***
Popękała mi dusza
Na siedem grzechów kruchych
Na samotność i zagubienie
Własnego cienia w ciemnościach
Z przyzwyczajenia udaję
Że daję szczęściu szansę
Na nieszczęście biorą mnie za wariata
Życie na wariackich rozterkach
Pierwsza rzucam kamieniem
W tą której nawet nie znam
A może i znam przecież widzę
Jej (nie)życie codziennie w lustrze
Biegnę potykam spotykam się
Kawę parzę kawa parzy mnie
Życie ucieka pomiędzy palcami
Los na loterii zgubił wygrany los
Widzę niewidzę i nienawidzę
I gubię istnienie raz po raz
Świat mi oszalał i szal zakłada
Na krtań która krzyczeć prawdę chce
Boże uchowaj mnie i schowaj
Przed samą sobą której dość mam
Parszywy uśmiech o czwartej nad ranem
Szwy milczenia mam na ustach
Komentarze (2)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania