***
Przyszła sprzątaczka, nagina zdobytą wiedzę
dzieli każdy kąt na ułamki zdarzeń
(wredna suka)
Powstaje czystka bez powietrze
nawet mysz nie podejdzie skuszona serem
Wydaje cichy pisk, szamocze łapką klamkę
Zatrzasnęła drzwi okna a chciałam tylko
zobaczyć przez dziurkę od sera wędrujące kapcie
Wchodzą na wąski taras
Powoli schodami do ogrodu
Do studni gdzie ptaki pracowicie wybierają oczka
białych ryb a puste gniazda na nowo bielą się
puchem traw
Rozsypałam niechcący nasiona
Artretyzm zagubionej wiosny
Schyl głowę
Pod wiadukt parasoli - pada deszcz
Znów sprzątasz zaplątany chińskim jałowcem pokój
Gaśnie oddech uśmiech
A mówią że jaskółki rozwieszają satynowe apaszki
Zapomniałam że twój mąż jest niewidomy i dźwięk
twoich myśli budzi niepokój
Może nie jest tak źle
Kiedy umieram od zapachu hiacyntów
w obcym mieście
U podnóża gór
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania