***
Był czas, gdy w niebo wzleciał ptak
nad morzem płowych, sennych traw.
I ukołysał wiatr od tak.
I stało się to raz po raz.
Był czas, gdy w morze wpłynął ssak.
Poprzez głębiny widział brzask.
I samotności poznał smak.
I stało się to raz po raz
Był czas, gdy człowiek wzbił się tak
wysoko w próżnię, aż po blask
odległych mgławic, skrzących gwiazd.
Zdumiony światłem. Raz po raz.

Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania