***

skupiam się na czynnościach

nie można się wstydzić moich rąk

niosą co potrzebne

 

nie można się wstydzić moich oczu

niejedno widziały

wstyd da się zagadać

zasłowić zadźwięczyć

dla siebie i dla tych

którym nie jest wszystko jedno

 

kiedyś jeden pan

leżąc na ziemi

z głową uwięzioną w przewróconej suszarce

przylgnął do moich nóg

i poczułam się wtedy

tak strasznie mała

w stosunku do jego strachu

i potrzeb

 

sama zaczęłam się bać

tego że jest zależny ode mnie

a ja mogę nie znaleźć siły

która podźwignie nas oboje

najpierw z ziemi na tapczan

 

później w kolejną godzinę

Średnia ocena: 3.3  Głosów: 7

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (8)

  • piliery ponad rok temu
    To na pewno Ty? Jakoś mi do Ciebie ten wiersz nie pasuje. Rozumiem jego przesłanie ale już pierwsze wersy wywołały mój opór "nie można się wstydzić moich rąk/ oczu" O_O Kompletnie tego nie rozumiem. Kto nie ma prawa się wstydzić rąk, oczu PL? Takie to brzydko bezosobowe. Potem opowieść o starszym panu. Wybacz. Nie Iga to nie twój wiersz. :(
  • IgaIga ponad rok temu
    piliery - pozwolę sobie przekleić odpowiedź dla Tjeri - może nie do końca potrafię pisać tak osobiste wiersze. To co dla mnie jest oczywiście nie musi być jasne dla czytelnika. Tak czy siak, do końca życia będę pamiętać Pana Janusza. To jak leżąc w kałuży moczu, uwięziony głową w przewróconej suszarce, objął moje nogi i prosił o pomoc. Było coś takiego w tym geście czego do dziś nie umiem nazwać i co do dziś budzi we mnie emocje. Wielkie emocje.

    "Wybacz. Nie Iga to nie twój wiersz. :("
    Mój, mój. Nie wszystkie mi wychodzą.
  • Grain ponad rok temu
    Beata Kuna napisała o swojej mamie;
    ,,Siłaczka co dzień odrywa się od ziemi”.
    Wiersz dobry, ale mógłby być lepszy.
  • IgaIga ponad rok temu
    Gran - no wiadomo. Ale czasem nie wyjdzie.
    Dzięki za poczytanie.
  • Tjeri ponad rok temu
    Piękny wiersz o godności (przynajmniej tak czytam).
    Trudno ją zachować w takich okolicznościach i chwała tym, którzy są delikatni i do końca widzą człowieka.
  • IgaIga ponad rok temu
    Tjeri - może nie do końca potrafię pisać tak osobiste wiersze. To co dla mnie jest oczywiście nie musi być jasne dla czytelnika. Tak czy siak, do końca życia będę pamiętać Pana Janusza. To jak leżąc w kałuży moczu, uwięziony głową w przewróconej suszarce, objął moje nogi i prosił o pomoc. Było coś takiego w tym geście czego do dziś nie umiem nazwać i co do dziś budzi we mnie emocje. Wielkie emocje.

    Godność. Szacunek. To podstawa.

    Choroba, starość. Nałóg. To nie powód by odczłowieczać.

    Dzięki!
  • Tjeri ponad rok temu
    IgaIga
    Dla mnie akurat to bardzo dobry wiersz. Wpadł mi od razu do głowy obrazem.
    A w geście człowieka, który upadając (dosłownie i w przenośni) bywa odczłowieczający wstyd i zawierzenie. Oddanie własnej godności w cudze ręce. I dobrze jak się wie jak ją zwrócić. Nie każdy umie.
  • o nim pseud ponad rok temu
    Jakby ten pan od suszarki...
    Był kimś, kogo nie powinna była spotykać i zanim się zorientowała, stał się kimś, kogo nie może zapomnieć. Wiersz mi się podoba, a interpretacja jest wyłącznie moja i proszę sobie nią nie zawracać głowy :) 5*

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania