...

Gdyby ktoś kiedyś zapytał, mnie o ulubioną porę roku bez zwątpienia odpowiedziałabym, że jest to jesień.

 

Ona była taka sama, nieprzewidywalna jak pogoda w tę porę roku, pochmurna, ale ciepła na swój sposób.

 

Jej czerwone włosy, lśniące w słońcu niczym stos mokrych liści w parku, usta czerwonawe niczym najbardziej dojrzałe jabłko. Oczy, szare niczym zachmurzone niebo.

 

Mówi się, że oczy są zwierciadłem duszy. Uważam, że to prawda, była piękna. Na każdy możliwy sposób była idealna.

 

Moja własna jesień.

Średnia ocena: 1.0  Głosów: 1

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (1)

  • PontifexMaximus dwa lata temu
    Owieczki! nadchodzi wasze światło wybawienia!

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania