Rozważania - Złamany kompromis aborcyjny
W pewnej rodzinie był pies – wieloletni przyjaciel rodziny. Wszystkie dzieciaki go kochały. Rozchorował się, któregoś dnia, a weterynarz zalecił uśpić zwierzę, argumentująć niepotrzebnym cierpieniem zwierzęcia. Właściciele ze łzami w oczach przystali zgodnie.
Dotychczas średnio 98% rok w rok aborcji było wykonywanych z powodu choroby płodu prowadzącej do śmierci przy narodzinach lub niedługo po urodzeniu.
Czy człowiek nie zasługuje na litość, jaką obdarza się zwierzęta?
Czy faktycznie godząc się na kompromis w sprawie aborcji automatycznie znaczy to, że godzić się musimy na eutanazję?
Dziecko, które ze względu na swoją chorobę kwalifikowało się do aborcji dziś najczęściej musi zostać wyciągnięte przez cesarskie cięcie, blokując tym samym, rodzicom możliwość ponownego starania się o dziecko na kolejne kilka lat. W przypadku aborcji jest to góra sześć miesięcy. Dodatkiem jest brak obrażeń na ciele matki.
Czy rodzice nie powinni sami decydować o tym jak kierować swoje życie?
Czy kobiety nie mają prawa dysponować własnym ciałem?
Czy zmuszenie kobiety do zrobienia czegokolwiek nie jest gwałtem?
Czemu decyzję o ciele kobiet podejmuje szesnastu chłopów?
Co zrobiliby faceci, gdyby szesnaście kobitek nakazało w Polsce obowiązkowe obrzezanie, chociażby z przyczyn czysto higienicznych, a każdego, kto się sprzeciwia straszyły drakońskimi karami?
***
Jesteśmy społecznością podzieloną i połączoną wieloma poglądami. Powyżej są pytania, na które od jakiegoś czasu nie umiem sobie odpowiedzieć, więc proszę Was o pomoc.
Pytanie do Was: czy jesteście w stanie przeprowadzić na ten temat rzeczową dyskusję bez obrzucania się gnojem?
Komentarze (125)
Pozdrawiam ?
Zabójstwo, to zabójstwo.
Abircja polega na tym, że tego malutkiego czlowieka rozrywa się na kawałki, żeby wyjąć z łona matki... nie ma w tym nic humanitarnego, nie ma w tym nic z człowieczeństwa.
Dzieci na placu zabaw raczej nie mają otwartej czaszk
Czy zatem usypiając zwierzę u weterynarza również jesteśmy mordercami? W świetle prawa tez jest na to paragraf.
Zatem nie jest to taka prosta kwestia. Stąd moje wątpliwości.
Nie pamiętam nazwiska dziewczyny (a nie chce mi się szukać), która działała mocno na rzecz aborcji, chyba w Stanach. Dopiero kiedy sama chciała poddać się aborcji i dziecko uciekalo (w jej łonie) od szczypiec czy jak to się nazywa, przerwała aborcję i urodzila.
Opis jest w necie. Głośna sprawa.
Poszukam.
Tylko jeszcze chcę zwrócić Ci uwagę na jeden istotny argument. W dalszym ciągu chciał bym abyśmy odnosili się do konkretnego przypadku czyli dzieci chorych - nie mogących się narodzić samodzielnie lub takich, które umrą w krótko po urodzeniu (najprawdopodobniej w cierpieniu).
Nie o aborcji zdrowego dzieciaka w wyniku analizy SWOT w kontekście własnego życia.
Jeśli mówisz w kontekście kary śmierci to akurat komora gazowa jest mało humanitarna.
Na krześle elektrycznym podaje się pewne środki odłączające delikwenta od świadomości przed przyłożeniem napięcia. Czy to jest bardziej humanitarne? Nie wiem.
Osobiście wolał bym chyba kulę w łeb.
A dziecko nie ucieknie tak czy inaczej.
Natomiast wracając do meritum. Chory płód nie będzie uciekał jest niesprawny.
Jeśli nawiązujesz aborcją do holokaustu to czy nie sądzisz, że trochę Cię poniosło?
Zdaję sobie sprawę, że w komorach ginęły różne nacje, ale było to ludobójstwo mające na celu eksterminację ludności z pewnych szczególnych grup.
Czy mógłbyś mi zatem przybliżyć w jaki sposób rozumieć aborcję w kontekście holokaustu?
Masowość? Masz może jakieś dane statystyczne, które idą za Twoimi słowami?
Np. stosunek urodzonych do przerwanych? Czy jest to tylko podejrzenie?
Nakręcanie kobiet do nienawidzenia swoich dzieci musiałem przeoczyć ale nie twierdzę, że jest to nie możliwe. Różne rzeczy dziś można przeczytać. Natomiast czytałem, że skutek natychmiastowy w postaci masowego odmawiania kobiet do zajścia w ciążę odniosło złamanie kompromisu aborcyjnego oraz wydarzenia w pewnym szpitalu. Dziewczyny nie chcą mieć dzieci w obawie o własne życie. Co jest zdaje się całkowitą odwrotnością zamierzeń kościoła.
Na spokojnie. Mamy czas. W sumie lepiej też na spokojnie przemyśleć tą kwestię.
Odnośnie do aborcji - była, jest i będzie, zakazać jej się nie da, podobnie jak prostytucji, zaś wszystkie umoralniające gadki cwaniaków nie mają nic wspólnego z rzeczywistością, dlatego żeby skutecznie zapobiegać aborcji, trzeba edukować seksualnie. Zawsze lepsze zabezpieczenie przed nieplanowaną ciążą niż aborcja.
A odnośnie Polaka w Polsce. Mam wrażenie, że jeżeli byśmy byli bardziej kaloryczni od węgla kamiennego to władza gotowa by nas przerzucać widłami do pieców hutniczych.
Nom, po bożemu przez dziurkę w koszuli nocnej i co rok to prorok ???
Kościół uznaje za moralnie niedopuszczalne takie praktyki jak: antykoncepcja, bezpośrednia sterylizacja, masturbacja, współżycie przedmałżeńskie, stosunki homoseksualne, a także sztuczne zapłodnienie. Zatem żadna pigułka, spirala a nawet zwykły kondom, ale jak znamy życie, wierzący mają w tyłach te zakazy i antykoncepcję stosują, a w razie wpadki dokonują aborcji, bo skąd te wysokie statystki z podziemia aborcyjnego?
Strasznie mnie mierzi ta obłuda ?
No dobrze ale skoro to jest oczywiste dla większości społeczeństwa (ponoć 66% respondentów) uważa, że kompromis był dobry to czemu ktoś uznał, ze wie lepiej?
Jaki jest cel w tym zakazie bo ja nie bardzo umiem wywnioskować co to komu zależy?
Czy chodzi o to, żeby pokazać kto ma władzę?
Kościół to ważny podmiot polityczny, dzięki niemu PiS wygrał wybory i nic to, że Rydzyk publicznie obraził ś.p. Kaczyńską, przyrównując ją do szamba. Kościółek u władzy i nie ma zmiłuj! Jakie kompromisy? Masz żyć tak, jak Kościółek nakazuje, naturalnie sami tak nie czynią, o czym świadczą liczne afery amoralne, ostatnio przyłapano dwóch księży, gdy wychodzili w nocy z trzema laskami ?
Ubolewam również nad tym, że ci wysoko tak bardzo brną w dobra materialne, nie pasujące zupełnie do religii i próbują wszystko upolityczniać Powinni odciąć się od polityków i polityki, pozostając w kościele, jednakże trudno też nie mówić o pewnych sprawach, skoro jest się non-stop atakowanym, zarówno słusznie, jak i nie. Obie strony mają za uszami.
Kościół rządzi i muszę go słuchać? Hm... Bóg jest kościołem, lecz kościół nie jest Bogiem, istnieje w nim, tylko zwyczajnym ludźmi, czasem mam wrażenie, że duszpasterze o tym zapominają. Dzisiejszy kościół przez wieki odchodził od Boga, pozostawiając niesmak w ustach wierzących. Tu potrzeba zmian, lecz kto poruszy skostniałych duchownych? Ubolewam nad tym.
Widzisz.
Ja akurat nie mam nic przeciwko aby oni się z laskami spotykali.
Wręcz uważam, że było by dla nich lepiej jeżeli wzięli by na siebie brzemię męża i ojca.
Oraz (czego nie życzę tak na prawdę nikomu) doświadczyli sytuacji gdzie stają przed dylematem, którego tematem jest ów dyskusja.
W jednej ręce trzymasz istotę, na którą czekasz, którą kochasz już jak jeszcze nie wiesz, że jest a w drugiej możliwość skrócenia jej cierpienia.
To cholernie trudny dylemat jest. Całkowicie jest potrzebna dyskusja na ten temat.
Par excellence, potrzeba zmian w Kościele, ale wątpię, żeby do zmian doszło, czyli zostanie tak, jak jest, czyli dualna moralność górą ?
Dlatego tak ważnym jest oddzielenie kościoła od władzy i odwrotnie. Państwo powinno być świeckie. Religia w szkole dobrowolna. To są czynniki, które powodują, że ludzie zmuszani są wierzyć. Zmuszani odwracają się.
Ale nie w religii katolickiej, to jest nie do pogodzenia, ludzie odseparowani od realizmu życiowego /kler/ układają życie ludziom zanurzonym w realiźmie. No bo cóż taki ksiądz, żyjący na co dzień w zbytkach, nie znający problemów życia rodzinnego, może doradzić rodzinie szarpanej życiowymi rozterkami? No facet jest odrealniony, pewien ksiądz mi powiedział, że on życie zna ze spowiadania ludzi. Tjaaaaaaaaaa, dobre sobie ?
Nie ma już autorytetów, był nim poniekąd Jan Paweł II, młodzież go kochała, poniekąd, bo ponoć wiedział o pedofilii w Kościele i nic nie zrobił. Nie wiem, czy tak było, może nie mógł nic zrobić? Wiadomo, że lobby kochających inaczej jest potężne - lawendowa mafia ?
Hahahahahah..
Nie no właśnie dlatego uważam, że powinni mieć rodziny. Niech to będzie nawet pod przymusem rozdzielności majątkowej, niech ten kościół się nie boi tak strasznie o swój majątek ale niech da tym ludziom żyć.
Jednak ostatnio czytam dużo o tych progresywnych i u wielu z tych krzykaczy policja konfiskuje pornografie dziecięcą. I teraz pytanie, co sprawia, że ludzie tak bardzo upadają.
Coś Ty, katolicy nie zostaną protestantami ani prawosłanymi, przypomnij sobie wielka schizmę, kościółkowe też się biją o władzę nad owieczkami ?
Zawsze tacy byli - zepsuci, brudni i źli, pośród tych zepsutych zwyczajni, dobrzy, sprawiedliwi. Tacy są ludzie i nie ma co ich na siłę ulepszać, po to są normy społeczne, prawne, żeby tych złych utemperować ?
Owszem ale mamy trochę inne czasy i więcej ludzi dostrzega z korzyści takiej zmiany niż kiedyś.
Mamy, ale kościółek się zabetonował i nic ani nikt tego betonu nie skruszy ?
Władza niestety jak zresztą pieniądz korumpuje, to silna używka, której trudno się oprzeć. Niestety zauważam, że historia się powtarza i politycy, bogacze, czy wyżsi duchowni są tacy sami pod tym względem. Religia już dawno przestała mieć znaczenie, co boli bardzo. Ale tak jak mówisz są wśród nich i w porządku ludzie, którzy pragną czynić jak najlepiej, jednak tak jak złe chwile przysłaniają te dobre, tak ci źli nakładają się na tych dobrych.
Kościółek się mógł zabetonować. Ale jak będzie tak postępował to w pewnym momencie jedynymi środkami utrzymania będą dotacje państwowe, a na mszy w kościele będzie ksiądz i kielich.
Rozwiązaniem dla tych dobrych jest zrezygnować z otoczenia tych złych.
Stworzyć relację z ludźmi opartą na czymś faktycznie dobrym. Wtedy zostaną okrzyknięci sektą :P
Mnie akurat nie boli, że tu gdzie jestem, religia nie ma żadnego znaczenia, czuję się nareszcie wolna - nikt mnie nie straszy ogniem piekielnym, nic mi nie nakazuje, nie nagabuje, przecież to niesamowite szczęście. Chcę żyć po swojemu - nie kradnę, nie zabijam, świń bliźniemu nie podkładam, nie obmawiam, naprawdę nie potrzeba mi żadnego kościółkowego przewodnika, żeby być człowiekiem ?
I dobrze, Czesi się wypięli na religię, mądry naród. Ciao ?
Ależ nie zamierzam być żadnym przewodnikiem, czy też nakłaniać, by do go szukać. :) Nie zamierzam się wtryniać do czyjegoś życia, jeśli ktoś nikomu nie bruździ, czy też nie szkodzi.
Chociaż wolność to złudna sprawa, zawsze znajdziesz swoje kajdany, które nie muszą być powiązane z religia. Jednakże jeśli ktoś o niej mówi, to czasem wtrącam się do dyskusji, szczególnie gdy widzę, że traktuje się ją jak zło wcielone. Tak czy siak uszanuje twój pogląd.
Każdy ustrój jest doskonały jako utopia. Każdy ustrój jest niedoskonały w rzeczywistości.
(chociaż totalitaryzm wszystkie problemy na pewno by rozwiązał ?)
To jest piękne co napisałeś. Od lat rozmawiam ze znajomymi o tym, że jak ja się staram o pracę to idę na rozmowę kwalifikacyjną, nierzadko muszę napisać egzamin.
Politycy - cwaniaczki z polecenia (najczęściej, nie ma co generalizować) bardzo często bez wyższego wykształcenia.
A gdyby tak zamiast wyborów, test z wiedzy ogólnej, geopolitycznej, socjologicznej, politologicznej, itd.
I wybory 300 z grupy tylko tych, którzy zakwalifikują się do pierwszego 1000.
To by była prawdziwa elita polityczna. Nie poszli by tylko Ci co chcą ale przede wszystkim Ci, którzy wiedzą co tam robić.
Jak łatwo skłócone społeczeństwo wysterować.
Jak trudno jest nawiązać rzeczowy dialog między zwaśnionymi braćmi.
Władza nie chce dialogu społecznego. Woli jak się gryzą i opluwają.
Straszne to to.
Moim zdaniem taką sytuacją jest aborcja w sytuacji dzieci z chorobami lub płodów uszkodzonych. Stąd wziął się kompromis, który niejako miał za zadanie wskazać pewien zaistniały wyjątek względem prawa.
Mam rację?
Chyba tak... Ochrona prawna życia nie musi oznaczać od razu karania...
Jeżeli sprawiedliwość by była ślepa i mieli byśmy do czynienia z biurokratycznym automatem. To mieli byśmy spokój z obecną klasą polityczną :P
Zgodzę się, że każdy przypadek jest inny. Każdy należy rozpatrywać z osobna. Po to są sędziowie i sądy i dlatego powinni stanowić oddzielną część władzy.
Otóż to a tym bardzie jeżeli mamy do czynienia z niesamowicie delikatnym zagadnieniem, które w swojej istocie skupia przynajmniej kilka zagadnień z zakresu etyki.
Zgoda, ale jest jeszcze jedna opcja. Aborcja całkowicie zakazana jako zabieg, ale prywatnie każdy może na sobie przeprowadzić... Nie podoba mi się państwo, które wtrąca się do łona kobiety... Mógłby być wilk syty i owca cała. Oczywiście pozostaje kwestja morderstwa... Nie wiem, może potrzebna by była zmiana konstytucji. Chociaż możnaby sprzedawać cukierki poronne jako bo ja wiem, przedmioty kolekcjonerskie, jak dopalacze. Przyznam, że najbardziej nienawidzę tej postawy, że płód nie jest człowiekiem i kropka i trzaskanie drzwiami.
Prawda ale najłatwiej jest jak widać zdecydować tym, którzy problemem nie są dotknięci.
Zbocze się, że tu kropki postawić tak łatwo się nie da ale z drugiej strony jakoś trzeba ustalić pewne kwestie.
Dano nam zdolność do nazywania rzeczy. Korzystajmny z niej. Tylko jak w tej kwestji? ?
Rozwiązanie jak najbardziej rozsądne lecz zakłada niestety rozsądek u pacjętów.
Jak mężczyzna mogę tylko mówić o pewnych granicach moralnych, zostawiając pewną furkę na wybór. Nigdy nie będę na ich miejscu i nie będę wiedział, ale jako człowiek mogę się wypowiedzieć.
Ale nie możemy decydować, czy chuć jest ważna lub mniej ważna. Zakładasz, że wiesz lepiej co jest dobre a co złe dla ludzi...
W porządku, rozumiem.
Tak jak pisałem gdzieś tam wyżej zestawianie zwierząt z człowiekiem jest obrażaniem zwierząt :P
Kwestia jeszcze jak w piosence Kazika, który ból jest ważniejszy Twój czy mój.
Ja osobiście nigdy nie wziąłbym takiej decyzji na swoją klatę za kogoś.
Nie jestem przekonany czy nie jest to intymna sprawa na tyle, że nikt poza rodzicami nie ma prawa decydować w tej kwestii.
Proszę. Są pewne sprawy, o których trzeba rozmawiać. Pewne problemy, które same się nie rozwiążą.
Osobiście nawet pokusił bym się o stwierdzenie, że istotą żywą zaczyna być od zygoty.
Mówimy natomiast o sytuacji nadzwyczajnej, w której mamy życiowy dylemat jako rodzic nad wykształconym już organizmem, który usłyszał od lekarza wyrok ze względu na swój stan zdrowia.
I tak samo zabrać każde...
&
https://parenting.pl/wierza-ze-jest-reinkarnacja-bogini-dziewczynka-urodzila-sie-z-czterema-rekami-i-nogami
&
Temat tyle razy był wałkowany na opowi, że nie mam siły kolejny raz to przerabiać. Dodam tylko, że nie zmieniłam zdania w tej kwestii.
Pozdrawiam.
Zachęcam jednak do znalezienia siły lecz nie będę naciskać.
Dyskusja to dyskusja.
Rozumiem. No to zmiana konstytucji jeszcze zostaje. A spytam Cię prywatnie, co sądzisz o DUSZY, bo ludzie po podróżach psychodelicznych raczej są przerażeni aborcją...
Co myślę o duszy?
Drzewa na granicy korzeni i pnia mają takie miejsce, z którego wychodzą i korzenie i pień, a które kiedyś było nasionkiem. Moim zdaniem drzewa tam właśnie mają duszę.
W przypadku człowieka nie wiem gdzie mogło by się znajdować takie miejsce, natomiast są przesłanki, że takie coś może faktycznie istnieć. Osobiście, nie wiem.
Znam przykłady ludzi, którzy po tripach bali się wsiąść do karetki ?
Dziękuję. Nic mądrego nie powiem, bo sam nie wiem ?
Odnośnie zagadnień związanych z duszą mam w opracowaniu pewien tekst.
Poznasz na pewno jak wypuszczę ale na razie nie mogę się do tego zabrać.
Jeśli grupa starych parchów, która z łatwością sięga do dziecięcych majteczek każe rodzić potworki, to COŚ jest na rzeczy.
Lubieżne stare parchy. Atom na was qrwy.
Oto mój głos w dyskusji?
A co powiesz na argumentację o uszanowaniu życia potworka?
Potraktuj mnie jako bezstronnego. Chcę po prostu się dowiedzieć co ludzie o tym myślą.
Pozdrawiam ?
Czy kogoś to obchodzi?
Czy ktoś zastanawiał się z jakim cierpieniem musi żyć (choćby kilka godzin) noworodek?
Nikogo to nie interesuje.
Parchy chcą ubezwłasnowolnić kobiety i zarobić na zmarłych, chorych dzieciach.
Prędzej czy później pisLAMIŚCI za to zapłacą.
Mnie interesuje. Dlatego rozpocząłem dyskusję.
Watpie, żeby ktoś był w stanie kogokolwiek porozpiczać. Niestety cała ta pojęcia banda posłów żadna o to by nikomu z nich włos z głowy nie spadł.
Smutne to.
Tak samo jak chomik w kieszeni, jest chomikiem, a nie częścią człowieka.
Oczywiście dziecko, to ciało kobiety, ale to nie jest narośl wewnetrzna, jeno człowiek.
A od kiedy nim jest?
Ta pytanie pozostanie raczej nieroztrzygniętę jednoznacznie.
Chociażby z uwagi na sprawę: duszy. Jedni wierzą, inni nie, jeno w naukę, która wszystkiego i tak nie wyjaśni.
Dziecko w kwestii spornej, jest na straconej pozycji, gdyż nie może się wypowiedzieć w rzeczonym temacie.
Tak samo jak każdy z nas, nie ma wolnej woli, przed swoim urodzeniem,
gdyż nie może zdecydować→czy chce zaistnieć na świecie, czy nie?
Ogólnie to temat rzeka, a każdy inną płynie...
Takie niektóre subiektywne zdania me, na ów temat.
Pozdrawiam?
Gdybyś zechciał z własnej woli, to zerknij na mój tekst. Trochę... inne spojrzenie.
https://www.opowi.pl/a-a66457/
A z miłą chęcią zerknę :)
To w zasadzie w całym tym zamieszaniu jest bardzo istotny czynnik który najczęściej jest pomijany, przysłaniany ochroną życia.
Ale co to za życie?
Polska jest krajem średniowiecznym, w którym kościół decyduje o prawie do aborcji. W Polsce Ludowej decydowało państwo i aborcja była dozwolona.
Aborcja powinna być prawem kobiety, a nie powodem jej zniewolenia i kryminalizacji. ?
Kwestią dodatkową jest uznanie drugiej osoby, za człowieka. W polskim prawie osobą (z ograniczoną zdolnością prawną - dziedziczenie) staje się już embrion. płód ( nasciturus), ale tutaj ciekawostka, dopiero gdy urodzi się żywy.
Ciekawe, jest dla mnie to, że kompromis został złamany w kwestii płodów chorych. Stanowiło to w Polsce, statystycznie 98% wszystkich aborcji. Co znaczy, że było potrzebne. Wybacz, ale nie słyszałem aby ktoś przed aferą mówił o rozszerzaniu zakresu. Może przeoczyłem.
Wystarczy poczekać aż pokolenie pamiętające Polskę Ludową wymrze, wtedy rola kościoła spadnie i problem się rozwiąże.
Kościół nie powinien się mieszać do polityki. Powinniśmy brać przykład z Czechów.
Lepszy jednak Polski dylemat niż holenderski, który dopuszcza eutanazję u dzieci.
Pozdr
O kościele masz w komentarzach. Podałem przyczynę i skutek, no i mój pogląd.
Kim byłby człowiek w idealnym świecie?
Pozdr.
Pozdr
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania