***

o świcie

skracamy życie bezradnością

i poranną czarną pijaną na czczo

 

dniem zaciągamy się mocno

jakby to był nasz ostatni papieros

 

a w południe

w szare chmury owijamy palce

i powoli wnikamy w babie lato

 

nocą

aby zminimalizować różnice

dosładzamy sobie solą zebraną po południu

rozpuszczamy odpowiednie dawki

uzupełniamy się nawzajem

i pijemy do dna

Średnia ocena: 3.5  Głosów: 4

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (2)

  • Lechosław_Kerner 3 tygodnie temu
    kim ja jestem aby komentować? nikim, nawet duże litery mnie nie lubią, przepraszam wielkie. ale taka jest porada forum, że jak ja gogos zganię to i mnie zgania a czuje dziwna przyjemnosć jak mnie ktoś krytykuje, zadam ból to i może ktoś mi go zada.... czyli słaby wiersz o niczym to jest.
  • spillo (szpilka II) 3 tygodnie temu
    Bardzo dobry i oryginalny, ciekawa gra słów ◉‿◉

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania