9 i 3/4
Czekałam kilka lat,
ale nic nie wskazuje na to,
byś w końcu zawitał na dworcu.
Może nie jest to peron
dziewięć i trzy czwarte,
a jednak czuję ten czar.
A może rozczarowanie,
starannie dławione przez lata,
wszystkie otwarte rany,
słowa rzucane na wiatr,
na starą, wyblakłą kartkę.
I chyba przeszło aż pięć lat świetlnych,
kiedy ostatni raz cię widziałam,
mimo że mój kalendarz wskazuje,
że to zaledwie miesiąc
bez twoich dłoni.
Żegnaj, nieznajomy.
Komentarze (21)
Może szkoda tylko tych lat zmarnowanych
Byś w końcu zawitał na dworzec?
Nie mam pojęcia, ale jakoś rozjeżdża mi się to w główce.
Co do samego tekstu, to już któryś z koleji (ha! 😁) z tematyką okołopodeoznicza.
Siedzisz i siedzisz na tej ławce. Czekasz i czekasz niwlr wiadomo właściwie na co.
Może już czas - brzydko mówiąc - wsiąść do pociągu i Spierdalac?
Takie mam przemyślenie drobne.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania