***
Leżę i patrzę na białą ścianę
niewidzialną kreską, rysuję na niej plan na przyszłość.
Z początku mgliste i niewyraźne kontury stają się coraz grubsze,
wciąż bardziej kolorowe kredki biorę do ręki.
Wśród plątaniny kolorów i kształtów,
przypadkiem nakreśliłam Twoje imię.
Leżę i patrzę na białą, pustą ścianę...
Komentarze (4)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania