360°

kaleki czas

choć przecież jeszcze nie tragiczny

skrzywiony małością

lepkie palce kuglarzy zamieniają

każdy wybór w farsę

tylko cena jakby niepojęta

ludzkie życie za bełkot

 

albo albo

 

jesień w zmartwychwstałym mieście

wywróży z zatłoczonych chodników

że ci z gębami pełnymi bohaterstwa

nie staną kiedy strach zaciśnie usta

przeskoczą płoty i zasieki

których nikt przed nimi nie stawia

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 1

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania