7 Dni
Dzień: 23.11.2021
Znów się upiłem. Już chyba trzeci raz w tym tygodniu, a roku? Nie mam bladego pojęcia. Wszystko przez tę apokalipsę… albo pandemię… Kiedy się ona zaczęła? Nie pamiętam.
Wiem jedno, alkohol i alkoholizm nie są dobrymi przyjaciółmi. Jedno i drugie mówią: jeszcze jeden kieliszek, jeszcze jedna szklanka, jeszcze jedna butelka.
Dzień: 24.11.2021
Dziś miałem iść do biblioteki wypożyczyć książki, ale zapomniałem o tym oraz nie miałem siły wstać z łóżka. Płakałem cały dzień jak mała dziewczynka, która pokłóciła się w piaskownicy z najlepszą koleżanką.
Dzień: 25.11.2021
Właśnie nastąpił dzień, w którym jestem trzeźwy. Wiem, niebywałe! Ale jednak! Postanowiłem policzyć, ile przez moje pijaństwo zaniedbałem pasji.
Pierwsze będzie czytanie, następne: rysowanie, chodzenie na spacery, malowanie figurek, pisanie, malowanie oraz, może nie jest to zainteresowanie, naukę.
Z plusów to zadbałem o dwie moje pasje. Czyli oglądanie filmików na telefonie i granie w gry.
Dzień: 26.11.2021
Dziś zacząłem „wychodzić na prostą”! Wypożyczyłem książkę z biblioteki, kupiłem nowe figurki do malowania oraz napisałem, marne, bo marne, osiemdziesiąt pięć słów kolejnego rozdziału.
Jest jeden minus, nie miałem tyle czasu na granie.
Dzień: 27.11.2021
Idealnie jak zacząłem wychodzić na prostą, znowu przestałem mieć chęci do życia. Przez co? Przez rząd, który wiecznie próbuje skłócić ludzi.
Dzień: 28.11.2021
MAM DOŚĆ! Wczoraj rząd spowodował u mnie załamanie nerwowe, a dziś wspomnienia o śmierci bliskiej osoby.
Dzień: 29.11.2021
Dziś dowiedziałem się o śmieci mojej najlepszej przyjaciółki. Zginęła w wypadku samochodowym… Szczerze, zazdroszczę jej tego, że była to ona, a nie ja…
Dzień: 30.11.2021
To są ostatnie słowa, czemu pisane czerwienią? Bo pisze krwią, swoją krwią. Zażyłem całą paczkę tabletek znieczulających i podciąłem sobie żyły!
W końcu wolny! W końcu koniec cierpień…
Komentarze (2)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania