Poprzednie częściŻycie Policjanta Pawła-Rozdział 1

Życie Policjanta Pawła-Rozdział 2

- 143 zgłoś się - powiedział dyżurny przez radio.

- 143 zgłasza się ,odbiór - Odpowiedział Norbert.

- Macie wezwanie do sklepu "abc" na ulicy Skazańców 7 , do pijanego i agresywnego klienta - odezwał się dyżurny.

- Dobrze przyjąłem - odpowiedział straszy sierżant.

Włączyli koguty i ruszyli do akcji.

***

Po 15 minutach byli na miejscu. Rozejrzeli się, ale przed sklepem nikogo nie było.

- Wejdź do środka i zapytaj się jak wyglądał mężczyzna - wydał rozkaz Norbert.

Paweł, trochę zasmucony, że nic się nie wydarzyło, udał się do wnętrza sklepu i powiedział:

- Dzień dobry...... - lecz nagle przerwał mu krzyk sprzedawczyni- To on...

Paweł odwrócił się i ujrzał jak niezadbany mężczyzna rzucił się na jego partnera. Od razu ruszył z odsieczą i chwycił mężczyznę na ramię , podłożył mu nogę i pchną. Wtem mężczyzna padł na ziemię i został zakuty w kajdanki przez Norberta.

Zabrali mężczyznę na komendę i nakazali świadkom stawić się tam jeszcze dziś. Potem wrócili na patrol.

- No nieźle się spisałeś na interwencji - Rozpoczął rozmowę Nowakowski.

- Dzięki- odpowiedział Paweł.

- No, może udasz się ze mną i kolegami z policji na mecz koszykówki po służbie - kontynuował Norbert.

- Okey , ale gdzie - mówił Paweł.

- Na orliku na osiedlu Południowym.

- Dobra będę - zakończył rozmowę.

Reszta służby przebiegła spokojnie , mecz nie nastąpił z powodu załamania pogody.

Następnie postanowił ,że na następny dzień odwiedzi swoich rodziców ,gdyż miał wolne.

 

***

Na następny dzień rano wyruszył w drogę do swoich rodziców. Mieszkali w małym miasteczku pod Łodzią. Dojechał tam około godziny trzynastej ,akurat na obiad.

Paweł uwielbiał obiady swojej matki Eli ,gdyż była perfekcyjną gospodynią.

- Cześć tato ,cześć mamo - przywitał się.

- Cześć - odpowiedzieli na powitanie.

- Słyszałem ,że dostałeś prace w policji - rozpoczął rozmowę jego ojciec Henryk.

- Tak - zaczął mówić - bardzo mi się tam podoba ,ale nie ma sensu opowiadać nie ma nic ciekawego.

- No to może po obiedzie mała partyjka szachów- mówił ojciec Pawła.

- Z przyjemnością - uśmiechając się odpowiedział.

Po 2 godzinach zakończyła się partia szachów (wcale nie była taka mała) i Paweł udał się do swojej bliskiej koleżanki ,która mieszkała z czterema przyjaciółmi. Chciał zaproponować jej ,aby z nim zamieszkała ,gdyż w ich mieszkaniu jest trochę ciasno.

Średnia ocena: 3.7  Głosów: 3

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (4)

  • Marcus13 10.06.2015
    Czekam na opinie.
  • KarolaKorman 10.06.2015
    Dla mnie jest za mało opisów. Te, które są pędzą do przodu jak na wyścigi 3
  • Marcus13 10.06.2015
    Ok spróbuję coś z tym zrobić. :)
  • Slugalegionu 27.06.2015
    Hej, gdzie jest ciąg dalszy. Za tekst leci czwóreczka.

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania