1. O wszystkim i o niczym ...

Jest już koniec maja, czas strasznie szybko mija. Kolejny miesiąc myślę o nowych wyzwaniach. Co robić? Jak zacząć? Gdzie się zatrzymać? A może jeszcze raz wystartować? Mnóstwo pytań i totalny brak odpowiedzi. Życie stawia przed nami ogromne wyzwania. Masz czas? - słyszę od najbliższych. Teraz możesz wszystko. Praca dyrektora mnie wykończyła. Wyssała ze mnie całą moc i energię. Miało być tak fantastycznie, no przecież to była praca marzeń. Ja urodzony handlowiec z dziada, pradziada i moje nad wyraz mocne umiejętności lidera i handlowca. Ufff…chciało by się zacząć od początku. Kiedy w wieku czterdziestu dwóch lat próbujesz myśleć o przyszłości, to przed oczyma staje koszmarna panorama starości. Widzisz piękne słońce, które kiedyś kompletnie ciebie nie interesowało. W gąszczu i nawale pracy skupiona na tabelkach i pracownikach oraz bardzo sfrustrowanych szefach, zapominasz o tym co piękne na co dzień i istotne w osiąganiu szczęścia. Spędzasz całe dnie pracując, analizując i słuchając debilnych sugestii przełożonych. Pytanie po co i dlaczego? Istnieją dużo prostsze rozwiązania nie zauważane w tym chaosie dnia codziennego. Dlaczego by nie przystanąć , pomyśleć nad tym jaki dzień, czy słyszysz głosy i dźwięki zwierząt. Czy nie potrzebujesz chwili wytchnienia choćby tylko po to by pobyć sam z sobą . Strasznie to wszystko pokręcone. Miałeś kiedyś moment zwątpienia? To taka chwila kiedy myślisz, że jest dobrze ale wszystko inne podpowiada, że jednak jest inaczej. Zwątpiłam kiedyś w miłość. Oj dużo by opowiadać, historia jak z romansu. Wydawało mi się, że siebie znam. Wiem czego chce, wiem dokąd podążam, wiem jakie w życiu mam cele i priorytety. Zazwyczaj moje myśli mocno skupiały się na pracy. Od kilku lat wyłączyłam wiele czynności ze swojego życia tylko dlatego, że wydawało mi się, że moja praca tego wymaga, że musze się jej oddać całkowicie. O rany większej bzdury to ja nigdy nie wymyśliłam. W takim przekonaniu wytrzymałam ponad 10 lat. Nie mogę powiedzieć, że moja rodzina na tym nie ucierpiała, bo dla nich to również nie były miłe chwile w życiu. Kiedy widzisz tylko jeden aspekt w życiu jakim jest np. twoja praca pojawia się straszne spustoszenie. Wydawać by się mogło, że się realizujesz ale nic bardziej mylnego. Dzisiaj to wiem. Musiało upłynąć tyle lat aby w ciszy i w bólu głowy wrócić do tego co było i jaki to wszystko miało wpływ na mnie. Od kilku miesięcy analizuje swoją sytuację życiową i zawodową. Po zebraniu wszystkich myśli udaje mi się ułożyć plan na życie. Tylko jak go zastosować, jak sprawić by zadziałał. Czytam poradniki, uczestniczę w licznych szkoleniach, projektach edukacyjnych i ciągle mam wrażenie, że odbiegam od tego szalonego świata gdzie wszyscy ze sobą rywalizują. Nie wiedzieć czemu i po co. Każdy chce być ważny, każdy chce odnosić sukcesy, każdy chce czuć, że coś po sobie zostawia. Łooo matko…nie chciałam tak generalizować. Ale poszło od serca. Kiedy siedzisz sobie w ustronnym miejscu, z dala od wszystkich. Masz przed sobą tylko jedno drzewo i słyszysz tylko jednego ptaka. Nikt nie może dosiąść się do ciebie bo masz tylko jedno krzesło i wokół ciebie jest tak mało miejsca, że nawet chudzielcowi nie zmieściły by się nogi to myślisz sobie, że jesteś nikim. No przecież masz tylko jedno miejsce i żadnego partnera do rozmowy, masz tylko jedno ptaszysko które zajęte szukaniem pożywienia nie zwraca na ciebie kompletnie uwagi i masz tylko jedno drzewo które stoi tuż przed tobą i nawet jeśli bardzo byś chciał to nie możesz go przesunąć w żadną stronę. Ale nie pomyślałeś, że masz tam również to jedno swoje życie które właśnie w owym czasie samotności może nabrać innego tempa, innej perspektywy. Tak sobie właśnie usiadłam. W taki sposób właśnie otaczała mnie przyroda by warunki nie pozwoliły nikomu innemu na rozproszenie mojej uwagi, mojego myślenia. Dużo mi to pomogło, w samej ocenie sytuacji mojego życia. Nie namyślając się długo, postanowiłam totalnie porzucić zarządzanie. Totalnie zmienić podejście do poszukiwania nowej pracy. To miało być cos co sprawi, że nie będę musiała czuć się ważna, ze nie będę musiała udowadniać nikomu, ze ja potrafię, że umiem, że zrobię …

To oczywiście nie oznaczało, że będę leniuchować. Nie, nie…Jestem pracoholikiem który kocha ludzi i wierzy, że nie wszyscy to potwory. Chociaż i tak uważam, że globalnie strasznie duży odsetek to ludzie którzy wierzą i widzą tylko siebie i swoje osiągniecia. Każdy portal skupia się obecnie na promowaniu. A to promowaniu marki, a to promowaniu różnego rodzaju rozwiązań sprzedażowych , marketingowych, czy też autoprezentacji samego siebie. Tylko po to by być rozpoznawalnym a co za tym idzie zarabiać kasę. No cóż… takie czasy jak mówi moja mama. No właśnie to mnie strasznie irytuje. Z jednej strony sama słucham tych darmowych webinariów, biorę w nich udział jako wolny słuchacz, z drugiej zaś strony okropnie mnie to drażni. Należy wziąć pod uwagę, iż niejednokrotnie merytoryczne przygotowanie prowadzących jest haniebnie banalne, oparte na jakichś domysłach. To tak gdyby myśliwy upolował wilka , nie będąc przekonanym czy rzeczywiście tak naprawdę to wilk mówi innym, że właśnie upolował owce. Ci co oczywiście są w temacie będą się wykłócać , że absolutnie to nieprawda ale będą tez tacy co nie posiadają wiedzy jak wygląda wilk i uwierzą w brednie leśniczego. Kiedy słuchasz innych, zachowaj dystans. Jeśli nie jesteś pewien ich racji, posłuchaj innych. Być może dowiesz się więcej i poznasz wiedzę z tego zakresu od fachowców. Nie to nie tak, że podważam umiejętności trenerów czy też coachów. To ostatnie nazewnictwo to już dramaturgia. Co drugi człowiek na ulicy to coach. Ale jeśli zapytacie ilu z nich samych siebie coachuje to zdziwienie może okazać się bardzo ogromne. Sama jestem coachem i od dzisiaj nie chce tak mówić o sobie. Zważywszy na to, iż od jakiegoś czasu nastąpił ogromny przyrost jakże dużej rzeszy specjalistów od coachingu. Wrrrr…niektórzy nabyli taką wiedzę, że niedługo będą ratować cały świat od zagłady wynikającej z braku motywacji i wypalenia zawodowego. Kiedy słyszę… możesz wszystko, dawaj ile mocy masz w sobie, działaj, przenoś góry…Dość...

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 5

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (10)

  • Bożena Joanna 04.09.2018
    Wydaje mi się, że Twoja bohaterka cokolwiek zacznie robić, to znajdzie się na szczycie, czy będzie w marketingu czy coachem. Ma w sobie wiele pokładów energii, ale i chęć dominacji. Nie nadaje się na zwykłego szarego pracownika, przyzwyczajona do życia na wysokim poziomie będzie szukała najróżniejszych wyzwań dla siebie i dla rodziny, aby nie ucierpieli z powodu skromniejszego życia. Teraz przeżywa przelotny kryzys, dlatego może trochę inaczej patrzy na świat. W jej przypadku to chyba tylko wynik upadku z wysokiej pozycji w szeregi bezrobotnych. Niedługo znajdzie się znów na górze. Serdeczne pozdrowienia!
  • Dziękuje Bożenko za pozytywny komentarz. Właściwie się z Tobą zgadzam ;-) Serdecznie Ciebie pozdrawiam ;-)
  • nimfetka 04.09.2018
    Nie ma tutaj nic specjalnego. Są błędy interpunkcyjne, w niektórych miejscach brak przecineków, ogonków i kropek.
    Treść też monotonna i nieodkrywcza. Tak, jakbym czytała coś po drugi. Nie jest tak, że potrzebuję nietuzinkowych pismadeł, aby się zaspokoić, bo sama cudów na klawiaturze nie klecę. Wystarczyłoby pisać bez tych ohydnych spacji przed przecinkami, a po trzykropku tę spację stawiać. Nadszarpnąć detale, ułożyć zdania ładniej.
    Nie oceniam.
  • Aisak 04.09.2018
    Nimfetce nie służy LO.
    Jakaś nie w sosie.
    Przez to innym daje po nosie.
  • nimfetka 04.09.2018
    Ej! Właśnie, że służy.
  • Słuchajcie ...to mój pierwszy tekst. Za każdą opinię dziękuję. Może to nic odkrywczego, ale jeśli są komentarze to znaczy, że jednak czytacie. Pozdrawiam ????
  • Justyska 04.09.2018
    Hej, najpierw to co wpadło w oko to przy pierwszym czytaniu:

    "Masz czas? - słyszę od najbliższych. " w tym kontekście to chyba nie jest pytanie, tak mi się wydaje. Lepiej bez pytajnika.
    "Istnieją dużo prostsze rozwiązania nie zauważane " "niezauważane" razem
    "Dlaczego by nie przystanąć , pomyśleć nad tym jaki dzień, czy słyszysz głosy i dźwięki zwierząt. Czy nie potrzebujesz chwili wytchnienia choćby tylko po to by pobyć sam z sobą ." Tu po pierwsze trzeba by wstawić znaki zapytania na końcach zdań. "Dlaczego" i "czy" sugeruje pytanie. I zastanowiłabym się nad zmianą w pierwszym zdaniu może tak" Dlaczego by nie przystanąć, zastanowić się nad tym jaki jest dzień i czy dociera do nas śpiew ptaków?" te zwierzęta bym usunęła, bo to trochę jakby no nie wiem... w lesie jelenia miała usłyszeć:) Taka tylko sugestia:)

    "Wiem czego chce," - chcę
    "Od kilku miesięcy analizuje swoją sytuację życiową i zawodową" - analizuję
    "Tylko jak go zastosować, jak sprawić by zadziałał." z tego zrobiłabym dwa pytania
    " że nawet chudzielcowi nie zmieściły by " "zmieściłyby" razem
    "wokół ciebie jest tak mało miejsca, że nawet chudzielcowi nie zmieściły by się nogi to myślisz sobie, że jesteś nikim. No przecież masz tylko jedno miejsce i żadnego partnera do rozmowy" tu zbyt blisko powtórzenie "miejsca"

    "W taki sposób właśnie otaczała mnie przyroda by warunki nie pozwoliły nikomu innemu na rozproszenie mojej uwagi, mojego myślenia. Dużo mi to pomogło, w samej ocenie sytuacji mojego życia" tu warto byłoby coś pozmieniać, żeby zmniejszyć ilość "mnie", "mojego". Jeśli mogę coś zasugerować jeszcze napisałabym to krócej np tak. "Tak sobie właśnie usiadłam, aby nic nie rozpraszało mojej uwagi. Dzięki temu łatwiej dokonałam oceny własnej sytuacji życiowej".

    "To miało być cos co sprawi, że nie będę musiała czuć się ważna, ze nie będę musiała udowadniać nikomu, ze ja potrafię, że umiem, że zrobię …" coś, i dwa razy "że" bez kropeczek się pojawia

    " że absolutnie to nieprawda ale będą tez tacy co nie " też

    "To tak gdyby myśliwy upolował wilka , nie będąc przekonanym czy rzeczywiście tak naprawdę to wilk mówi innym, że właśnie upolował owce. " tego zdania nie rozumiem. Nie jasne jak dla mnie

    Ok. U góry co tak zauważyłam, plus to co nimfetka o interpunkcji, jednak nie będę wskazywać gdzie przecinek a gdzie nie, bo sama z tym walczę i nie chcę wprowadzać w błąd.
    A poza tym, to jeszcze zwróć sobie uwagę na akapity. Zdecydowanie przydałoby się oddzielić kilka myśli w ten sposób. Lepiej się czyta.

    A co do treści. Temat nie mój, ale podoba mi się taki wylew myśli. Dynamicznie i płynnie się czytało. Ogólnie lubię swobodnie i w pierwszej osobie.
    Wejdź sobie na edycje, popraw i będzie super:)

    Pozdrawiam serdecznie.
  • Justynka dzięki bardzo ...???? Zrobiłam błąd wklejając tekst bez dokladnego sprawdzenia . Super, że mogę liczyć na pomoc ???? . Pozdrawiam serdecznie
  • Justyska 04.09.2018
    Na tyle ile potrafię:)
  • Justyska mialo byc. Przepraszam mój telefon świurje ????

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania