Tak sobie kiedyś rozmyślałam, że jeśli istnieje życie pozaziemskie, to czy w chwili odejścia moim gwarantem raju byłoby zapomnienie o wszystkim, co przeżyłam? Chyba jednak mimo wszelkich błędów i niepowodzeń nie chciałabym tego i gdzieś tam obserwowałabym sobie życie tych, którzy pozostali. Ach, tylko żeby dali mi bibliotekę i miejsce do pisania, byle nie ręcznie :( Żartuję oczywiście, Twój wiersz ma w sobie taką nutę spokoju i jest pozbawiony wszelkich lęków - to właściwie taki stan, którego należałoby życzyć każdemu przeprawiającemu się na tamten świat. I znów piątka, jestem rozczarowana już na sam początek nowego roku...
Komentarze (4)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania