Z życia wzięte część 3
Nawet nie pamiętam co się stało. Obudził mnie płacz dziecka. Otworzyłam oczy i zobaczyłam jak mój tata i moja mama rozmawiają z lekarzem a obok mnie siedzi Adam i trzyma mnie za rękę.Kiedy zobaczył ,że otworzyłam oczy uśmiechnął się do mnie a łzy płynęły mu po policzkach. Zapytałam się go czy to wszytko prawda ,że on nie żyje i jak ja się tu znalazłam. Adam po raz kolejny rozpłakał się i powiedział ,że tak on nie żyje ,że Kuba szedł na trening i potrąciło go auto zginął na miejscu a ja zemdlałam na chodniku.
W tym momencie zaczęłam krzyczeć.Mama z tatą przybiegli i mnie uspokajali. Zajęło im to trochę czasu. Dwa dni później lekarz wypisał mnie ze szpitala. 20 listopada był pogrzeb a ja nie miałam ochoty na niego iść. Nie chciałam oglądać go jak leży z zamkniętymi oczami. Nie chciałam o tym wszystkim myśleć ,że już tak na mnie nie popatrzy jaki kiedyś, nie przytuli mnie i nie pocałuje , nie radziłam sobie z tym wszystkim.
Po pogrzebie pobiegłam do domu i zamknęłam się w pokoju , prawie z niego nie wychodziłam
I zaczęły się dni w których czułam się samotna chociaż dookoła mnie było tyle ludzi.
Musiałam normalnie funkcjonować w końcu życie leciało dalej ale ja nie umiałam nie miałam an to siły i chęci.
Adam odwiedzał mnie regularnie.
Pewnego Dnia kiedy przyszedł dał mi prezent. Zdjęcie moje i Kuby w ramce. Powiedział wtedy : '' On cię naprawdę kochał i będzie kochał mimo iż jest daleko. Byłaś i jesteś dla niego najważniejsza. Nigdy o tym nie zapominaj. Obiecałem mu ,że jeśli kiedyś coś by się stało to się Tobą zajmę''. Rozpłakał się a ja płakałam razem z nim nie umieliśmy powstrzymać łez . Cały wieczór spędziliśmy w swoimi towarzystwie.Wspomnienia dały górę.
Dzisiaj mam 32 lata i mam rodzinę z Adamem. Mamy dwójkę wspaniałych dzieci. A ja mimo wszytko dalej będę pamiętała jego imię
Komentarze (1)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania