***
jesienią o świcie
mgła wślizguje się między kamienie
bruk wilgotny jak sen
światło miekko opadające
rozbija się w kałużach
wiatr trzepocze włosami
i myślami
miasto pachnie dymem i morzem
i czymś, czego nie nazwę
szorstka od prawdy miłość
ciągły niedosyt w palcach
niedobłysk w oczach
jesień w Edynburgu
o zapachu ziemi i soli
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania