14 (gribojedow SZALUPA)
Wczoraj o godz. 13 spotkałem się z Ryszardem B. przed sklepem 'Biedronka' w celu zrobienia zakupów. Było ciepło, więc kupiliśmy piwo 'Tatra', 4 puszki. Usiedliśmy na ławce za sklepem i wypiliśmy. Rysiek miał wtedy 12 zł, ja miałem jeszcze tylko 8 zł. Postanowiliśmy pójść do salonu 'Las Vegas' koło warzywniaka zagrać na automatach, a potem jeszcze w ruletkę. Na automatach Rysiek wygrał 1 000 zł, a ja wygrałem też 1 000 zł. Zajęło nam to 5 godzin czasu; to się bardzo rzadko zdarza, ale czasem się zdarza.
W międzyczasie wypłaciliśmy trochę wygranych pieniędzy i kupiliśmy piwo i papierosy. Już potem cały czas piliśmy piwo.
O godz. 20 usiedliśmy przy ruletce zagrać tylko za 100 zł. Graliśmy do 24, kiedy zabrakło nam pieniędzy, bo cały czas przegrywaliśmy. Ryszard grał na 14, a ja na czerwone, ale nic nie wchodziło. Rysiek to od 20 lat zawsze gra na 14, a ja na czerwone, w bardzo różnych kombinacjach; my to mamy wyliczone. Czasem nam wpada, albo jemu wpada albo mi wpada, i wtedy wypłacamy i idziemy na automaty. Wczoraj jak skończylismy grać to Rysiek znów mówił, że się zabije. Ja poszedłem do domu, a on
to się bardzo rzadko zdarza, ale w niedzielę nie zagram.
Komentarze (1)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania