a gdyby tak człowiekiem człowiekowi...
Fascynuje mnie niebo,
jego zharmonizowany bezkres co wieki przyciąga wzrok
niezmiennie, miliardów jestestw.
W jednej sekundzie chłonie
nadziei dłonie niezliczone.
A choć każda inna, odmienna,
to ufna, w oddanym pokłonie.
Gościnne i empatyczne,
kompromisowo tolerancyjne,
nie krzyżujace spojrzeń,
choć wypatrują bóstwa inne.
Otwarte na strumienie wartkie
próśb, powiązanych w litanie,
jakie, z równą wiarą bogom ślą,
(na Ziemi skłóceni):
żydzi, katolicy, czy muzułmanie
Marzę, aby tak było i tu, na Ziemi,
ponoć, wszystkim, matce rodzicielce
jednakowo kochajacej swoje dzieci,
nie bacząc jak wybiera ich serce.
Komentarze (2)
Mimo wszystko mam nadzieję. Do XIX wieku za golonkę w piątek publicznie wybijano jedynki. Dziś, czasem jeszcze, jaki już tylko zawyje, by pederaście młyńskim kołem ozdobić szyję.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania