***
pielę w kamykach
gdyby drogi były
nimi wysłane
przeszedłby
jakiś przechodzień
kopnął jeden
a jeśli kamyk
trafilby w moje oko
może miałabym lżej
w zagmatwanej
rzeczywistości
ale jeszcze mam uszy
niezbyt dobrze słyszę
wiatr zamyka oczy
uderza w policzki
upajam się śpiewem ptaków
by po chwili usłyszeć
piłę motorową
rozkładam bezradnie ręce
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania