ćma w abażurze

Iga odkłada swój czas na później

przesypia zegary i kalendarze

miało to pomóc ale czucie nie ustaje

coś kłuje i rwie

niepokój

 

śni jej się pociąg

mija ją z hukiem w każdym oknie ta sama twarz

jakby na potwierdzenie każdego straconego dnia

i tych przyszłych

bo wagony nieustannie wypływają z jeszcze niezbadanej ciemności

rozrywajac krzyk na sylaby

 

będzie nimi szafować za dnia

ale nie zagłuszy drżenia szyn odrastających pod prześcieradłem przesiąkniętym chłodem nocy wyczekiwaniem dnia

 

kiedyś położy głowę w poprzek

tak żeby nie widzieć oświetlonych okien

coś przemknie z hukiem

wstrząśnie nią strach ale ucichnie razem z furkotem

tuk tuk tak tuk tuk tak wyryte na skórze jak dotyk którego zabrakło

choć tyle wokół rąk to nie ma komu popchnąć wskazówek

rozebrać dni z deszczu i mgły

nicią babiego lata powiązać sensu z istnieniem

Średnia ocena: 4.6  Głosów: 5

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (9)

  • MartynaM dwa lata temu
    Trochę bym odchudziła. Przy naprawdę dobrych frazach - niepotrzebne przegadanie.

    abużurze czy abażurze
  • Łukaszenko dwa lata temu
    Martyno twoje milczenie, jest jak wkłucie w tętnicę szyjną....
  • Łukaszenko dwa lata temu
    https://www.youtube.com/watch?v=zRnvxiemeUU
  • IgaIga dwa lata temu
    MartynaM - literówka. Dzięki.
  • anat dwa lata temu
    Tu się zgadzam z p. Martyną. np."ale nie zagłuszy drżenia szyn odrastających pod prześcieradłem przesiąkniętym chłodem nocy".
  • Łukaszenko dwa lata temu
    Puenta jakby trochę rozwleczona. Są emocje i jest obraz rozpaczy, no ale cóż zrobić taka to jesienna poezja ;)
    pozdro
  • Trzy Cztery dwa lata temu
    Nie wczytałam się jeszcze za bardzo, i na razie nie mam za dużo czasu, ale zauważyłam dwie rzeczy, które mogłabyś wykorzystać, przebudowując ewentualnie, kiedyś tam, ten wiersz.
    Pierwsza, to... sylaby, które tu masz już wymienione, ale wymieniasz je kilka wersów za nisko. W moim odczuciu, gdybyś zapisała je od razu, gdy o nich wspominasz - dobrze by wybrzmiały jako ten huk, dźwięk towarzyszący migającym w oknach twarzom:

    śni jej się pociąg
    mija ją z hukiem w każdym oknie ta sama twarz
    (...)
    wagony nieustannie wypływają z jeszcze niezbadanej ciemności
    rozrywając krzyk na sylaby
    tuk tuk tak tuk tuk tak wyryte na skórze jak dotyk którego zabrakło

    Aż się prosi, żeby to połączyć. to takie moje wrażenie, na szybko.
    Może rzeczywiście, coś przestaw, coś usuń?

    Druga rzecz - puenta. Masz tak:

    ... nie ma komu (...)
    nicią babiego lata powiązać sensu z istnieniem,

    a gdybyś przestawiła dwa ostatnie słowa? One teraz trochę słabo brzmią. Po przestawieniu - byłoby tak:

    ... nie ma komu (...)
    nicią babiego lata powiązać istnienia z sensem,

    a może:

    ... nie ma komu (...)
    oplątać istnienie z sensem nicią babiego lata.

    W tej ostatniej wersji - z oplątaniem nicią, jest nacisk na te nić właśnie, w poprzedniej wersji, bardziej Twojej - na sens lub istnienie.

    Jest tez różnica miedzy oplataniem nicią babiego lata, a związaniem, czy powiązaniem tą nicią.
    Nić babiego lata nie jest mocna, pęka pod dotknięciem, ale gdy nicie jest więcej - trudniej je zerwać, wyplatać się z nich. Może "oplątanie" jest lepsze, niż "powiązanie"? Nie wiem. Można się zastanowić...
  • anat dwa lata temu
    Kiedyś próbowałam poprawić wiersz i w połowie stwierdziłam, że z zakalca bułki nie będzie. Proszę nie brać tego do siebie.
  • Akwadar dwa lata temu
    A mnie się podobuje... ale wisz, ze mnie znawca żaden :)

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania