Współczesna baletnica

Chyba nikogo nie trzeba przekonywać, jaką ciężką pracę trzeba wykonać żeby zostać pełnoprawną baletnicą. Niewiele małych dziewczynek potrafi wytrzymać wszystkie bardzo trudne i wyczerpujące ćwiczenia. Dochodzi do tego jeszcze odpowiednia dieta, przestrzegana rygorystycznie przez ten czas. Po latach ciężkiej harówki wychodzi piękna, zgrabna panienka, nieco za chuda na scenę i zaczyna przy akompaniamencie muzyki tańczyć. Niewielka tylko cześć osób z widowni potrafi rozróżnić prawdziwe mistrzowskie wykonanie. Pozostałym najwyraźniej balet się podoba i na zakończenie występu biją brawa.

Współczesna baletnica, taka rodzima polska z tamtą nie ma nic wspólnego. Dla niej obcy jest trud, ciężka praca, poświecenie, finezja, kunszt, skromność i mistrzowskie wykonanie. Gdyby kiedykolwiek miała wystąpić, nie mogłaby, ponieważ spódnica by to jej uniemożliwiała.

Taką baletnicą krajową są drogowcy to ci, co budują nowe drogi. Tylko później je w krótkim czasie remontują, lub poprawiają. Zaledwie po dwóch latach użytkowania, już po gwarancji ją łatają i poprawiają uszkodzoną nawierzchnie. Robią to z takim pietyzmem, że zawsze w nowym miesiącu dziura staje się większa. Każdego kolejnego dnia mocniej na niej rzuca, przejeżdżające samochody. Takim sposobem możliwości zmiany na lepsze w ogóle nie widać.

Zleceniodawcy budowy i remontów dróg jednostki administracji państwowej i samorządowej mają do wykorzystania pieniądze pochodzące z dofinansowania Unii. Innych środków finansowych oprócz własnych nie posiadają. Wiadomo społeczeństwo polskie nie płaci podatków tych z poborów, oraz bardzo wielu innych, przy wszelkich zakupach na przykład paliwa, chleba.

Pomagają ze wszystkich sił ekipom remontującym drogi. Zamykają częściowo lub w całości ulice nawet dla ruch pieszego. Potrafią w taki sam sposób wyłączyć drogi dojazdowe do miast. Dzięki tym decyzją drogowcy nie naliczają sobie dodatku za utrudnienia i wykonują roboty za minimalne stawki godzinowe. Ciekawostką jest podliczenie końcowe kosztów inwestycji. Wtedy okazuje się jak kolejny odcinek wybudowany został najdłużej i najdrożej na świecie. Często decydenci zostawiają dwa lub trzy czynne wjazdy do miejscowości, a pozostałe są w tym czasie w przebudowie lub remoncie. Usprawiedliwiając swoją niekompetencje i marnotrawienia publicznych pieniędzy. Stawiając przy tych drogach duże tablice. Informują one kierującego pojazdem, że to jest zrobione dla jego dobra. Umieszczona nawet jest data zakończenia inwestycji. Jeżeli jest niedotrzymana, a przeważnie tak jest. Zostaje informacja wizualna zdemontowana i zawieziona do poprawienia daty. Wystarczyło wcześniej na tej tablicy umieścić ruchomy kalendarz i codziennie upoważniona osoba dokonywałaby zmiany daty. Mieszkańcy i kierujący nie powinni się denerwować na takie postępowanie. Przecież wszystko zostaje sfinansowane z budżetu danego samorządu i unii. Bardzo dawno temu wszelkie inwestycje były finansowane z funduszy społecznych.

Teraz jest niestety inna moda, jak posmarujesz to nawet wybudują ci kawałek autostrady, w miejscu wskazanym przez płacącego. Pieniądze na pewno się znajdą i podobnie będzie z uzasadnieniem potrzeby.

- Zaraz chwilę to wcale nie jest opowiadanie.

To jest bardzo rozległe i długie opowiadanie wystarczy stanąć przed taką tablicą. Wsłuchać się w bogaty język kierujących, zawracających swoje pojazdy. Nadkładają oni wiele kilometrów objazdów, tracą niepotrzebnie paliwo i zanieczyszczają środowisko. Wszystko, dlatego, że takie zjawiska występują tylko tam gdzie nie szanuje się ludzi.

Następne częściWspółczesna baletnica dwa

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 2

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania