Uwaga, utwór może zawierać treści przeznaczone tylko dla osób pełnoletnich!
*18+* Ciałoprzestrzeń 13 - krótki wgląd w przeszłość
Daleko nad terenem wydzielonym pod szkolenie Drapieżców, unosił się wyposażony w kamerę dron. Kamera rejestrowała obraz, transmitowany do ekranów w kompleksie świątynnym.
Drapieżcy byli istotami zrodzonymi z łączenia nauki i mistyki. Za ich tworzenie odpowiedzialni byli kapłani Purpurowego Ognia. Wyznawcy lubowali się w eksperymentach, dążących do ostatecznego celu jakim było stworzenie zupełnie nowej formy życia. Odnieśli sukces w manipulowaniu już istniejącymi formami – sprzedaż Drapieżców jako niewolników przyniosła im fortunę.
Dwóch kapłanów-uczonych w purpurowych szatach, przyglądało się transmitowanego obrazowi. Młody, brudny i poraniony chłopak, leżał, na ziemi, ciężko dysząc, uciekłszy z jedzeniem. Nie zabił swojego rywala, jedynie poturbował go na tyle, by nie mógł mu wyrwać porcji.
– To jeden z trudno wytłumaczalnych przypadków. Trwa, mimo słabego charakteru. Do tego, skutecznie zmienia postać. Na początku myślałem żeby go zlikwidować, ale teraz poważnie się waham.
– Widocznie mamy kolejną tajemnicę do rozwikłania. Purpurowy Ogień daje nam wyzwanie, przypomina nam, że doskonalenie jest wieczne.
– Purpurowy Ogień ceni sobie pragmatyzm. Sądzę, że jeśli mamy wrażliwca, to problem, a nie krok ku doskonałości. Każesz takiemu zabić, a się jeszcze zlituje.
– Od czego wszakże są kołnierze posłuszeństwa?
– No tak, ale jak się zawaha, a pilot będzie niedostępny, to właścicielowi nijak to nie pomoże.
– Nie przerywajmy eksperymentu. Może z niego jeszcze coś interesującego wyniknie?
– To idzie na twoją odpowiedzialność, bracie Annuri.
– Niech i tak będzie, bracie Escepti.
– Znam cię na tyle dobrze, że rozumiem że wiesz co robisz. Ale wiedz, że zostaniesz uznany za mięczaka.
– Już moja w tym głowa, żeby nam się to opłaciło.
Skąd ludzkie odruchy u 12-29? Kapłani i kapłanki Purpurowego Ognia nie potrafili znaleźć odpowiedzi. Umknął im jeden, znaczący fakt z przeszłości.
Życie płodowe Drapieżców – tych, którzy na świat przyszli w Świątyni Purpurowego Ognia, zachodziło w całości w zaawansowanym inkubatorze. Po opuszczeniu go, rolę matki karmiącej, czy raczej mamki, pełniły niewolnice – seledianki. Kobiety o zielonej skórze, włosach barwy mlecza i ciemnych oczach. Były uniwersalnymi mamkami, mogły karmić noworodki i niemowlęta prawie każdego innego stworzenia. Większość nie posiadała świadomości, trwała w błogiej niewiedzy co do swojego celu istnienia. Ale znalazła się jedna, która powierzone jej niemowlę pokochała autentycznie.
Komentarze (2)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania