Zasypianie
Zamknęła zmęczone oczy, ale nadal widziała. Ten ból wkradł się wszędzie, siedział w każdym nerwie i wchodził w żyły, a przecież chciała tylko kochać miłość...
Znowu się spóźniła na rozdanie, na szczęście on jeszcze tam był, jakby czekał na nią. Wtuliła się. Zimno objęło ramiona, później dłonie, na końcu zatrzymało krew, na tyle długo, by mogła zaczerpnąć powietrza.
Oddech rwany na strzępy wskazywał kierunek.
Światło, pomarańczowa poświata...
Nie było ludzi, nikt nie obudził dnia.
Następne części: Zasypianie
Komentarze (22)
On jak dzień, któremu nie udzielono pomocy. Nagłe odejście. Chyba wypadek. Tunel, światło, śmierć. Ból ocalonej. I jej też ciągłe zasypianie w bólu.
__--------- Doprawdy nie wiem, czemu ten utwór ma takie niskie noty.
5 za coś wspólnego.
Pozdrawiam.
Nie rozumiesz tekstu, dlaczego mnie to nie dziwi?
Szczytny cel - podziwiam. I życzę wytrwałości, nie lubię słomianego ognia.
Moja droga twoje intencje są tak przejrzyste i czytelne, że tylko idiota nie mógłby się ich dopatrzeć...
Dzięki za rozbawienie.
Ps Wywaliłbym „miłość”
Jednak dziękuję za komentarz, doceniam.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania