*** (2)

List ten nie jest kontynuacją "***", a nr 2 wziął się stąd, że po prostu jest listem. Jeśli napiszę kolejny, zatytułuję go "*** (3)"

***************************************

Kochana Mamo!

 

Piszę do Ciebie, choć wiem, że nigdy nie weźmiesz tego listu w swe delikatne, miękkie dłonie, że nie zadrży Ci warga, że nie uronisz ani jednej łzy, że nigdy nawet go nie przeczytasz. Ale mimo wszystko do Ciebie piszę, bo tylko Ty możesz mnie zrozumieć.

Nie mogę Cię dotknąć, nie mogę przytulić, pocałować na dobranoc. Już nigdy nie obejmiesz mnie mocno, mówiąc, że wszystko będzie dobrze. Chyba właśnie tego „wszystko będzie dobrze” brakuje mi najbardziej. Bo gdy byłaś tu wraz z ciałem, gdy mogłam Cię poczuć, usłyszeć i zobaczyć, umiałam łudzić się, że słowa te rzeczywiście mają sens, że w istocie będzie tak, jak mówisz. Ale Ciebie już nie ma i słowa również straciły wartość, odeszły razem z Tobą. Tata nie mówi mi, że wszystko będzie dobrze, bo wie, iż musiałby mnie wtedy okłamać, a on bardzo nie lubi kłamać.

Kochana Mamo, siedzę teraz tutaj, kreśląc te słowa na skrawku wygrzebanej gdzieś z czeluści szuflady biurka taty papeterii i zastanawiam się, gdzie jesteś. Chciałabym, abyś była obok mnie, bo później nie będziesz miała okazji, by poznać treść mego listu, listu do Ciebie. Wyobrażam sobie Ciebie jako wyjątkowo czystą cząsteczkę powietrza falującą w moją stronę. Patrzysz z góry na moją rękę i potrafisz z jej ruchu odczytać, co właśnie piszę. Mamo, czy miałam rację i rzeczywiście umarli są cząsteczkami powietrza? Jeśli tak, to wyjaśniałoby to, dlaczego ostatnimi czasy zwiększa się jego zanieczyszczenie. To nieprawda, że o zmarłych nie powinno się mówić źle. Jeśli ktoś był zły za życia, to dlaczego niby miałby stać się lepszy po śmierci?

Kochana Mamo, już niedługo się zobaczymy. Cieszysz się? Bo ja bardzo. Potrzebuję Cię, a raczej potrzebuję spokoju, który tylko Ty możesz mi ofiarować. Pamiętasz, Mamo, jak uczyłaś mnie tabliczki mnożenia? Czuję się tak, jak gdybym teraz powróciła do tych starych lekcji, tyle że zamiast liczb są problemy: dwa problemy razy dwa problemy równa się cztery problemy. Ta tabliczka mnożenia jest dla mnie zbyt trudna, dlatego muszę wrócić do Ciebie, na korepetycje. Muszę poznać podstawy, by piąć się na szczyt. Okej, bredzę, jeśli do Ciebie pójdę, nigdy już tutaj nie wrócę, ale nie jest mi przykro. Szkoda mi tylko taty, bo przecież on jest jak na razie szczęśliwy, a kto wie, jak będzie, gdy i ja go opuszczę? Nie chcę, by przyszedł do nas, nie chcę, by stał się powietrzem. Jeszcze nie teraz.

Kochana Mamo, chyba pora już kończyć, bo i tak wkrótce porozmawiamy.

Do zobaczenia

 

 

Twoja Kochająca Córeczka

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 3

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (8)

  • Vasto Lorde 06.07.2015
    Wkradła się literówka pod koniec (powróciła do tych staruch lekcji= starych*)

    Wow. Cudo. Nie wiem, co napisać, zaniemówiłem. Serio nie wiem jak to skomentować, jest piękne :0 5
  • Amy 06.07.2015
    Cieszę się, że Ci się podobało i dziękuję za wytknięcie literówki. Zaraz poprawie. :)
  • Ronaldinho 06.07.2015
    List samobójcy ?
  • Chris 09.07.2015
    Niezwykłe. Nie potrafię znaleźć słów, nie chcę Cię urazić jakimś zbyt słabym, nieoddającym prawdy słowem :)
  • Amy 09.07.2015
    Chyba troszkę przesadzasz, ale dziękuję. Cieszę się, że Ci się podobało. :)
  • Ekler 09.07.2015
    Amy! Czemu masz same smutałkowe listy ;( ?
  • Amy 09.07.2015
    Bo ja lubię smutałkowe listy. :(
  • EmilyTodd 10.07.2015
    List jest piękny, tyle przelanych uczuć. Nawet nie wiem, co napisać . Oczywiście oceniam na 5 :-)

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania