebraliśmy się tutaj bo….. Adam ale obiecujesz, że nie powiesz nikomu, szczególnie Monice? 

A: obiecuję 

*: 14 lutego chciałbym się oświadczyć Monice – przerwał Michał,  

Mam już plan wszystko już jest załatwione, musze was tylko namówić 

M: namówić? Na co?  

A: super, cieszę się, że w końcu się zdecydowałeś na ten krok 

*: 14 lutego powiem Monice, że spędzamy walentynki na kolacji ale przed kolacją będzie sesja zdjęciowa, będziemy ładnie wyglądać i wiecie, będzie chyba dobrze, później, zrobicie sobie z nami pare zdjęć, i teraz tak, chciałbym, żebyście byli chociaż 30 minut na naszej kolacji, przy stoliku jej się oświadczę fotograf będzie robił zdjęcia nam i wam i razem, bo jestem pewien, że chciałaby żebyście byli przy tym, ale nie wiem co z Kasią. 

M: plan jest dobry, o Kasie się nie martw poświęci chwilę 

A: wow, stary dobry pomysł. A pierścionek już masz? Bo to jest ważne 

*: tak tak, mam to też dzięki Madzi 

A: tak, ona jest wspaniałą kobietą- Adam obiął Magdę ramieniem 

M: dziękuję Panowie, ale starczy tych komplementów 

 

Po niecałej godzinie omówili wszystko z Michałem. Zostali z Adamem sami 

A: Madziu, masz jakieś plany na walentynki, oprócz ich wieczoru zaręczynowego? 

M: hmmmm… zastanówmy się….. nie, chyba nie 

A: dałabyś się namówić na walentynkową randkę w moim skromnym towarzystwie z różami i drobnym upominkiem? 

M: namówiłeś mnie, ale tylko nie przegnij 

A: dla Ciebie wszystko, ale to naprawdę będzie drobne i w małych ilościach- Adam mrugnął do Madzi, ona się tylko uśmiechnęła i skinęła głową na potwierdzenie. 

A: zabiorę Cię najpierw na romantyczną kolację a później zobaczysz, niespodzianka- Adam cwaniacko się uśmiechnął 

M: nie uwielbiam niespodzianek, ale dobrze, dziękuję za zaproszenie. Przyjęte. 

Poszli jeszcze nad Wisłę się przejść, później Madzia załatwiła z Kasią jej obecność na zaręczynach, ustalili również, że Madzia przyniesie kwiaty a Adam wino. Adam odwiózł Madzie pod dom, kiedy dziewczyna wysiadała, Adam położył jej swoją rękę na jej dłoni, podniósł i pocałował.  

A: do zobaczenia, już się nie mogę doczekać walentynek. 

M: to miłe, dziękuję za podwiezienie, do zobaczenia.

Średnia ocena: 0.0  Głosów: 0

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania