1# Sprzedana przez prześladowcę opętanego miłością

Rose stała skoncentrowana przed wiszącym łazienkowym lustrem rozczesując swe blond włosy sięgające aż do bardzo krągłego biustu jak na 17 latkę. Nie jeden mężczyzna przechodząc obok niej nie wiedział gdzie dokładniej spojrzeć. Czy w piękne i duże szmaragdowe oczy mówiące więcej niż tysiąc słów, piersi które każda płeć męska uwielbiała, usta będące wręcz stworzone do gorących pocałunków czy na włosy odzwierciedlające się czystością i zdrowiem. Rose od zawsze wiedziała jakie reakcje wywołuje u chłopców, ale nie rozumiała czasami jak można być tak powierzchownym. Bolało ją to gdyż każdy pochodził z założenia – śliczna – to głupia. Była istnym ideałem kobiecości.

 

- Rosie schodź na śniadanie! – Zawołała ją mama, Helen. Wychowywała córkę sama od 5 roku życia. Jej mąż Steven zmarł przez wypadek samochodowy będący dziwnym zbiegiem okoliczności. Obie tragicznie to przeżyły.

 

- Już idę! Daj mi jeszcze dwie minuty! Ostatnie poprawki i ….. – Przyglądała się samej sobie jak wygląda. Poprawiła jeszcze tylko pomadkę na ustach prosto z fabryki Yves Sainta Laurenta i zeszła na dół jak poprosiła ją rodzicielka. - Co dzisiaj na śniadanie? – Zapytała z zainteresowaniem. Nagle rozbrzmiał się telefon sygnalizując sms’a. Była pewna, że to tym razem jej przyjaciółka Grecy z którą się umówiła pod szkołą.

 

- Może być zwykła jajecznica? Nie mam tyle czasu na ugotowanie coś wielkiego, a muszę cię odwieść jeszcze do szkoły, której droga ma jednakże tych parę kilometrów. –Rzekła Helen.

 

- Okej… - Rzekła przelotnie wręcz nie słuchając co mówi jej matka. Odblokowała palcem swój srebrno-czarny telefon i odtworzyła wiadomość w której napisane było:

 

, , Ty jesteś dla mnie niebem, słońcem,

które nigdy nie zachodzi.

Jesteś dla mnie chlebem,

bez którego nie mogę się obyć.

Jesteś dla mnie południem, nocą i dniem.

Jesteś dla mnie wszystkim. Ja po prostu kocham Cię!,

 

Już niedługo zakończymy tę daleką rozłąkę i połączymy się w jedność.”

 

Skrzywiła się na tę brudną myśl. Przewróciła oczami i ze złością rzuciła swoją komórkę na beżową sofę. Sms’y stały się rutyną, lecz zawsze były to same wiersze, które miała po dziurki w nosie. A teraz? Co za niespodzianka. Nawet autorski komentarzyk został dodany.

 

- Co się stało? – Zapytała się jej mama, gdy ujrzała reakcję swej córki.

 

- Nic. Mam dość. Jakiś kretyn wypisuje do mnie wiadomości miłosne. – Wspominała już jej o tym, ale zawsze mówiła że one miną. Jednakże patrząc w kalendarz dzisiaj mijała rocznica pierwszego wierszyka! Ciekawiło ją tylko co za idiota dał komuś jej numer telefonu jakby nigdy nic.

 

- Kochanie, zakochałaś się?! – Helen puściła jednoznacznie oczko Rose, której jedynie humor się pogorszył.

 

- Czy ty mnie słuchasz? Czy ja mówię do ściany?! Nie ja! I nie nikt! Ktoś robi sobie po prostu żarty myśląc, że to naprawdę śmieszne. Wychodzę, nie chce mi się jeść. - Zarzuciła na ramiona swój jesienny płaszcz, torbę z książkami, a następnie ubrała ocieplane buty, następnie trzaskając drzwiami zewnętrznymi, które łączyły więzienie zwane domem i wolność zwaną miastem.

 

Dziewczyna kierowała się w stronę przystanka autobusowego. Jej mama ciągle traktowała ją jak dziecko. Gdy jadła cukierki potrafiła powiedzieć aby ostrożnie je trzymała i najlepiej nie w ustach, a w palcach. Miała tego dość, chciała samotności. Zwykłej, szarej samotności.

 

Usiadła na ławeczce przystankowej zakładając nogę na nogę i odliczając czas do 09.40 o której miał przyjechać jej autobus. Na ulicy było o dziwo pusto, co przyprawiało ją o lekkie drżenie. Nagle przed jej oczami pojawiło się zwalniające na jej widok czarne Audi R8 z pociemnionymi szybami. Przestraszyła się. Instynktownie rzuciła się biegiem w ucieczkę. Lecz jedyne co potem zobaczyła to ciemność i uczucie bólu.

 

Usłyszawszy szept:

- Teraz jesteś moją własnością - Zemdlała na długi czas.

 

-----------------------------------------------------------------------------------------------

 

( Kochani to moje pierwsze opowiadanie, które:

Piszę

Publikuje

Daję do czytania,

więc mam nadzieję, że wam się choć trochę podoba. Napiszcie co o tym sądzicie ! )

Średnia ocena: 4.0  Głosów: 4

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (8)

  • WhoKnows96 17.06.2015
    Hej :D Powiem tak: opowiadanie zaczyna się całkiem ciekawie . Nie pisałaś nudnego i długiego wstępu jaki często pojawia się w wielu utworach ,ale od razu przeszłaś do rzeczy :) Myślałam ,że czytam kolejną utarta historyjkę o miłości ale zakończenie mile mnie zaskoczyło.Fajnie ,że starasz się pisać dużo epitetów ,bo bez nich utwory tracą cały swój urok także tak trzymaj ;) Jedyne rzeczy ,które bym zmieniła to :
    -nie idealizowała zbytnio bohaterki (myślę ,że wiele opisów dotyczących wyglądu mogłabyś umieścić w późniejszych częściach ,bo w tak krótkim opowiadaniu robi się trochę za słodko )
    - popracowała trochę nad stylem pisania ,bo niektóre fragmenty wydają się trochę chaotyczne
    Poza tym jest wszystko OK i czekam na drugą część ;-)
  • Dziękuję za komentarz i opinię, niektóre rady wezmę do serca :) !!!
  • NataliaO 18.06.2015
    Mam mieszane uczucia, nie znam się na technice pisania wiec skupiam się na treści. Dobra, ale wydaje mi się urwana. Coś się dzieje, jakaś nowość w opowiadaniach powiała. Lekkie, a zarazem ciężkie w odbiorze. Jednak masz dobre podejście do pisania. ładnie 4:)
  • Hmm dziękuję za opinie, aczkolwiek ja w swoim stylu pisania się dobrze odnajduje. Jak wiadomo raz komuś podchodzi coś, a raz nie. :)
  • Anonim 18.06.2015
    I cały komentarz misterny w pizdu...
    No nic, rozumiem, nie narzucam się więc z moimi "mądrościami" i technikaliami.

    Ogólne wrażenia - styl zbyt zmienny dla mnie, budowa bohatera zbytnio mi przypomina pójście w Mary Sue. Brakuje nieco szerszych opisów. Ogólnie nie czyta się źle, ale sporo brakuje do perfekcji i są niedociągnięcia, która zwyczajnie są błędami. Cieszę się jednak, że czujesz się dobrze w pisaniu i czerpiesz z tego radość. Mocne 3 ode mnie.
  • KarolaKorman 19.06.2015
    ,,wiszącym łazienkowym'' - wiszącym, łazienkowym
    ,,17 latkę'' - siedemnastolatkę
    ,,odzwierciedlające się czystością i zdrowiem'' - odzwierciedlające czystość i zdrowie
    ,,Bolało ją to gdyż każdy pochodził z założenia '' - Bolało ją to, gdyż każdy wychodził z założenia
    ,, od 5 roku życia'' - od piątego roku życia
    ,,Jej mąż Steven zmarł przez wypadek samochodowy będący dziwnym zbiegiem okoliczności.'' - to zdanie jest bezsensowne
    ,, Przyglądała się samej sobie jak wygląda. Poprawiła jeszcze tylko pomadkę na ustach prosto z fabryki Yves Sainta Laurenta'' - wcześniej piszesz ,, śliczna – to głupia'' Jeżeli nie chcesz, by czytelnik tak myślał o bohaterce, to nie pisz takich rzeczy, bo sama kreujesz ją na pustą lalę.
    ,,na ugotowanie coś wielkiego'' - na ugotowanie czegoś wielkiego
    ,,której droga ma jednakże tych parę kilometrów.'' - do, której droga ma parę kilometrów.
    ,, odtworzyła wiadomość w której napisane było:'' - otworzyła wiadomość w której napisane było: odtworzyć można jakąś sytuację lub np. piosenkę
    ,,które miała po dziurki w nosie'' - których miała po dziurki w nosie
    ,,a następnie ubrała ocieplane buty, następnie'' - powtórzenia słowa następnie
    ,,które łączyły więzienie zwane domem i wolność zwaną miastem.'' -które dzieliły więzienie zwane domem i wolność zwaną miastem.
    ,, w stronę przystanka autobusowego'' - w stronę przystanku autobusowego
    ,, i odliczając czas do 09.40 o której miał przyjechać jej autobus'' - i odliczała czas do 09.40, o której miał przyjechać jej autobus
    ,,z pociemnionymi szybami.'' - przyciemniane szyby
    ,,rzuciła się biegiem w ucieczkę'' - rzuciła się biegiem do ucieczki
    ,, Lecz jedyne co potem zobaczyła to ciemność i uczucie bólu'' - to zdanie też jest bez sensu. Nie można zobaczyć uczucia bólu.

    Uffff :)

    ,,Hmm dziękuję za opinie, aczkolwiek ja w swoim stylu pisania się dobrze odnajduje'' - jeżeli taką ilość błędów uważasz za Twój styl - to życzę powodzenia.
  • Neli 30.07.2015
    Tak sobie grzebię w opowiadaniach i proszę znalazłam Ciebie. Styl Twojego pisania od razu mnie się spodobał. Bardzo fajnie się czyta, lekko, ciekawi. Ten rozdział przypadł mi do gustu, więc daję 5. :)
  • Neli 30.07.2015
    Zgodzę się jednak z KarolaKorman, ale ogólnie podobało mi się, stąd moja ocena ;)

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania