Wizualizacja pierwsza.
Stał nad jeziorem, nic nie przykuwało jego uwagi. Nagle spostrzegł ptaka, który nadlatując prawie narobił mu na nową kurtkę. Gdy odlatywał, zobaczył on, że ptak zdobycz niesie. Wielką rybę. Upuścił ją do wody, jednak nie wahał się ani na moment, tylko poleciał dalej. Ryba została uwolniona. Ale czy na pewno była wolna? Ledwo ujrzała świat szeroki, by znów powrócić do mroku. Wziął on sztylet i poszedł nad wodę. Ryby nie ujrzał, ale zamiast swojego wizerunku zobaczył wielkiego wojownika z lśniącym mieczem. Wojownik zamachnął się na niego, jednak on wiedział co robić, odbił miecz swoim sztyletem. Dziwna energia odrzuciła go do tyłu. "Co ja robię"- powiedział do siebie. "To droga wojownika"- odpowiedziała mu woda. Wstał, otrzepał się z brudu i odszedł w stronę lasu. Podjechał do niego samochód. Sportowy, czerwony samochód. "Wsiadasz?"- spytała piękna kobieta z wnętrza. "Nie, pójdę pieszo"- odpowiedział. Wrócił nad wodę. "Dobry ruch"- powiedziała woda. "Spójrz za siebie". Odwrócił się i zobaczył portal. Wszedł do niego bez wahania. Znalazł się w pokoju pełnym kluczy. Wziął pierwszy z brzegu i podszedł do drzwi. Włożył klucz do zamka używając całej swojej siły. "Nie da się otworzyć"- powiedział do siebie. Ktoś mocno uderzył go w głowę i upadł na ziemię. Ostatnie co widział, to jak drzwi otwierają się. Gdy się przebudził, kluczy nie było. Jedynie otwarte drzwi. "Cierpiałeś. Przeszedłeś próbę. Teraz idź i głos co zobaczyłeś. Drzwi do naszego świata, stoją przed Tobą otworem.". Przeszedł przez drzwi i zaczął spadać. Nastał mrok. Przebudził go dźwięk dzwonka w telefonie. "To już siódma. Pora na jogę."
Komentarze (5)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania