2+1
Trzeba mi oczu dwojga, czasem w siebie zapatrzonych, by widzieć, to, co skryte
Uszu dwóch, ignorantów psotliwych, by słyszeć niewypowiedziane
Dwóch rąk niezdarnych, z których życie leci, by przed ostatecznym upadkiem zdołać złapać je pełną garścią
Nóg dwóch niesfornych, splątanych czasem, by wciąż w znoju móc biec przed siebie
I Ciebie, tylko jednego
By znów móc kochać.
Komentarze (6)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania