23.07 każdego roku

Tak mi bez ciebie jakoś,

że jakby ktoś zabrał mi kilka gram z kieszeni

i zostawił dziurę wielkości kosmosu,

z której wypadają stokrotki.

 

I ta biel, gdzieś na parapecie,

udająca śnieg w lato, czy kwietnie na jesień.

Że przeplata.

Że przez nogę i czym prędzej do domu,

gdzie cieplej, bo ty.

A ja zmarzłem już, już przezrocze się gdzieś,

na peryferiach miasta,

zgarniając w podeszwy popiół.

 

.

 

.

 

.

 

.

 

Życzenia właściwe.

Wszystkiego dobrego, Danuś.

Średnia ocena: 2.6  Głosów: 5

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (6)

  • Laura Alszer dwa lata temu
    Ładnie piszesz :)
  • Szalej. dwa lata temu
    Dziękuję
  • Michael dwa lata temu
    Pamięyaj Marcinie, nie jesteś sam! Duchowo zawsze jestem przy tobie...
  • Dusia2000 dwa lata temu
    Pierwsza zwrotka mnie rozbroiła... Uwielbiam Cię! Pięknie napisane. Dziękuję jeszcze raz, któryś raz☺️
  • Szalej. dwa lata temu
    Ja ciebie też
  • Dusia2000 dwa lata temu
    Szalej. ❤️

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania