Wybory 2020. Debata kandydatów. To kury którym się wydaje, że są Orłami
Wybory 2020. Debata kandydatów. To kury którym się wydaje, że są Orłami
Właśnie odbyła się debata kandydatów na prezydenta. Teoretycznie ci kandydaci to powinna być elita elit, a wyszło jak zwykle, jak powiedział jeden z dziennikarzy to był bełkot kur, którym się wydaje, że są Orłami. To była taka totalna żenada, pokazująca jakich palantów mamy za kandydatów.
Przyznam szczerze, że oglądając tą farsę było mi przykro że jestem Polakiem, bo aż się nie chce wierzyć że w prawie 40-milionowym narodzie nie można znaleźć 2/3/4 kandydatów którzy byliby wzorem dla innych. Patrząc na ten cyrk jest mi po prostu przykro, że takie miernoty startują na niby najważniejszy w Polsce stołek.
Czy naprawdę musimy wybierać między kompletnymi zerami, jakimiś przypadkowymi dziwadłami udającymi polityków. Czy naprawdę tego narodu nie stać na pokazanie przynajmniej jednego człowieka, który byłby mężem stanu, a nie jakąś kukiełką nie dość że kiepską, to jeszcze sterowaną z zewnątrz.
Gdyby to był konkurs na moja ulubioną potrawę z wieprzowiny to mógłbym zrozumieć brednie, bzdury i inne takie wypowiedzi na poziomie Zdzicha spod budki z piwem, ale to wybory na prezydenta. Choć może rzeczywiście to wybór mis wieprzowiny.
Reasumując nie dziwi mnie burdel i zupełnie bezsensowne zachowanie polityków w ostatnim czasie. Jeśli mamy taki zestaw nawet nie półgłówków, a cwierćgłówków jako kandydatów nie zdziwi mnie już nic.
Jak mówią mądrzy ludzie historia kołem się toczy. Czy nie wydaje się wam, że wracamy do końca wieku XVIII? Wiemy jak się ten wiek dla nas zakończył, ale czy potrafimy wyciągnąć z tego wnioski?
Zapraszam do dyskusji!
Komentarze (76)
A i tak byłby to dla nich zaszczyt.
Przeczytałem ten artykuł i nic nie kumam. Dosłownie, jakbym czytał przemówienie Nikodema Dyzmy na otwarciu Banku Zbożowego
To jakiś bełkot.
Przybliżyłbyś postaci występujące w tym talk-show. Kto tam był, jakie partie były reprezentowane. W skrócie, co kto rzekł i dlaczego od rzeczy itp
To bardzo emocjonalna relacja, coś w stylu rozhisteryzowanej panienki, ale dla mnie to za mało i za mało to rzeczowe
ps
nie mam telewizora, nie oglądam żadnych przemówień, więc wysil się nieco, by np do mnie to trafiło, a nie takie byle cuś
A tak, do dla mnie ciemna mogiła. Nie wiem o co ci w ogóle się rozchodzi
Może w ten sposób:
Kto tam, na tej debacie, z kim dyskutował. Może chociaż tyle na początek :)
To byłoby uczciwe. Chociaż i tu nasuwa się pytanie , czy cokolwiek jest jeszcze uczciwe w tych rozgrywkach?
Pozdrawiam
ĘK ĘK!
Nie wszyscy kandydaci są źli, tylko ich zwyczajnie nie znamy. Co wiemy o Piotrowskim? Czy Bosak jest tak zły? Można się pokusić o stwierdzenie, iż mamy coraz większy wybór. Tylko czy z tego korzystamy, czy też wybieramy tych co nam wskażą ci ważni (PiS, PO, SLD, PSL) W pierwszych wyborach wybieraliśmy między Wałęsą a Tymińskim. Czy to był lepszy wybór? A może Kwaśniewski był idealnym kandydatem? A Komorowski?
Musimy pogodzić się z tym, że taki się ma wybór i nie dotyczy to tylko Polski. W USA mają do wyboru Trumpa lub jakiegoś oszołoma z partii demokratycznej. W Niemczech na Kanclerza wybierają Merkel, lub Merkel ewentualnie mogą wybrać Merkel. We Francji nie jest lepiej. A we Włoszech? katastrofa. A Anglia?
Podsumowując jesteśmy właśnie tacy i nic tego nie zmieni. Wydaje się nam, że są mądrzejsi, a ich nie ma. Wyciągamy nieznanych wcześniej profesorów, Buzka, Glińskiego czy też Grodzkiego. Powinni być lepsi niż rasowi politycy. Byli? Chyba nie.
A teraz unieważnią wybory, których nie było, z powodu nieodbycia.
A co do niego samego:
Wracamy do "złotej wolności szlacheckiej" gdzie elita rucha resztę narodu zgodnie z prawem.
Nie do końca rozumiem, dlaczego aż tak zirytowała Cię ta farsa debaty przedwyborczej. Bo co do tego, że to była farsa, zgadzam się w pełni. Ale też niczego innego nie należało się spodziewać. Prawdziwa polityka odbywała się gdzie indziej i gdzie indziej zapadały decyzje (np. na spotkaniu "dwóch zwykłych posłów", którzy postanowili, czy wybory w ogóle się odbędą :-) ). Nadto ludzie w Polsce mają obecnie, doprawdy, inne sprawy na głowie. A tutaj? Popisywało się kilku błaznów, którzy nie mają żadnego znaczenia i chcieli tylko dać własne występy.
Pozdrawiam
i przez to podjąć kroki ku „uzdrowieniu, ku wewnętrznemu i zewnętrznemu umocnieniu
Rzeszy. Teraz mamy dokładnie to samo, choć niestety większość a myślę że nawet 90% Polaków nie zdaje sobie z tego sprawy.
To jest nic innego jak dyktatura, ale jeszcze nie typowa tylko zawoalowana politycznie. Czyli coś ala zamach majowy Piłsudskiego tyle tylko że podany bardziej delikatnie, bez udziału wojska itd.
Pozdrawiam
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania