16 marzec 2022

Oto mamy umierającego poetę

Lub niespełnioną poetkę (może być odwrotnie)

 

Właśnie skręca w lewo na ruchliwej ulicy, pisze i wkłada słowa do schowka

Jak rewolwer albo gaz łzawiący

 

Oto czekamy aż wystrzeli do nas

cały magazynek

Opary gazu parzą nasze oczy

 

Duszności i kaszel

Czytaj!

 

Niech gawiedź rozszerzy źrenice

I ryby otworzą szeroko skrzela

 

Oto powolne umieranie lub stan zaspokojenia

 

Na ruchliwym skrzyżowaniu w miasteczku gdzie spłonął kiosk z automatami

gdzie samobójca wyskoczył z okna wprost pod pędzący samochód

Pisz!

 

Ostatni nius to szczeniak wrzucony do latryny i to wszystko tak trudno opisać

Kiedy pod kołami

 

Kładą się słowa

Jak zwierzęta pokotem

Średnia ocena: 1.0  Głosów: 1

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania