***

Leżę i patrzę na białą ścianę

niewidzialną kreską, rysuję na niej plan na przyszłość.

Z początku mgliste i niewyraźne kontury stają się coraz grubsze,

wciąż bardziej kolorowe kredki biorę do ręki.

 

Wśród plątaniny kolorów i kształtów,

przypadkiem nakreśliłam Twoje imię.

Leżę i patrzę na białą, pustą ścianę...

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 4

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (4)

  • Pasja 22.07.2017
    Na pustej ścianie można tyle obrazów nakreślić, by potem wymazać i znów malować marzenia. Pozdrawiam 5
  • Gdy w samotności wystarczająco długo wpatruje się w ścianę, obrazy same do życia powstają. Najczęściej ożywają te którym na codzień prawa do życia odmawiam. Gdy wyblagam na ścianie wymarzony obraz, on do życia powstaje, lecz ginie z ręki budzącego sie słońca. Lepiej nie wpatrywać sie w ścianę...
  • anonimowa 24.07.2017
    Lepiej nie, ale czasami nie da się nie patrzeć...
  • Margerita 01.08.2017
    pięć

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania