2025

Proszę, niech rok ten nareszcie się skończy

I weźmie ze sobą nędzną życia passę

Kolejny cios mnie doszczętnie wykończy

Połamie, roztrzaska, na wieczność przygasnę

 

Dosyć mam stresów, bałaganu w głowie

Ciągłego zawodu samym swoim byciem

Gonitwy z czasem, poświęcając zdrowie

Siły szukania, by nazywać to życiem

 

Zwiedzam piekło od dwunastu miesięcy

Znam je na wylot, lecz nadal się w nim gubię

Z żalem poświęcam swój uśmiech dziecięcy

By z tarczą powrócić przy następnej próbie

 

Ktoś zgniótł serce ufne, rwąc je z mej piersi

Wylewa się dusza z czarnej jak noc dziury

Zbyt pięknie kocha – to go strasznie mierzi

Wierci w nim uparcie, zamieniając w wióry

 

Rok ten – choć straszny, ze wszech najpodlejszy –

Najcenniejsze w historii skrywa zdarzenia

Wiosna witała wiaterkiem cieplejszym

Gdy uciec nie mogłam od Twego spojrzenia

 

Ust Twoich słodkich najmniejsze muśnięcie

Paliło mą skórę ogniem waniliowym

Zapachem ziołowym niczym zaklęciem

Mamiłeś mój umysł w tańcu dłoni nowym

 

W martwej skorupie żyją wciąż wspomnienia

Kurczowo trzymają się teraźniejszości

Lecz koniec roku uciszy ich brzmienia

Na zawsze ugrzęzną w otchłani przeszłości

 

Więc proszę, niech rok ten skończy się wreszcie

I niech ktoś pozwoli wydostać się echu

Przewinie kasetę, włączy raz jeszcze

Bym w cierpieniu mogła słuchać Twego śmiechu

Średnia ocena: 3.3  Głosów: 3

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (3)

  • andrew24 godzinę temu
    Niech nowy rok uśpi pożądanie,
    niech posmakuje miłości danie.

    Pozdrawiam serdecznie 5
    Miłego dnia
  • Marzena
    Nawet ładne
  • Pulinaaa
    Piękne!

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania