Mnie się podoba! Pozdrawiam→5
''Czerń sali wzywała ją do siebie''
''Dotknął pompy, która zabiła miarowo''
''Szczury w chórku łzawo zawodziły'' - rym trochę nie pasi z: niemrawo. W takiej prozie.
Obadaj!
"Roztrojone instrumenty grały niemrawo. Szczury w chórku zawodziły łzawo." - fajnie się to zgrało ;))
"...ściskała w dłoniach bukiecik z czaszek piskląt kruków." - to też dobre ;)
"Czerń sali wzywała ja do siebie." - ją
"Gromnica poruszona świeżym porywem wdzierającego się przez uchylone okno powietrza chciała zadusić czarny knot. Walka nie trwała długo, syk czyiś mokrych palców, zakończył żywiołowy spektakl." - cudowny opis. Stworzyłaś niesamowity, mroczny i nastrojowy jednocześnie klimat. Super!
Czyli będzie cd? Jeśli tak, to super :)
Pozdrawiam :))
Wyobraźnia przednia :)
Podobało mi się :)
Nie wiem, czy z takich nieświeżych zwłok wylewa się krew, ale tu serce jeszcze zabiło, to czemu nie
Zostawiam 5 i pozdrawiam :)
Dla mnie jest to kompletnie niezrozumiałe. Początek sugeruje wiszącego, przywiązanego do czegoś trupa, a potem dziewczyna stoi. Po chwili leży, a ze zwłoki są krojone (z martwych ciał krew raczej nie leci). Bez urazy, ale odnoszę wrażenie, że wpadłaś w poetyckość i powstał bezsens. Tak, nie oceniam.
Pozdrówka
heh, trochę Burton, ale mroczniej, szudraczowo. Bardzo spoko miniaturka. Dobra robota i czyta się przyjemne. Znaczy, o ile uczucie obrzydzenia i mroku jest przyjemne :) Pozdro
"Będziesz wyjątkową panną młodą – zamruczał odwracając się w stronę pomocniczego stołu."
Tak czytam, czytam i nagle się cofam, czytam jeszcze raz. Oj, bardzo mi podeszło. Moje klimaty (jakkolwiek źle to brzmi). I bardzo dobrze, że będzie ciąg dalszy!
Zawiało mi Burtonem, ale lubię filmy Burtona, więc tym bardziej jestem na "tak" i daję piąteczkę :)
Komentarze (21)
''Czerń sali wzywała ją do siebie''
''Dotknął pompy, która zabiła miarowo''
''Szczury w chórku łzawo zawodziły'' - rym trochę nie pasi z: niemrawo. W takiej prozie.
Obadaj!
" Z uniesiona głową w górę, " - z uniesioną
"Roztrojone instrumenty grały niemrawo. Szczury w chórku zawodziły łzawo." - fajnie się to zgrało ;))
"...ściskała w dłoniach bukiecik z czaszek piskląt kruków." - to też dobre ;)
"Czerń sali wzywała ja do siebie." - ją
"Gromnica poruszona świeżym porywem wdzierającego się przez uchylone okno powietrza chciała zadusić czarny knot. Walka nie trwała długo, syk czyiś mokrych palców, zakończył żywiołowy spektakl." - cudowny opis. Stworzyłaś niesamowity, mroczny i nastrojowy jednocześnie klimat. Super!
Czyli będzie cd? Jeśli tak, to super :)
Pozdrawiam :))
Cieszę się bardzo, że Ci się podoba. :)
Dzięki serdeczne. :)
Pozdrawiam
Dziękuję :)
Podobało mi się :)
Nie wiem, czy z takich nieświeżych zwłok wylewa się krew, ale tu serce jeszcze zabiło, to czemu nie
Zostawiam 5 i pozdrawiam :)
W sumie, to co ja napisałam jest tylko fikcją. :)
Dzięki za odwiedziny. :)
"Czerń sali wzywała ja do siebie." - ją
Noo i tyle wyłapałem. Się zapowiada. Jak zwykle krwawo i obrazowo. Styl zachowany.
I jeszcze jest c.d.n.
No proszę.
5 zostawiłem.
Pozdrówka
Tak czytam, czytam i nagle się cofam, czytam jeszcze raz. Oj, bardzo mi podeszło. Moje klimaty (jakkolwiek źle to brzmi). I bardzo dobrze, że będzie ciąg dalszy!
Zawiało mi Burtonem, ale lubię filmy Burtona, więc tym bardziej jestem na "tak" i daję piąteczkę :)
Pozdrawiam, Szu :)
Dzięki bardzo za wizytę. :)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania