#5
Przychodzę
Siadam na krawędzi łóżka
Patrzę jak senne spowijają Cię marzenia
Jak oczy po powiekami wędrują przez światy
Włosy potargane przez oceany
Policzki najsłodsze wiatrem rumienione
Usta - w oddechu szybkim
Gdy przemierzasz światy upragnione
Poruszasz się lekko w śnie niespokojnym
Oczy otwierasz, a ja w nie wpadam
Do ust się schylam pocałunkiem samotnym
Dotykiem koszmary rozganiam
Gdybyś tylko tu była…
Nie snem moim, marzeniem niespełnionym
Pragnieniem serca… tęsknota mych ust…
Komentarze (1)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania