3. You are amazing.
Obudził mnie dźwięk spadających przedmiotów. Zerwałam się z łóżka przecierając swoje zaspane oczy.
- Co do kurwy - powiedziałam, nie wiedząc o co chodzi.
W kącie ujrzałam blondyna siedzącego na podłodze z dłonią na twarzy. Wyraźnie był czymś załamany.
- Oj przepraszam, że Cię obudziłem - jąkał się kiedy w końcu mnie zauważył.
Był smutny, co widać bardzo wyraźnie na jego twarzy.
Nie wiedziałam czy na miejscu będzie pytać co go dręczy, ale moja ciekawska natura była silniejsza.
- Niall słuchaj, może nie odpowiesz, ale widzę, że cierpisz i po prostu nie mogę zdzierżyć tego, że pomagasz mi chcąc pomocy jeszcze bardziej - mówiłam szybko, ale jestem pewna, że jeszcze nigdy tak poważnie i z serca czegoś takiego nie powiedziałam.
Stałam, wciąż tam przed nim i wpatrywałam się w jego twarz.
Uśmiechnął się.
Ej czy było coś śmiesznego w tym co powiedziałam?
Wskazał mi, aby usiadła obok niego w ten sam sposób co zawsze.
-Jesteś naprawdę niesamowita. Dlaczego wcześniej nie poznałem kogoś takiego jak Ty? - mówiąc to zerkał na moje usta.
Byłam pewna, że chciał mnie pocałować. Ja jednak odwróciłam twarz. Nie chciałam zyskać na czyimś nieszczęściu. Z resztą dość niedawno przeżyłam coś co w jakiś sposób blokuje mnie do bliższych kontaktów z chłopakami.
- Niall, nie - wyszeptałam, a na jego twarzy zobaczyłam nutkę rozczarowania. - przepraszam.
Wyszłam zapalić.
Dość dużo się stało w ciągu ostatnich trzech dni. Niebywałe, jak szybko można spotkać osobę, która w niepodważalny sposób namiesza ci w życiu. Byłam tego pewna.
Po dłuższym czasie usłyszałam kroki zmierzające tutaj gdzie aktualnie byłam.
- Jeny - stanął przede mną - Może porozmawiajmy i dowiedzmy się czegoś o sobie. Jesteś kimś kogo pragnę poznać bliżej.
Bliżej mówisz mmm
Nie ważne.
Odpowiedziałam mu lekkim uśmiechem, a ten znalazł miejsce na przeciwko mnie.
- Może zacznij. Wydajesz się dość interesujacy - rzekłam z uśmiechem typu "zadziora".
Tak i to naprawdę byłam ja.
Czasami wulgarna, nerwowa, inroniczna i szczera, ale wewnątrz wciąż wrażliwa. Mieszkanka wybuchowa ha.
-A więc jestem Niall Horan. Mam 19 lat i uczę się w liceum tutaj niedaleko. Hm, a więc mieszkam tak naprawdę sam, bo moi rodzice wciąż wyjeżdżają. - opowiadał, a ja widziałam żal w jego oczach kiedy wspominał o rodzinie. -Teraz Ty.
- Nazywam się Jennifer Clod i mam 16 lat. Uczę się w liceum Vest Sidney. Mieszkam z mamą, od której aktualnie uciekłam, a mój tata odszedł. - próbowałam się nie rozpłakać. - To chyba wszystko.
Spojrzeliśmy na siebie tak jak zazwyczaj. Głęboko i namiętnie, o ile w taki sposób można tak na siebie patrzeć.
Jeny, czy cie juz do reszty pogieło.
Zaraz się zakochasz jeszcze...
- A mogę wiedzieć kim jest ta, um dziewczyna? - kontynuuowałam.
Przełknął ślinę i spuścił wzrok niżej, tak aby nie widzieć moich oczu.
- Kimś naprawdę ważnym. - odparł a ja wiedziałam, że to czas by przetrwać to przesłuchanie z mojej strony.
Nie pytałam już o nic.
- Niaaal - zaczęłam ponownie udając minę słodkiego pieska.
- Mówisz tak zawsze kiedy czegoś chcesz - zaśmiał się.
I tak miał rację, to był mój sposób na sprawienie, że ludzie będą robić co chce.
Nie no, może zabrzmiało to dość niefajnie.
Robić to o co ich ślicznie poproszę.
- Obejrzysz ze mną film, ale taki romantyczny. Proszę , proszę, plooosę - zawzięcie dążyłam do swego.
Sprawiłam, że się śmiał.
Jeju, nawet nie wiecie jak wielką rzeczą był dla mnie czyjś uśmiech. A szczególnie jego.
- W suumie to nawet dobry pomysł, ale pilnuj żebym nie usnął na tym romansidełku dla bab.
Ja nie powiedziałam nic po za cichym "ej".
Mimo, że chciał udawać twardziela i pokazywać brak zainteresowania, jakiegokolwiek poruszenia na fabułę to momentami przyłapywałam go na tym, jak bardzo przeżywał.
To słodkie.
Usnęłam leżąc na jego ramieniu i wpatrując się w prawy profil chłopaka.
Był naprawdę przystojny.
Komentarze (8)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania